W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.
Ale co jest istotą zdjęcia z turnieju - rycerz, czy zniknięta taśma, czy zaowaluowana nić cywilizacyjna łącząca rycerza z foliową taśmą, która została przecięta niecną obróbką?
Osobiście uważam, że retusz to nic złego. Świat jest piękny, ludzie go psują różnymi 'wstawkami' w rzeczywistości, fotografia to jedyna okazja, by nieraz pokazać niektóre miejsca takimi, jakimi powinny być. Nie mówię oczywiście o przesadzaniu budynków. Kwestią wciąż otwartą pozostaje - czy wszystko wygląda tak jak ja widziałem, czy tak jak zarejestrowałą matryca/klisza aparatu.
Rozprasza wtedy kiedy jest pokazany w nadmiarze.Bardzo czesto widzi sie fotki za kolorowe,za jaskrawe,za kontrastowe.Kolory swieca jak zarowki na choince.
Kolor nie rozproszy jak jest podany z umiarem i w odpowiedniej ilosci.
Wazne,zeby nie przesadzic z retuszem,bo pozniej przed i po to dwa rozne zdjecia i inne sytuacje.Ale zawsze mozna o plagiat sie poklocic.Załącznik 117748
![]()
Ostatnio edytowane przez Mirek54 ; 17.05.14 o 09:25
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
"Dwa kolejne zdjęcia przedstawiają urządzenie własnego pomysłu, a mianowicie czarno-białe okulary (zdjęcia 6.17 i 6.1. Zrobiłem je bardzo prosto: wziąłem dwa czarno-białe filtry Tiffen, pozbawiłem je niewielkich uchwytów i przykleiłem do zwykłych oprawek od okularów. Użyłem w tym celu szybkoschnącego kleju i odrobiny przemocy - oprawki trzeba było nieco zdeformować, by można było wcisnąć w nie filtry. W efekcie otrzymałem parę czarno-białych okularów - coś, o czym marzyłem już od dawna, a wystarczyło trochę pogłówkować! O ile wiem, takich okularów nie można dostać w sklepie, lecz można z łatwością zrobić je samemu.
Jedyną wadą skonstruowanych przeze mnie okularów jest ich waga. Filtry firmy Tiffen są bardzo solidne, zbudowane ze szkła osadzonego w metalowych oprawkach. Połączenie dwóch takich filtrów sprawiło, że konstrukcja stała się na tyle ciężka, iż musiałem solidnie wygiąć zauszniki, by jako tako trzymała się na nosie.
Ów wynalazek (umówmy się, że nie będę nazywał go zwykłymi okularami) ma jednak ważną zaletę: pozwala oglądać świat w odcieniach szarości przez dłuższy czas, a nie tylko przez chwilę. Możesz w ten sposób wygodnie obejrzeć w skali szarości wszystko, co chcesz, a nie sięgać po filtr tylko wówczas, gdy zauważysz coś potencjalnie interesującego. Ta różnica jest bardzo istotna, gdyż już sam fakt celowego użycia filtra świadczy o tym, że podjąłeś świadomą decyzję o oszacowaniu wyglądu sceny w czerni i bieli."
Fotki i tekst z książki "Fotografia artystyczna" Alaina Briot ( do kupienia w sklepach Real za 19,90; cena na okładce 79,00 zł}
![]()
A ja znowu do pierwszego posta, bo naprodukowaliście truizmów jak ruscy czołgów.
Pytanie: czy klasyfikuję zdjęcia wg zawartości obróbki w potrawie(kadrze)
- nie
Pytanie: czy prawdziwe dobre zdjęcie to takie, które wyszło prosto z aparatu, czy stawiam na równi zdjęcia bez i z modyfikacjami jeśli są wizualnie dobre?
- stawiam na równi
Pytanie: A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?
- nie ma, do póki nie usiłuję wmówić odbiorcy, że tak wygląda świat(po obróbce)
Na koniec: post jest napisany tak jakby wszelka ingerencja w kadr była złem albo czymś jeszcze gorszym - błędny błąd.
