Będąc w lutym na Podlasiu w gościnie u mossa odebrałem telefon od kolegi: "Romek, masz paszport? Nie? To rób, lecimy do Chin"Ton wyraźnie nie znosił sprzeciwu więc co było robić. Wyrobiłem paszport i wizę. Kupiliśmy bilety lotnicze i.... kolega z którym miałem lecieć złamał nogę
Więc poleciałem sam, co było robić. W kwietniu. Długo się wahałem czy zakładać wątek i pokazywać fotki bo..... bo jestem na siebie zły, na fotkach przywiozłem mniej niż 30% tego co tam widziałem. Nie wiem czemu. Może jeszcze kiedyś będzie okazja polecieć to uzupełnię.
---------- Post dodany o 20:04 ---------- Poprzedni post był o 19:47 ----------
Czasu wolnego nie miałem zbyt wiele ale miałem okazję pospacerować po Pekinie.
Handlowe zauki
W tej uliczce mieliśmy hostel w którym spędziłem parę dni. To centrum (jeżeli 20-paro milionowe miasto ma centrum) Pekinu, takie prostopadłe uliczki łączą główne ulice miasta.
Jedno z wielu miejsc gdzie Chińczycy dbają o swoje zdrowie, na pierwszym planie chińskie warcaby, w tle mnóstwo przyrządów gimnastycznych obleganych przez tłum ludzi w wielu każdym, od młodzieży po emerytów. Trudno spotkać w Chinach ludzi z nadwagą.
Brama do.... nie wiem czego, może restauracja?
Uliczny grajek
Pani zachęcająca do wejścia do lokalu
Sklepik z harbatą, przy okazji - ich czarna herbata to nasza czerwona herbata, a nasza czarna herbata to ich.... no właśnie, nie ma tam naszej czarnej herbaty, po długiej dyskusji dowiedziałem się że to o co pytam to Rosyjska herbata
Spotkałem też legendarnego drona amazona
c.d.n.