Ale jesteście niedobrzy!
Sprzątaczka uznała, że to jest stare dziadostwo i umyła tą miskę. Podzielam jej podejście do tej sztuki sztuki.
Początek lat dziewięćdziesiątych - zenit, helios, topca i superia 200
Ale jesteście niedobrzy!
Sprzątaczka uznała, że to jest stare dziadostwo i umyła tą miskę. Podzielam jej podejście do tej sztuki sztuki.
Początek lat dziewięćdziesiątych - zenit, helios, topca i superia 200
Niemcy najwyraźniej nie znają się na sztuce: "Media przypominają, że incydent w Dortmundzie to nie pierwszy podobny przypadek w Niemczech. W 1986 roku dozorca budynku akademii sztuk pięknych w Duesseldorfie usunął ze ściany zrobione z masła dzieło Josepha Beuysa. Starty oszacowano na 40 tys. marek."
Drogie to masło, pewnie z jaków czy coś.
Upierdliwiec Forumowy nr 4142 | OR + + + + | Zlotowicz:0 | Poprawka:0 | DITL ++ | Autoban+| Honorowa Wystawa+ | Oplacone Skladki TWA+++++++
Czytałem gdzieś o tym. Ale przypomina mi to scenę z serialu "Shogun" Gdy jeden z Japończyków pogrzebał kruszejącego bażanta bo nie mógł znieść jego smrodu... (bohater oznajmił, że bażant będzie zdatny do zjedzenie gdy odpadnie od ogona za który był powieszony na wolnym powietrzu)
Po prostu nie był w stanie docenić europejskiej sztuki... kulinarnej.
Stąd jedyna nasza nadzieja w Niemcach, których świadome prawdziwej sztuki rzeszebędą w stanie ochronić nas przed zalewem pseudosztuki.
Na temat tego zdjęcia sie wypowiedziałem. Dyskusja o "artyźmie" nie ma sensu. Tytuł wątka jest żartobliwy, przewrotny, więc nie ma co ustawiać Autora do bicia. A nad rzemiosłem i jego efektami w postaci zdjęć nie ma tutaj dyskusji. Co z tego może skorzystac przeciętny fotoamator? Może się tylko wślepiać w fotki nic nie rozumiejącymi oczyma i marzyć o jakimś krytycznym ogladzie, nawiązanich do kanonów, podręczników, praktyki amatorskiej, o wskazówkach na przyszłość, itd.
Pzdr, TJ
Ostatnio edytowane przez Tadeusz Jankowski ; 10.02.12 o 00:29
No wlasnie.
Rozmawiamy o artyzmie, ale tak naprawde to nie artyzm.
Wstawiamy zdjecia, ale o nich nie dyskutujemy.
Chwalimy sie swoim warsztatem, ale go nie krytykujemy.
Jestesmy w ciazy, ale tylko troche.
Po raz drugi zapytam o sens zakladania kolejnego takiego watku jak ten?
Skoro juz wszyscy poczuli sie docenieni i wstawili swoje zdjecia, ktore mieli wstawic, pogadali o problemach, ktore mozna napotkac na weselu, ujawnili swoje artystyczne talenty, to proponuje zamknac i do kosza.
Albo polaczyc z poprzednimi, tez wartosciwoymi, watkami.
Upierdliwiec Forumowy nr 4142 | OR + + + + | Zlotowicz:0 | Poprawka:0 | DITL ++ | Autoban+| Honorowa Wystawa+ | Oplacone Skladki TWA+++++++
To może w takim razie wpisać do regulaminu kategoryczny zakaz jakichkolwiek dyskusji o kotletach pod groźbą banicji?
Sądzę, że żaden watek, żaden tytuł nie zapuści rzeczowej dyskusji, nie zainspiruje użytkowników do wymiany sądów na temat focenia, konkretnych zdjęć, ich kompozycji, wymowy, techniki.
Dlaczego tak sądzę? Proste - na podstawie doświadczeń na tym forum i dziesiątkach innych, nie tylko fotograficznych. Bardzo szybko tego typu dyskusje sa zwodzone, wekslowane w przepychanki.
Dlaczego tak jest? Nie wiem, ale to jest reguła.
Moim zdaniem taki wątek, w którym by szła dyskusja o sposobach, drogach dochodzenia do sprawności warsztatowej w foceniu, do solidnego rzemiosła na przykładach omawianych zdjęć, bez stosownej, ścisłej "opieki", inspiracji i czuwania administracji, nie ma szans na zaistnienie.
Pzdr, TJ
Może i racja.
Po pierwsze duży stres związany z tego typu zleceniami.
Po drugie sztuczność i szopka jaka z tego jest robiona przez samych uczestników przedsięwzięcia. (z prywatnych obserwacji na tego typu imprezach to czasem wydaje mi się, że to fotograf uczestniczy w jakimś misterium i z tego powodu to święto)
Po trzecie kilka głównych wzajemnie zwalczających się nurtów w fotografowaniu identycznych zdarzeń.
Nie da rady tego ciągnąć w takiej formie. Nie da rady.
Ale trzeba próbować.