To pierwsze pachnie mi OM 50/1.4 z racji mojego współżycia z tym szkłem.
Trafiłem ?
454.ZD50-2 . Macro.
Właśnie to drugie to stare OM
Wiadomo, że foty obróbka pojechane i nie chciałem tu jakichś laboratoryjnych porównań robić. Nie to było celem moim.
Po prostu robiąc foty na próbę założyłem OM pod koniec "sesji" i pstryknąłem parę fot na f/2 (nie ustawiłem 1.4 bo wiedziałem, że to może zamglone wyjść).
Później zacząłem sobie dłubać i dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że ta OM-ka chyba całkiem dobrze się spisała. W formacie jak pokazany w zasadzie nie do wskazania które foto, z którego.
T.
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
A toś mnie nabrał !Zaskakująco dobry rezultat jakościowy osiągnąłeś i to już na f/2.
Potwierdza się, że nie należy skazywać starych szkieł.
A jest przecież dość powszechny trend, że ma być ostro jak żyleta.
Moim zdaniem w pewnych sytuacjach nie musi. Dla oka ludzkiego byłoby to nienaturalne moim zdaniem.
Myślę, że tu się zgadzamy.
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.