To tak jak Heniu napisał. Te budowle mają klimat. Czasem wchodzisz na zaplecze takiej cerkiewki i widzisz ikonę z 1664 roku, ukrytą gdzieś w kącie i przykrytą kawałkiem płótna. Czujesz ten nawis lat, a równocześnie widzisz jak ona jest pięknie zrobiona, i ząb czasu jej nie ruszył.
Czasem dowiadujesz się ciekawostki - jak to cały ikonostas schowano w ścianie między deskami, aby nie zniszczył go żołnierski but w czasie akcji "Wisła". Albo jak rozmawiam ze starszym panem, który opowiada jak przy jego domu - i miejsce mi pokazuje żołnierze polscy i rosyjscy pospołu zastrzelili łemkowskiego księdza i na siłę do wsi wprowadzono prawosławnego.
Dużo było krzywd, a historia i kultura malowana ludzką opowieścią uczy nas szacunku dla drugiego człowieka.
A z drugiej strony - gdy oglądam zamki krzyżackie... dla mnie, ponieważ nie mieszkam na tych terenach to historia z książek i filmów. Więc jak widzę tę potęgę budowli gotyckich, te przemyślenia architektoniczne - ot, centralne ogrzewanie w zamkach - to jestem pełen podziwu tak dla monumentu jak i dla prymitywizmu.
a tak nie cierpiałem historii w szkole 