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Obróbka czyli mz wywołanie raw czy jak w moim przypadku bywa tiff często jest konieczne. Robiąc świadomie naświetlań świadomie od razu w pewnych sytuacjach zakładając ze bede np ciągnął z cienia. Ważne zeby znać matryce ktora wlasnie mamy w ręku.
Aperture3 robi to doskonale.
Czy usunięcie detali jest oki ? To zależy. Jesli pracujemy to efekt końcowy weryfikuje odbiorca i płatnik. Nic mi do tego co kto chce. Chce ładnie - ma ładnie. Chce naturalnie - tez zrobie. Reportaż bez przeklaman tez spokojowo zrobimy.
Ja np mam cs6. Użyłem pare razy do tzw reklamy. Ale nie znam sie na grafice. To nie moja robota. Ja plan zrobie, zdjecie, etc.
W sprawie zdjec jak z rycerzami wyżej powiem ze mz to oszustwo. Usuwanie detali z tego typu zdjec nie jest oki. Wystarczy podejść bliżej i juz. A skoro nie dało sie, znaczy ze potrzeb takich nie było.
Oszukujemy odbiorcę w sposób paskudny. Sugerując obrazkiem ze nasz profesjonalizm...wyczucie chwili...talent...
A to tylko fotoszopek nie mający nic wspólnego z fotografia. Do wołania sa wywoływarki. Inne programy to juz grafika. Oczywiscie pożądana w wielu przypadkach - bo kto płaci ten rząda...
Ale ja staram sie tak nie robić. Tyle ze i tak klient weryfikuje to co sie dzieje z plikiem. Bo on płaci...
Jednym słowem - temat rzeka ale fajowo sie czyta wypowiedzi innych))
Ostatnio edytowane przez urzyszkodnik ; 17.05.14 o 10:27
Aleście tekstu naprodukowali!
Jeśli to o mój post chodzi (ten który zacytowałeś) to nie jest tak napisany jak piszesz (wiem bo go pisałam) Błędnym błędem jest twoja jego interpretacja
To jest pytanie nie stwierdzenie. To pytanie wynika z obserwacji takiej że istnieje coś takiego jak wartościowanie zdjęcia w zależności od ilości obróbki przez niektórych ludzi (np. tych co tworzą regulaminy konkursów, albo krytykują ich wyniki na blogach). W związku z tym że niektórzy tak robią zaciekawiło mnie czy są większości czy w mniejszości i jak sprawa generalnie wygląda wśród was - w poście nie było nic o tym co uważa jego autorka ;P
A to z prostej przyczyny: autorka nie ma jednolitego zdania w tym temacie...
Z jednej strony bliski mi jest podziw dla takiego kunsztu fotografa, który ma ten talent żeby znaleźć piękny/intrygujący itp. fragment świata i go utrwalić w możliwie jak najlepszy sposób.
Z drugiej strony kto powiedział że fotografia ma służyć odzwierciedlaniu rzeczywistości?
Są też rzeczy które cenię mniej... np, jeśli obróbka mi nie podchodzi do tematu... ale potrzebna mi najpierw kawa lub dwie żeby móc się składnie wypowiadać![]()
Ostatnio edytowane przez zosia ; 17.05.14 o 11:00
Rozumiem, zmyliło mnie:
Na to pytanie odpowiedziałem: nie, dopóki nie przedstawia się modyfikowanego zdjęcia jako dokumentu.Ciekawi mnie czy macie jakąś taką wewnętrzną klasyfikację zdjęć pod względem ich wartości (nie wiem jakie lepsze słowo żeby określić to o co mi chodzi) w zależności od tego ile było w nich późniejszej obróbki...
Kawa dobra rzecz, podobnie jak własne zdanie.![]()
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Chyba mam podobnie jak Ty.
A jeśli chodzi o grafikę, czymś innym są dla mnie np. prace dr_feelgooda, które w większości z założenia są fotomontażami, ja o tym wiem i może mi się podobać lub nie stopień nagromadzenia "bajerów". Nie czuję się oszukiwana.
Nie lubię zaś, gdy widzę piękny pejzaż albo portret, a okazuje się, że jest on totalnie wymiętolony komputerowo, obrabiany na 15 warstwach, każdy element osobno dopieszczany. A sporo tego w sieci. I to jest dla mnie sztuczne.
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|