Aż mnie ciary po plecach przechodzą jak Wy o tych kombinerkach i dłutowaniu.
Zakład fryzjerski ciekawy, te lokówki to pewnie nad palnikiem rozgrzewali, takim jak widać na zdjęciu? takich przyborów nie pamiętam, ale podobną lokówkę znalazłem kiedyś w piwnicy.