Streety i nagie kobity

[ziemia01]

wyblakły bardzo ciekawy. Gdybyś chciał go PopSuć to wklej w miejscu balona księżyc nabierze charakteru SF

[fazi75]

Kiczyk faktycznie okropny w kolorze

Mocne słowa. Jestem bardzo ciekaw, co tak okropnego jest w tym kolorowym zdjęciu. Bo jak rozumiem, to kadr Ci się podoba, a jedynie kolor nie. Więc co może być brzydkiego w kolorowym zachodzie słońca. Myślę i myślę. Wymyślić nie mogę.

[apz]

Nie potrafię poradzić sobie z kolorami. Jeszcze jeden okrutny landszaft. Wyblakły jak fiks.

Załącznik 125523

Balonik w krzakach super, podoba się mi ta fotografia...

[Rafał Czarny]

Mocne słowa. Jestem bardzo ciekaw, co tak okropnego jest w tym kolorowym zdjęciu. Bo jak rozumiem, to kadr Ci się podoba, a jedynie kolor nie. Więc co może być brzydkiego w kolorowym zachodzie słońca. Myślę i myślę. Wymyślić nie mogę.

Podzielam zdanie Realnasty, nie podoba mi się to zdjęcie w kolorze. Nigdy bym go nie pokazał, gdyby mnie nie podpuszczono.

Myślę, że to kwestia miliarda słitfoci, który zalały internet. Większość z nich przedstawia właśnie zachody słońca. Takie zdjęcia stały się synonimem kiczu, plebejskiego smaku, buraczanego wysublimowania*.

Pierwszy człowiek, który porównał kobietę do kwiatu róży był geniuszem. Każdy następny to grafoman. Podobnie z fotografiami zachodu słońca. Jak pisałem wcześniej - uwielbiam taki spektakl na żywo (prawdopodobnie odzywają się moje plebejskie korzenie), ale nie lubię takich zdjęć.

Dlatego tak trudno zrobić dobre, kolorowe zdjęcie zachodu słońca. Ja nawet nie próbuję. Właściwie próbuję, ale mi nie wychodzi. Dowodem tego kolejna (poniżej) moja kiczowata fota, która bezskutecznie usiłuje udawać niekiczowatość. Sprzed czterech lat. Nigdy bym jej nie pokazał, gdybym nie został wywołany do tablicy.

* Niedawno pewien znajomy na pewnym portalu fotograficznym zapytał, opublikowawszy dwie wersje tej samej foty, czy lepszy kolor czy czerń i biel. Bardzo wielu dobrych ludzi odpowiedziało. Zdecydowana większość wybrała kolor. Ja odpowiedziałem znajomemu, że to wystarczający powód, by opublikować fotografię w odcieniach szarości.

[Rafał Czarny]

Balonik w krzakach super, podoba się mi ta fotografia...

Może dlatego, że koloru prawie tam nie ma. Mniej znaczy więcej. Niech żyje sztuka!!! I niedrogie, nieowocewe* wino z Biedronki!!!

* Czyli winogronawe.

[Rafał Czarny]

Przed kilkoma miesiącami, przemierzając secesyjno-późno-rokokokową dżunglę mojego miasta, gryząc się odwiecznym dylematem kolor czy szarość, poczułem że Sam Dobry Bóg na mię patrzy. Z góry. Spontanicznie w oka mgnieniu rozłożyłem mojego statywu wszystkie cztery nogi.

Czasy wychodziły nikczemne.

Ale selfik wyszedł nawet, nawet. Nagłe olśnienie - Bóg powie mi - nie czyń koloru jak tobie niemiłe, albo coś w ten deseń. I powiedział oszukawszy bez problemu procesory i algorytmy odpowiedzialne za prawidłowy balans bieli w aparacie na O. (patrz poniżej). Odczytałem to jednoznacznie - azalisz jakowoż, nie czyń mi przykrości kolorem.

[Karol]

4 - Święte

[fazi75]

Podzielam zdanie Realnasty

Ja niestety mam zdanie odmienne. I nie obchodzi mnie, czy to kicz sztampa czy jeszcze coś innego. A nawet jeśli, to co w tym złego? To znaczy, że jak ktoś popełni takie zdjęcie z "góry" skazane jest na miano kiczyku? Piszę tylko za siebie, bo ja lubię takie zdjęcia. Mają one coś w sobie osobistego i niech to będą nawet zwykłe pstryki z wakacji. Ale rozumiem, że to kwestia postawienia sobie poprzeczki odnośnie publikowanych zdjęć. Ty byś nie pokazał, a ja tak
BW. BW jest piękne jak ktoś wie jak je robić. Ty jesteś w tym bardzo dobry. Ale IMHO zachody słońca w większości powinny być kolorowe

[Rafał Czarny]

Nie mnie rozstrzygać co ładne, a co brzydkie. Jedni wolą ogórki, a drudzy ogrodnika córki.

[fazi75]

Nie mnie rozstrzygać co ładne, a co brzydkie. Jedni wolą ogórki, a drudzy ogrodnika córki.

Nikt nie mówi o roztrząsaniu. Natomiast każdy swoje zdanie może mieć.