Serwus
wiem i mam świadomość że jeszcze nie skończyłam jednego wątku - kolumbijskiego - a już zaczynam coś nowego, ale tak już trochę mam
5 równolegle rozpoczętych książek - to u mnie norma - więc tak będzie i tutaj
a powód jest prozaiczny - po prostu część fot z Kambodży już od dawnaaaa jest obrobiona i czeka na swój czas
lekki zarys historyczny
rok 2013 - nasz kolega @Muminek przedstawia swój cudny wątek podróżniczy Kambodża - Fotorelacja Muminka
ja jak zapewne większość użytkowników z napięciem śledzimy historię i ciekawostki jakie w wątku niewątpliwie można znaleźć
nie wiem już czy to powiedziałam czy tylko pomyślałam - niemniej myśli w głowie nie raz podpowiadały - dobrze że sa takie osoby które chętnie dzielą się swoimi historiami z tak odległych zakątków świata
no bo przecież - sama nigdy w życiu do odległej Kambodży nie dotrę - brzmiało to totalnie egzotycznie i nieosiągalnie
a tu bęc - mija 4 długie lata a my ze znajomymi z roboty, planujemy mój pierwszy trip poza granice Europy
padło początkowo na dosyć bliską i przyjazną Gruzję - w końcu od czegoś trzeba zacząć, a w Gruzji przecież lubią Polaków będzie zacnie myślę
no ale nie minęło dużo czasu od decyzji o wyjeździe - i owa Gruzja zmieniła się w Kambodżę
i ani się odwróciłam a mieliśmy bilety do Bangkoku, skąd mieliśmy się przedostać do Siem Reap - czyli największej atrakcji turystycznej Kambodży, gdzie przez blisko 2 tygodnie mieliśmy zwiedzić co nieco i z powrotem wrócić do Bangkoku na lot powrotny szaleństwo - no ale why not
także Muminku - dziękuję Ci za tą inspirację - wiele z Twego wątku wyciągnęłam dla siebie -i inspirowałam się co nieco
tutaj postaram się pokazać co nieco od siebie - nie będzie to w kolejności chronologicznej - ale co tam
pierwsze miejsce w jakie Was chcę zabrać to wioski pływające - oddalone niespełna 100 km od stolicy kraju, mniej turystyczne - dlatego tym chętniej się tam wybraliśmy
mowa o Kâmpóng Chhnăng - o ile w samej Kambodży w bardziej turystycznych miejscach z językiem angielskim problemu nie było
to w tej wiosce - mniej turystycznej - język już stanowił problem
mała mapa poglądowa miejsc które odwiedziliśmy - było jeszcze jedno - niezaznaczone na mapie - ale o nim kiedy indziej
spisałam się jak głupek - zatem historię jak się tam znaleźliśmy zostawię na kolejny post
a tymczasem trochę zdjęć
1. do wioski na wodzie dopływamy z miasteczka łodziami -
2. domy na wysokich palach to norma w tej części globu - zalania i wyższy poziom wody to norma - w ten sposób łatwiej uniknąć wielkiej wody
3. widać pierwsze domy z wioski
4. to widok całkiem naturalny w tym miejscu..
5. bieda aż piszczy - niemniej antena i baterie słoneczne są już tam widoczne - zastanawiam się czy jak dotrze tam telewizja, internet, radio to czy Ci ludzie widząc że świat nieco inaczej już wygląda - będą chcieli coś zmienić.. dużo rozmawialiśmy o tym podczas wyjazdu naszego.. ciekawa jestem tego miejsca za jakieś 10-20 lat
6. i wspomniane radio
7. manewry łódką między domkami to nie lada wyzwanie - dziewczyny które nas wiozły naprawdę dawały radę
8. pływający sklepik - można z niego sporo kupić
9. dzieciaki - radosne, bawiące się w wodzie, ale także sprzedające w pływającej wiosce różne rzeczy to norma