Oddalamy się od centrum miasta.
Kilka kilometrów dalej, na drodze (jeszcze asfaltowej) częściej spotykamy tradycyjny transport.
266.
Przerwa na odpoczynek.
267.
Pojawiają się rowery.
Kobieta przyjechała do warsztatu dopompować koła. Takie punkty serwisowe znajdziemy nawet przy bardzo mało uczęszczanych drogach. Podstawowe wyposażenie, to spalinowy kompresor, pompowanie kół kosztuje 40 groszy.
268.
W godzinach porannych mnisi odwiedzają okoliczne domy i zbierają dary, najczęściej jest to jedzenie. W powietrzu unosi się gęsty pył.
269.
Nie znajdziemy już murowanych domów, tylko typowe drewniane. Zerwane banery reklamowe wykorzystywane są jako izolacja przed deszczem, słońcem i pyłem. Przed domami suszy się ryż.
270.
Kobiety wiele razy w ciągu dnia dokładnie mieszają ziarno, by równomiernie wysychało. Zawsze wieczorem jest ono zbierane do worków. Suszenie trwa kilka dni.
271.
Nie wszystkich stać na drewniany dom, wiele rodzin mieszka w takich namiotach, stawianych w miejscach gdzie nie sięga woda po obfitych opadach deszczu. Wokół namiotu ciągną się tysiące hektarów pól ryżowych, poprzedzielanych rowami melioracyjnymi.
272.
O tej porze roku, rowy wypełnione są wodą i dużą ilością ryb.
W czasie kiedy dzieci zajmują sie łowieniem,
273.
ojciec zbiera drewno, by przygotować jedzenie.
274.
Na ścieżkach między poletkami z ryżem rośnie zwykła trawa, która jest regularnie ścinana dla zwierząt, zajmują się tym najczęściej dzieci.
275.
Takie namioty spotkamy na polach ryżowych i na obrzeżach dżungli.
276.
cdn.
---------- Post dodany o 00:45 ---------- Poprzedni post był o 00:28 ----------
Dziękuję. Tutaj mnie trochę uspokoiłeś, ponieważ często mnie prześladuje ta ilość robionych zdjęć, zawsze wydaje mi się, że jest ich zbyt wiele.
Pozdrawiam