Ja dzisiaj 4 godziny w przenosnej czatowni na moim upatrzonym i dokarmianym miejscy bez sukcesow
Ale sobie za to popstrykalem testowo patyczki, bokeh dopracowalekm, zobaczylem jak slonce i kiedy sie pojawia. I jak sie zwijalem to zawitalo do mnie stado sikorek i sojka.Jak siedzialem to katem oka w gorze dwa drapole (chyba myszaki ale glowy nie dam) sobie patrolowaly teren i kruki latajace nad glowa troche pokrzyczaly.
Fakt faktem, ze zimno jak nie wiem, juz wiem ze musze inne buty wziasc
pozdro