Czuję się w obwiązku uzupełnienie informacji o MC Donaldzie w Chinach, tudzież Hongkongu.
Po tygodniowym pobycie i pochłanianiu chińskich potraw małżonek poddał się, a właściwei postawil i zrządał hamburgera. Jakież było jego zdziwienie, kiedy okazało sie, że mięso jest silnie przyprawione chińską przyprawą, której zapach posiadała każda potrawa. Tak jak w Polsce na stole stoi sól i pieprz to tam sól i "to coś" (kurkuma, szafran???) nie mam pojęcia.
Małżonek cierpiał aż na pierwszym przystanku w Polsce wciagnął barszczyk i ogórkową![]()