Olympus OM-D E-M5

[gietrzy]

a tak na serio to z czym ten OM-D jest taki "incredible"?
jak bardzo powala na kolana takiego DMC-GH2 tańszego o 2K.
Czy OM-D to jest aparat który nie potrzebuje dobrego szkła i średnio-inteligentnego operatora, po prostu klasa sama w sobie?

Był test Fatman'ów, widać gdzie GH2 daje za dwadcat... wrzuć sobie iso 12800, 1.4 i 1/50 i masz banding/pasy. Trochę pomaga 1/25, ale to półśrodek, w OMG tego nie ma, ale znowu nie ma mar sensora, za to jest steady cam, ale tylko w 17 mbps (wobec GH2@Sedna czy Apocalypse Now hacks) i - przynajmniej ja - jestem między młotem (E-M5) a kowadłem (GH2/3). Tymczasem czekam na OMD Pro, optyka ZUIKO uzależnia

[droplet]

Nieee... SONY Już, miałem takie 3 przypadki (OK - napisanie "najczęściej" było naduzyciem), ale trend jakis już widać.
Ile razy ktoś ze znajomych szedł tam w celu zasięgnięcia rady co kupić, tyle razy mu proponowano rewolucyjną lustrzankę firmy SONY

T.

Przy mnie sprzedawca w Saturnie odciągnął klienta od lustrzanek i zaczął zachwalać zalety bezlusterkowców. Prezentował klientowi Panaconica ale możliwe, że zakończył na Sony-m

[dao]

W takim razie mam wniosek konstruktywny - robimy taką akcję że łazimy po sklepach foto i się dopytujemy o Olympusowe m4/3 z naciskiem na OMD. Jest nas tu sporo, jakby się postarać to może udałoby się uzyskać taką skalę operacjię żeby informacja "ludziska pytają się o Olympusa" dotarła do władz Fotojokera, EURO etc. Może wtedy łatwiej byłoby Jack'owi i spółce negocjować warunki handlowe?

Nie jest to zbyt naiwne?

Jako sprzedawca w FJ odpowiem Ci, że jest to bardzo naiwne

---------- Post dodany o 13:44 ---------- Poprzedni post był o 13:42 ----------

Nieee... SONY Już, miałem takie 3 przypadki (OK - napisanie "najczęściej" było naduzyciem), ale trend jakis już widać.
Ile razy ktoś ze znajomych szedł tam w celu zasięgnięcia rady co kupić, tyle razy mu proponowano rewolucyjną lustrzankę firmy SONY

T.

Jakbyś miał za sprzedaż aparatu firmy X 100 zł premii, a za sprzedaż aparatu firmy Y wielkie nic, to co byś polecał bardziej?

[Janko Muzykant]

Jakbyś miał za sprzedaż aparatu firmy X 100 zł premii, a za sprzedaż aparatu firmy Y wielkie nic, to co byś polecał bardziej?

A przede wszystkim - co za różnica? Bez rawów i sprawnej obsługi szopa wszystkie te aparaty robią podobne zdjęcia

[Ziootek1971]

A przede wszystkim - co za różnica? Bez rawów i sprawnej obsługi szopa wszystkie te aparaty robią podobne zdjęcia

Ty to wiesz, ja to wiem. Wiedzą też inni forumowicze. Ale przeciętny "pstrykacz" idący po aparat do MM czy innego Saturna tego nie wie i zdaje się na wiedzę sprzedawcy.

[banc]

Przeciętny pstrykacz z MM chce zrobić fajne zdjęcia z wakacji, popstrykać na grilu u szwagra ewentualnie uwiecznić swoją pociechę na spacerze w parku.
Dla tego pstrykacza zalety jakiegoś RAW są nie istotne. Jpeg ma być dobry, tryb auto ma wykrywać twarz i ustawiać na nią ostrość, panorama ma się sama sklejać, a a HDR pięknie się robić. Szybko i bez gadania.

A olympusy nie mają panoramy, hdrów, no jpegi mają całkiem fajne. Dlatego pstrykacz z MM kupi raczej sony nex bo i tak poza kita nie wyjdzie.

