świetne !
A u nas trzeba budy w lesie stawiać![]()
świetne !
A u nas trzeba budy w lesie stawiać![]()
Kurcze ale mocny ten byk. Fajne spotkanie. Rozumiem, że ta buda to paśnik ?
pozdrawiam
BP
XZ-1, OM-1, 12-40, 100-400
Buda to domek alpejski, co do stada to zachowanie nieco irracjonalne, ale co się dziwić jak nawet na trasach narciarskich można spotkać świstaki, które człowieka się nie obawiają. Jak nie strzelają to i zwierzyna mniej płocha.
Imponujacy rogacz.![]()
Jesli przesladuje cie pokusa, uciekaj powoli aby mogla cie dogonic
Witam,
Po dłuższej przerwie znowu zanudzę Was relacją z ostatniego, niedzielnego wypadu na Bieliki. Ze względu na odwilż przerwaliśmy nęcenie, także do czatowni jechaliśmy po dwutygodniowej przerwie i tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co zastaniemy. Na miejscu byliśmy o 5.30 i rozłożyliśmy przynętę. W czatowni obsunęła się ziemia, która była dodatkowo zmrożona na kamień, także pozycje siedzące, które przyjęliśmy, były mocno niekomfortowe. O 6.00 siedzieliśmy już gotowi do focenia. Po dwudziestu minutach zjawiły się pierwsze myszaki w ilości trzech sztuk, a zaraz po nich zaczęły zlatywać się kruki. Wszystko potrwało bardzo krótko, przed budą zrobiło się pusto, co oznaczało przybycie pierwszego Bielika. Posiedział chwilkę na drzewie i cichutko jak duch wylądował osiem metrów przed budą. Był to największy Bielik jakiego widziałem do tej pory. Niestety, usiadł z boku poza zasięgiem obiektywu, co zaskutkowało brakiem fotek. Niedługo po jego przybyciu zjawiły się kolejne trzy Bieliki i uczta zaczęła się na dobre. W międzyczasie zrobiło się piękne światełko, Bieliki robiły naloty z powietrza, porywając porcje rosołowe, a my siedzieliśmy bez fotek. Po 10tej korpusów było już na tyle mało, że zainteresowanie Bielików spadło. W międzyczasie przejechał samochód za czatownią, płosząc całe ptactwo, jednak nie na długo. Po 13tej zamierzaliśmy skończyć zasiadkę. Nuda doskwierała na tyle, że zaczęliśmy oglądać jakieś bzdury na youtube. Ok. 13.30 kumpel zerknął co się dzieje i ku naszemu zdumieniu przed czatownią siedział Bielik. Odwrócił się do nas tyłem i zaczął iść w stronę przynęty, która się ostała, a był nią lis. Po chwili przed budą siedziały już trzy Bieliki w obecności kilku Kruków. Przy padlinie swoje miejsce zajął bysior z poranka. Pięknie ubarwiony, niesamowicie silny i bardzo agresywny. Nie pozwalał podejść pozostałym Bielikom nawet na trzy metry. Pierwszy raz miałem możliwość oglądania niesamowitych starć Bielików. Bysior skutecznie blokował ataki pozostałych dwóch, nie pozwalając odebrać sobie miejsca przy stołówce. Po jakichś dwóch godzinach odleciał, a o przynętę starły się dwa pozostałe. Ostatni Białas przetrzymał nas w czatowni do 17.20. Po wielu próbach porwania szczątek lisa, odpuścił. Po ponad 11 godzinach spędzonych w czatowni miałem dosyć wszystkiego.
Poniżej kilka fotek z zasiadki. Pozdrawiam wszystkich czatowników!!
1. Wypatrywanie nadlatującego rywala
2. Nalot
3. Unik
4. Starcie
5. Po odlocie "bysiora"
6. Balet
3 i 6 wybieram, przednie kadry chciałoby się zobaczyć większe !
U mnie fotograficzna posucha ostatnio nawet zajrzałem do plecaka czy na obiektywie nie ma pajęczyny
Pozdrawiam !!
Piekne zdjecia a po przeczytaniu opisu nabieraja dodatkowego sensu, nalot najciekawszy...
szuflada, dla podniesienia morale![]()
Bardzo lubię oglądać takie zdjęcia o ptaszkach a zwłaszcza drapieżnych życzę dalszych pięknych fotek pozdrawiam .
Kapitalne foty. Mi najbardziej podoba się 2 i 3. Gratuluję udanych sesji i konsekwencji. Moją czatownię zalała woda 3 tygodnie temu. Zrobiłem już jednak plany na przyszły sezon w temacie bielików, będę budował nową czatownię, tegoroczna jest za bardzo "leśna" i za bardzo narażona na zatopienie.
pozdrawiam
BP
XZ-1, OM-1, 12-40, 100-400