Czy każdy, kto nie uzasadnia swojej oceny to krytykant?
Owszem, są tacy, którzy potrafią pięknie opowiadać o tym, co w danej pracy jest świetnego lub marnego. Często wiedza lepiej od autora, co chciał pokazać. Ba, oni nawet uzurpują sobie prawo do narzucania innym, co ma im się podobać a co nie. Są w stanie wykreować każdego, kogo ich zdaniem warto (należy, się opłaca itd).
Co to jednak ma wspólnego z moim (a wiec subiektywnym) odbiorem?
Czyli, do każdego zdjęcia ankieta i to obowiązkowa?
Nie ma prawa podobać mi się zdjęcie, jeżeli nie umiem uzasadnić dlaczego?