[chreasy]

Dla ogromnej większości ludzi, amatorów fotografii, lustrzanki to zdecydowany przerost formy nad treścią. Posunę się jeszcze dalej, bo uważam, że dla większości ludzi wystarczające będą kompakty z dużą matrycą i niewymienną optyką. Coś w rodzaju najnowszego malucha sony (rx100) tylko, że no właśnie...ta cena. Tyle, że na końcu[T] ciemno. To już chyba lepiej kupić EX2F lub XZ-2

[gietrzy]

Przeciętny pstrykacz z MM chce zrobić fajne zdjęcia z wakacji, popstrykać na grilu u szwagra ewentualnie uwiecznić swoją pociechę na spacerze w parku.
Dla tego pstrykacza zalety jakiegoś RAW są nie istotne. Jpeg ma być dobry, tryb auto ma wykrywać twarz i ustawiać na nią ostrość, panorama ma się sama sklejać, a a HDR pięknie się robić. Szybko i bez gadania.

A olympusy nie mają panoramy, hdrów, no jpegi mają całkiem fajne. Dlatego pstrykacz z MM kupi raczej sony nex bo i tak poza kita nie wyjdzie.

Tak się dzieje do pierwszego umoczenia (czytaj superzuma). Potem jest XZ-1 (i myślenie nad kadrem) lub D5100 w zależności kogo w domu jest na wierzchu.
Z kita nie wyskoczy przez rok/dwa - potem jest w opcji 35/1.8DX, u nas odpowiednio: 20/1.7 lub mZD45/1.8.

Co do jednego zgoda: Oly na gwałt potrzebuje: 1. autopanoramy i 2. poprawy jakości filmików w XZ-1 i nowszych.

Rawa owszem nie tykają, dopóty dopóki nie pokażesz im fotki z DPP po tym jak włączyli sobie raw+jpg. Nie boją się już tego jak tylko zobaczą uzysk tylko na ostrości*...

* - dotyczy np. 500D@70-200/4L

[Karol]

W sumie szkoda, że mało widać w sklepach OM-D. Jak się pojawić z nim gdzieś w miejscu gdzie są inni fotografujący Olek wzbudza spore zainteresowanie. Jedni tylko zerkają, inni zagadują, ktoś nawet poprosił o zaglądnięcie w wizjer. Jest spory potencjał jeżeli chodzi o zainteresowanie klientów i pewnie sprzedaż.

Jako sprzedawca w FJ odpowiem Ci, że jest to bardzo naiwne

W pewnym sensie współczuję.
Nie wiem jak się handluje w FJ ale sprzedawcy bywają bardzo przekonujący w pokazywaniu, że klient jest natrętem. Na pytanie o jakiś dość popularny obiektyw (nie Olka) pada stanowcza odpowiedź: "nie ma i nie będzie!". O możliwości sprowadzenia czy sprawdzenia ceny nie ma mowy. Pomarańczowy krawat z logo Sony Alpha dość dobitnie wskazuje co w tym momencie chcieli sprzedawać . Innym razem nalegają, żeby towar zamówiony przez Internet sprawdzać "na sklepie" i od razu chcą podbijać gwarancje więc muszę oponować . Zresztą Sieć coraz bardziej chyba nastawia się na usługi - fotki legitymacyjne, wykonywanie odbitek, względnie sprzedaż rupieci typu albumy, ramki. Takie czasy, że ludzie kupujący poważniejszy sprzęt robią to często w Internecie.

[dao]

W pewnym sensie współczuję.

Dlaczego?

Nie wiem jak się handluje w FJ ale sprzedawcy bywają bardzo przekonujący w pokazywaniu, że klient jest natrętem. Na pytanie o jakiś dość popularny obiektyw (nie Olka) pada stanowcza odpowiedź: "nie ma i nie będzie!". O możliwości sprowadzenia czy sprawdzenia ceny nie ma mowy.

Widocznie na złego sprzedawcę trafiłeś, albo na zły dzień. Takie uogólnianie jest krzywdzące dla kilkuset pozostałych pracowników salonów FJ.

Pomarańczowy krawat z logo Sony Alpha dość dobitnie wskazuje co w tym momencie chcieli sprzedawać .

To tylko akcje promocyjne, kto płaci ten ma. Pracownik wyboru nie ma. Nikt też nie karze sprzedawać sprzętu danej marki.

Innym razem nalegają, żeby towar zamówiony przez Internet sprawdzać "na sklepie" i od razu chcą podbijać gwarancje więc muszę oponować .

Nie do końca rozumiem o co chodzi, rozwiń proszę.

Zresztą Sieć coraz bardziej chyba nastawia się na usługi - fotki legitymacyjne, wykonywanie odbitek, względnie sprzedaż rupieci typu albumy, ramki. Takie czasy, że ludzie kupujący poważniejszy sprzęt robią to często w Internecie.

Sprawdź kto jest właścicielem, a będziesz wiedział co jest dodatkiem do czego