nie dalej jak półtora miesiąca temu tam się kąpałema... i jeszcze dorzucę zdjęcie z wakacji:
#2545 str. 255
nie dalej jak półtora miesiąca temu tam się kąpałema... i jeszcze dorzucę zdjęcie z wakacji:
#2545 str. 255
Ostatnio edytowane przez jarod69 ; 7.09.14 o 21:29
Najlepszy aparat fotograficzny to ten, który masz przy sobie.
jest to chyba jedno z ładniejszych miejsc w których można się wykąpać, jakie miałem okazje widzieć, oczywiście również skorzystałem ... choć nie aż tak jak niektórzy!!! :
oczywiście aparat spisał się na urlopie doskonale, choć jedną rzecz zmienił bym od razu - samowyzwalacz, powinien, jak w innych aparatach które miałem, dezaktywować się po wyłączeniu aparatu. Często w pośpiechu wyłączam aparat by mi go nikt nie "rozdeptał" , po czym przy następnym zdjęciu irytuje mnie że nie mogą szybko zrobić foty ... no bo znów odliczanie 12..11..10.. i tak już nie raz miałem. Przez to kilka ciekawych momentów już mi umknęło![]()
Ostatnio edytowane przez Mike017 ; 7.09.14 o 23:29
Nie żebym się czepiał ale skoro przez 2 lata pstrykałeś Olkiem i mówisz że sporo się nauczyłeś, dlaczego założyłeś że to tylko ''kompakcik dla amatora'' i że nie ma co wyłącząć AUTO, czyli prze 2 lata nawet nie spróbowałeś innych ustawień ? Ja bym powiedział że jeśli chcesz zacząć prawdziwą przygodę to od wyłączenia AUTO trzeba zacząć w pierwszej kolejności, pobawić się świadomie preselekcją przysłony czy czasu, korektą ekspozycji, blokadą AF, ostrzeniem manualnym, stosowania pułapek ostrości, czytaniem histogramu ,efektów zamrożenia ruchu etc... Myślisz że zmiana aparatu na Canona uczyni cię lepszym Pro-fotografem ?
Puszka jaka by nie była to tylko aparat a jak ją wykorzystasz to już kwestia indywidualnej kreatywności.
Ciekaw jestem jak doszedłeś do takich wniosków i decyzcji.
Pozdrawiam i powodzenia na nowej drodze Canona życzę.![]()
Ostatnio edytowane przez wulisu ; 8.09.14 o 00:18
Xz-2 || Ocena moich zdjec: Pierwsze koty za ploty... poczatki z fotografia
Wow... gdzie jest ten wodospad?
Park narodowy rzeki Krk (okolice Sibenika w Chorwacji)
Najlepszy aparat fotograficzny to ten, który masz przy sobie.
Ech... łudziłam się że gdzieś bliżej![]()
A u mnie pojawił się pewien problem z aparatem.
W pewnym momencie sprzęt totalnie zgłupiał i przy próbie włączenia wysunął tylko obiektyw do połowy i się zablokował.
Bateria była dzień wcześniej naładowana w 100% więc na pewno nie chodziło o brak zasilania.
Rozpaczliwa próba reanimowania przez wyjęcie baterii i odczekanie kilkunastu minut powiodła się połowicznie. Tzn aparat raz działał raz nie.
Po dniu walki (pierwszy dzień dosyć dalekiego wyjazdu) sprzęt zaczął działać ale w dziwny sposób. Jak się nie chciał włączyć (dosyć często) to musiałem otworzyć klapkę od baterii i wtedy dawało się włączyć. Jak próbowałem ją zamknąć to sprzęt się restartował - czasem po zamknięciu działał, czasem nie (więc sporo zdjęć robiłem z otwartą klapką).
W kolejnych dniach trochę się poprawiło i aparat zaczął działać w miarę normalnie z jednym wyjątkiem - jeśli po włączeniu go otworzę klapkę i ją zamknę to sprzęt się wyłącza i włącza. Nie przypominam sobie, żeby tak się działo w momencie gdy był w pełni sprawny.
Czy ktoś może zweryfikować czy jego sprzęt po włączeniu i otwarciu/zamknięciu klapki od baterii "zresetuje" się?
Będę oddawał aparat do serwisu ale obawiam się, że mogą mnie olać skoro teraz niby wszystko działa ok.
Jakie są Wasze doświadczenia z serwisem Olympusa. Czy mogę liczyć na rzetelny przegląd/wymianę wadliwych elementów czy raczej będą starali się wcisnąć, że "przecież teraz już działa ok" i oczywiście znając życie na kolejnym wyjeździe znowu się popsuje.