E-M1 Mark II; E-M5 Mark II; E-PM2 IR red+, E-PL5 IR blue; Fuji X-T1; X-M1; garść słoików; Sigma DP2; Hauwei P20 Pro
Warto oglądnąć:
Nagrody:
(nominacja) Oscar najlepszy film 1985
(nominacja) Złoty Glob najlepszy dramat 1985
BAFTA najlepszy film 1985
Sam Waterston (nominacja) Oscar najlepszy aktor 1985
Sam Waterston (nominacja) BAFTA najlepszy aktor 1985
Sam Waterston (nominacja) Złoty Glob najlepszy aktor 1985
Chris Menges Oscar najlepsze zdjęcia 1985
Chris Menges BAFTA najlepsze zdjęcia 1985
Mike Oldfield (nominacja) BAFTA najlepsza muzyka 1985
Mike Oldfield (nominacja) Złoty Glob najlepsza muzyka 1985
Roland Joffé (nominacja) Oscar najlepszy reżyser 1985
Roland Joffé (nominacja) Złoty Glob najlepszy reżyser 1985
Roland Joffé (nominacja) BAFTA najlepszy reżyser 1985
Roland Joffé (nominacja) Cezar najlepszy film zagraniczny 1985
Roy Walker (I) BAFTA najlepsza scenografia 1985
Bruce Robinson (I) BAFTA najlepszy scenariusz - adaptacja 1985
Bruce Robinson (I) (nominacja) Złoty Glob najlepszy scenariusz 1985
Haing S. Ngor Oscar najlepszy aktor drugoplanowy 1985
Haing S. Ngor BAFTA najlepszy aktor 1985
Haing S. Ngor BAFTA najlepszy debiut 1985
Haing S. Ngor Złoty Glob najlepszy aktor drugoplanowy 1985
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
Świetna ta "ostatnia wrzutka".
Te Twoje portreciki (nie tylko dzieci) - są super.
Gratulacje i pozdrowienia.
Na tyle fajna relacja, że już nie trzeba tam jechać![]()
Benjamin - kroczące drzewo...robi niesamowite wrażenie.
Miałam napisać, że niezłe miejsce do nakręcenia filmu, ale okazało się że ktoś już na to wpadł![]()
Chyba faktycznie mocno wyprzedziliście innych turystów, bo oglądając te zdjęcia ma się wrażenie, że chodziliście po tych świątyniach sami. Wymarłe miasto w połączeniu z tymi drzewnymi stworami - jak w grze komputerowej albo filmie fantasy.
Psy w tym kraju nie dostają jedzenia, żywią się tylko tym co przypadkowo znajdą. Kilka razy nakarmiliśmy psy naszym jedzeniem, tubylcy byli oburzeni takim widokiem. Poznaliśmy tam Francuzkę Vivien, mieszka od kilku lat w Kambodży i przygarnęła sobie kilka psiaków, na początku swojego pobytu poszła do sklepu w większym mieście, kupić jedzenie dla psów, bardzo długo musiała tłumaczyć co to jest jedzenie dla psów, nie potrafili tego zrozumieć, że w ogóle takie coś istnieje.
To tylko kilka miejsc z takimi korzeniami, jest ich jeszcze kilka, na mnie też zrobiły wielkie wrażenie i tylko można sobie wyobrazić jak wyglądał Angkor przed wykarczowaniem potężnej dżungli.
Kiedy miasto odkrył w 1861 roku francuski przyrodnik, zresztą przypadkowo, porastał go potężny, kilkusetletni las tropikalny.
Po tym odkryciu zjechały się sępy z całego świata i rozkradli większość skarbów jakie tam były. Teraz policja pilnuje wszystkich zabytków, bo jeszcze do niedawna ludzie rozkradali bloki kamienne i wykorzystywali je do utwardzania podmokłego terenu. Bogaci ludzie za łapówki, odkuwali ze świątyń najpiękniejsze zdobienia i dekorowali nimi swoje domy.
Jeżeli chodzi o sprzęt, zabrałem ze sobą tradycyjnie:E-3, EPL-2, 50-200mm, 12-60mm i 8mm, do mikro tylko 9-18mm + redukcja na duże 4/3, pierścień EX-25 do zdjęć makro, 5 baterii i różne drobnostki, do czyszczenia zwłaszcza.
Mnie ciarki po plecach przechodzą jak o tym słyszę, byliśmy na polach śmierci koło Phnom Penh, nie byłem w stanie obejrzeć wszystkich zdjęć jakie tam są, do teraz mam te obrazy przed oczami, łzy się w oczach kręciły. Najstraszniejsza historia dla mnie, to ta związana z drzewem chankiri, na którym zabijane były małe dzieci, nie wiem czy to jest pokazane na filmie.
Przez dwa dni uciekaliśmy przed turystami, ale były chwile, że trzeba było pół godziny czekać by zrobić zdjęcie. Dlatego ostrzegam, najbardziej oblegany jest Angkor Wat i Bajon i trzeba te miejsca zwiedzić zaraz z rana i szybko uciekać do najbardziej oddalonych miejsc, gdzie jest tylko kilku turystów.
Jak ktoś przyjedzie w to miejsce w południe, to po zwiedzaniu w prawie 40 stopniach, po dwóch godzinach, nie ma już sił na chodzenie. Jest oczywiście opcja oszczedzająca nasze siły, zwiedzanie jadąc na słoniu i lot balonem, ale bardzo droga impreza. Najwspanialszy klimat tworzył się pod wieczór, kiedy pada lekki deszczyk, tworzy się mgła a z dżungli słychać odgłosy ptaków i małp.
Pozdrawiam
Psy w tej części świata są wszędzie, bezpańskie, okaleczone, zaniedbane - widok okrutny - niestety prawdziwy.