foty rzadkie i interesujące![]()
te z rozwianym włosem naprawdę ciekawie wyszły a domyślam się że łatwo nie jest![]()
foty rzadkie i interesujące![]()
te z rozwianym włosem naprawdę ciekawie wyszły a domyślam się że łatwo nie jest![]()
Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś SAM...
Życie jest zbyt krótkie by przejmować się porażkami..
gulasz się szlaja - za królikami, po górach, Kambodża'17, Kolumbia'18, Islandia'22
Bodzip - też mi podoba mi się ujęcie z #268, tylko szkoda, że wizura była taka słaba.
gulasz, alnico, yamada, petreq, Sawa, Saboor dzięki za dobre słowo i wizytę
To już ostatnie zdjęcia jakie jeszcze nadają się do pokazania:
281.
282.
283.
284. Dość mocno rzucało z powodu falowania i trudno było zrobić zdjęcie takim maleństwom.
Szkoda bo jak się morze uspokoiło to żadnego ślimaka nie znalazłem.
285.
286.
287. Ta i następna langusta są z innego miejsca. To 20km od L'Estartit miejscowość Llafranc.
289.
290. Podejrzewam, że udało nam się przeszkodzić w zjedzeniu ośmiornicy![]()
Klimatyczne fotki z jajemplusik poleciał
Pięknie jest "pod Twoją" wodą. "Rusałki" też piękne
Pozdrówka.
Ostatnie wyrzuty piekne. Zresztą jak i poprzednie.
E30, E1. Obiektywy: 14-54, sigma 105 macro, 70-300, Samyang 8mm,TAIR-11A 2,8 135mm, Helios 58mm, Super Takumar 1,4 50mm, tokina 2,8 28mm, Lampa: Metz 48 Af - 1, FL36 R.
http://piotrlisek.manifo.com/ http://forum.olympusclub.pl/threads/...by.?highlight=
283 kapitalnie zapozowały![]()
Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś SAM...
Życie jest zbyt krótkie by przejmować się porażkami..
gulasz się szlaja - za królikami, po górach, Kambodża'17, Kolumbia'18, Islandia'22
Fajny ten Wasz podwodny świat!
Zdaje sobie sprawę, że to co widać na zdjęciach to jedynie ułamek tej niezwykłej 'krainy', fajnie, że się tym dzielicie.
W tym roku jeszcze nie byłem na Turbaczu. Wybraliśmy się więc od strony Rzek.
291.
Droga z tej strony wygląda na długą i nudną. Leniwie pnie się do góry.
292.
293.
294.
Odbijamy ze szlaku i wchodzimy na nieoznakowaną ścieżkę. Zakazu wejścia jeszcze nie ma. Ścieżka jest pionowa. Jeden rower niosę, drugi ciągnę na sznurku.
295.
296.
W końcu dochodzimy do Polany Bieńkowej. Morze borówek i ...chmura much. Liczyłem na urokliwą trawę ale trzech panów ją właśnie kosiło robiąc przy tym hałas. Takie polany to jedyna szansa na jakiej widoki w Gorcach, warto było się pomęczyć.
297.
298.
299.
300.
Po wyjściu na Przysłop Dolny dowiaduje się, że znaku, że szedłem szlakiem, który był zamknięty.
Od Przysłopa Dolnego poruszamy się już grzbietem na Turbacz.
301.
302.
303.
304. Widok z Przysłopu Górnego
305.
306.
307.
308.
309. Bulandowa Kapliczka
310. Zdziwił mnie znak, by wnikało z niego, że szklak rowerowy, którym poruszałbym się, gdybym nie odbił jest permanentnie zamknięty.
BTW odnoszę wrażenie, że teraz w Gorcach stawia się trwałe oznaczenia szlaków od razu z informacją o ich zamknięciu.
311.
Bardzo się Gorce zmieniły od mojej ostatniej wizyty. Prawdopodobnie, nastąpiła kreatywna konsumpcja funduszy unijnych. Nie ma błota, pojawiło się więcej mostków. Ciekawe jak będą one śliskie podczas deszczu. Mostki mi nie przeszkadzają. Pojawiły się też schody na szlakach. Deska wbita w ziemię i posypana żwirkiem. Jedzie się trudno ale też wcale się po tym nie chodzi wygodnie.
Jest jeszcze taki wynalazek. Jedzie się jak po podkładach kolejowych. Ciekawe ilu turystów połamie sobie na tym nogi w deszczu.
312.
313. Długa Polana z widokiem na Turbacz
314.
315.
316. Schronisko na Turbaczu
317. Zjazd w stronę Przełęczy Borek
318.
319.
320.
321.
322.
326.
327. Miał być jeszcze wyjazd na Kudłoń ale urwało mi się siodełko