Ze samiuśkich Tater

[gulasz]

777. Na wprost Orla Perć.

zadziwiające jak perspektywa robi robotę w odbiorze (choć w sumie mnie to nie dziwi )
to istny balsam dla mych oczu - zwłaszcza teraz

Łał, wow, o k**wa

Takie to swojskie i oddaje w pełni sedno sprawy...

ano

[abir]

i po co wchodziłeś tak wysoko, przecież tam nic nie ma
gratuluję wyprawy.
chyba szybciej pojadę na Madagaskar niż wejdę tak wysoko

[alnico]

Dzięki

zadziwiające jak perspektywa robi robotę w odbiorze (choć w sumie mnie to nie dziwi )
to istny balsam dla mych oczu - zwłaszcza teraz

7 mm robi swoje, musisz pomyśleć o jakiejś siódemce

i po co wchodziłeś tak wysoko, przecież tam nic nie ma
gratuluję wyprawy.

Jak to nic? Kupa kamieni przecież, nigdzie takiej nie znajdziesz

[alnico]

Ostatni odcinek listopadowej trasy:
778. Schodzimy w dół zostawiając Orlą Perć na inną okazję.

779.

780. Spojrzenie za siebie

781. Zbliżenie na Zawrat

782. Dolina Pięciu Stawów Polskich

783. Nad nami Orla Perć

[lisiajamka1]

Spektakularne ujęcia - oglądam z wielką przyjemnością

[kon]

Listopad bez sniegu..to smuci.

[henry1]

Dzięki dobry człowieku, "nachodziłem" się po naszych Taterkach w Twoim towarzystwie, oj "nachodziłem", teraz sobie posiedzę i odpocznę.

[Muminek]

Listopadowe kadry kapitalne, Zawrat i okolica w tych jesiennych kolorach z odrobiną śniegu pięknie się prezentują.

Te łańcuchy na 773. wyglądają tak niewinnie, a pamiętam jak wychodziłem tam pierwszy raz, na przełomie maja i czerwca, rano w schronisku "Murowaniec" ratownicy znając aktualnie panujące warunki powiedzieli, że przejdziemy tamtędy bez problemu, bo to jest trasa cytuję: "dla kobiety w ciąży, na spocenie" i oczywiście poszliśmy, pod przełęczą pojawiły się gęste chmury, widoczność spadła do 10 metrów, a łańcuchy ze zdjęcia 773. wystawały tylko co kilka metrów spod lodu i zmarzniętego śniegu, nie wiem jakim cudem to przeszliśmy, ale od tego czasu nabrałem wielkiego respektu do wysokich gór.
Pozdrawiam

[alnico]

Listopad bez sniegu..to smuci.

Smuci, ale jeszcze bardziej to, że w styczniu nie ma bo to co tam jest to tyle co nic niestety
Nawet chciałem się tam wybrać ale szkoda czasu i zdrowia , jak tak dalej pójdzie to niedługo na krokusy można będzie jechać.

Te łańcuchy na 773. wyglądają tak niewinnie, a pamiętam jak wychodziłem tam pierwszy raz, na przełomie maja i czerwca, rano w schronisku "Murowaniec" ratownicy znając aktualnie panujące warunki powiedzieli, że przejdziemy tamtędy bez problemu, bo to jest trasa cytuję: "dla kobiety w ciąży, na spocenie" i oczywiście poszliśmy, pod przełęczą pojawiły się gęste chmury, widoczność spadła do 10 metrów, a łańcuchy ze zdjęcia 773. wystawały tylko co kilka metrów spod lodu i zmarzniętego śniegu, nie wiem jakim cudem to przeszliśmy, ale od tego czasu nabrałem wielkiego respektu do wysokich gór.
Pozdrawiam

W zeszłym roku dużo śniegu było wiosną, dziwi mnie tylko ta opinia ratowników.

Dzięki dobry człowieku, "nachodziłem" się po naszych Taterkach w Twoim towarzystwie, oj "nachodziłem", teraz sobie posiedzę i odpocznę.

A pochodź sobie, tylko w jakąś przepaść nie wpadnij

[alnico]

Na koniec trzy szeroookie (klikamy):
784.

785.

786.