To prawda, że rynek zdroworozsądkowy nie jest. Umysłami konsumentów manipulują spece od sprzedaży. Obecnie lansują cyfrowe FF, jak widać dość skutecznie.
Ale po to IMHO m.in. istnieją fora dyskusyjne, żeby zdrowy rozsądek przebił się przez marketingowy bełkot. Prawda jest taka, że 99,9 proc. fotografujących NIE POTRZEBUJE CYFROWEGO FF.
ps. Odrobinę znam się na marketingu, bo jestem skończonym magistrem tegoż kierunku. Dzięki Bogu jak dotąd nie przepracowałem ani jednego dnia w wyuczonym zawodzie. I mam nadzieję, że to się nie zmieni.
ps.2. Odrobinę znam się też na robieniu zdjęć (choć nie mam na dowód tego żadnego kwitka).