Jako, że aktów nie robię, więc się nie odzywałem, ale czytałem dyskusje i spodobała mi się wypowiedź Mirka:
Można by ją uznać za swego rodzaju definicje, która powinna towarzyszyć rozważaniom, czy to na co patrzymy to akt, czy po prostu nagi człowiek.
A tak przy okazji. Jak na sezon ogórkowy to interesująca dyskusja się tu wywiązała, warta przypięcia na portal.




Odpowiedz z cytatem
