Witam !
Od biedy ZD 70-300 nada sie do makro tym bardziej
jak nie mozna podejsc za blisko do owada.
Mozna tym z 0.96 m zrobic wazke.
Optycznie jest lepsze niz myslalem ale to baaaaaaaarrrrdzzzzooooo
wolne lapanie AF-a przy 300mm to skandal.
Najsensowniej to chodzi w 2 krokach.
1. Ustawienie 70mm i wylapanie punktu AF
2. Zoomowanie na tym ustawieniu do 300mm i ponowne doostrzanie.
Pozdrawiam.
Nie ma brzydkich aparatow tylko wina czasem brak
Skala odwzorowania definiuje fotografię makro.
Granice są płynne, ale strzelam: od 1:2 do 20:1
Wikipedia z kolei strzela od 1:1 do 10:1.
Czyli nie ma co się pałować, czy są to zbliżenia, czy makro.Wyroczni zapewne nie ma..
IMO, oczywiście..
Wektor
Dlatego pisałem, że moim zdaniem. Żadnych kategorycznych stwierdzeń
Granica pewnie jest płynna. Mi makro kojarzy się z max powiekszeniem (niekoniecznie jak w niektórych małpkach - rewelacja, macro juz od 1cm).
Pozdrawiam
E-510, 14-42, 40-150 (stary), 35, fl-36
IS 3000, Tough 3000, Zenit 122,
Nikon d7000, 18-105, 50/1,8
Witam !
Dla mnie jest makro i super makro.
To tak jak zrobic muche i jedno oko muchy
https://galeria.olympusclub.pl/displ...php?pos=-19917
Pozdrawiam
Nie ma brzydkich aparatow tylko wina czasem brak
Alicja & E-330/14-45/40-150/FL50R & D7000/18-200/70-200f2.8/50f1.4
My life is brilliant (-: But it's time to face the truth... Umiesz liczyć? Licz na siebie.
Jak podpiąłem do E-500 mysikróliczyegzemplarz 70-300 to nie mogłem z 10 sekund wyostrzyć wieży na tle nieba...