Wspaniale się prezentuje jako władca terytorium. Też taki moment uchwyciłeś, że oczu oderwać nie można.
Wspaniale się prezentuje jako władca terytorium. Też taki moment uchwyciłeś, że oczu oderwać nie można.
pozdrawiam Wiejo
Przednie fotki i godne "króla" którego pokazałeś znakomicie.
Pozdrawiam Jacek
E620+ZD14-42+ZD40-150
Pierwsze dwa robią wrażenie![]()
Znów wstąpiłem tu z wielką przyjemnością. Kruki świetne, w sumie też nieco w klimacie cmentarnym...
Czasami padały prośby o pokazanie czatowni. Nie ma co tu dużo pisać, wszystko widać dlaczego wybrałem taki teren (tło bukowe) jak wygląda czatownia (iglo z gałęzi)
Dodatkowe rekwizyty. Zdjęcie robione przez mojego 9-letniego syna, uczy sięjuż i zaczyna od E-400
A oto efekty:
Dzisiaj była mglista niedziela ale co za różnica czy się będzie leżało w domu przed telewizorem, czy w lesie w czatowni. No może mała różnica jest bo przybyło trochę zdjęć na dysku.
Pozdrawiam.
Przepiękny ten lisek.![]()
Pozdrawiam, Jola
_______________________
Mój wątek http://forum.olympusclub.pl/showthre...=12540&page=70
owszem, śliczna sztuka
chciałoby się w tym iglo posiedzieć
pzdr
pytanie techniczne - kiedy( o której godzinie) wyłożyłeś mięso, po jakim czasie pojawił się lis ?
Olympus C-7070, E3, ZD 14-42 i 70-300
To nie tak od razu. Najpierw parę dni trzeba zanęcić a w dzień zasiadki przychodzimy oczywiście przed wschodem słońca i czekamy do skutku. W tym przypadku lisek pojawił się około południa ale mógł wcale nie przyjść albo przyjść wieczorem. Na to też trzeba być przygotowanym.
W niektórych fotkach są exify to można odczytać dokładną godzinę:
Śliczny rudzielecCzy on Ciebie nie czuje, czy zapach mięsa jest silniejszy?
![]()
Lubię wertykalne piony i horyzontalne poziomyW moim wątku, można "grzebać" w moich zdjęciach.Główny Prostownik TWA
Pewnie i czuje, ale głód jest większy... mogłem się o tym przekonać osobiście. Będąc w pracy ( to był lipiec ) siedziałem na polu w ładowarce teleskopowej ... czasu miałem sporo, około 3-4h między transportami, które ładowałem. Wystarczyło to aby młody lis podszedł i z luźnej słomy zaczął dosłownie kilka metrów ode mnie wyłapywać myszy. Siedziałem cicho w kabinie i obserwowałem jak perfekcyjnie naskakuje na nie i potem zjada... Nie miałem aparatu tylko komórkę a że dobre zdjęćia robi to cyk, cyk i parę zdjęć było. Potem pokusiło mnie żeby wyciągnąć kanapkę i uraczyć gościa... w efekcie widząc mnie podszedł na odległość około 2 metrów. Zrobiłem mu gromadę zdjęć a on w tym czasie jadł chleb i od czasu do czasu niespokojnie spoglądał na mnie.
Niestety przez moją głupotę wszystkie zdjęcia z telefonu skasowałem... żal mi ich ale co zrobić... wiem że to może wydawać się dziwne ale nie wymyśliłem tego.
Takie zdjęćia ogląda się z zachwytem. Perfekcyjna jakość, cierpliwość autora no i najważniejsze skuteczność.Klasa sama w sobie.
pozdrawiam
ZAPRASZAM E510 14-42 & 40-150, Nikon D7000 & 17-50 Vr