-
obróbka a "wartość" zdjęcia
W konkursach foto często jest zasada że zdjęcia niemogą być modyfikowane/ w określiny sposób obrabiane.
Ciekawi mnie czy macie jakąś taką wewnętrzną klasyfikację zdjęć pod względem ich wartości (nie wiem jakie lepsze słowo żeby określić to o co mi chodzi) w zależności od tego ile było w nich późniejszej obróbki...
To znaczy czy prawdziwe dobre zdjęcie to takie które wyszło prosto z aparatu, czy też stawiacie na równi zdjęcia bez i z modyfikacjami jeśli są wizualnie dobre?
A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
znając możliwości obróbki plików RAW w wywoływarkach robiąc zdjęcia mniej-więcej wiem, jaki efekt zamierzam osiągnąć. Późniejsze modyfikacje służą doprowadzeniu tego, co widział aparat do tego, co widziałem ja :) Mam nadzieję, że z czasem potrzeba obróbki zdjęć będzie u mnie coraz mniejsza i będę mógł przejść na wyższy poziom - fotografowanie w jpeg :)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Temat rzeka, ale najprawdziwsza prawda jest taka, że jeśli zdjęcie jest kiepskie i puste jak bęben, to nawet najlepsza obróbka mu nie pomoże.
Reszta zagadnienia raczej nierozwiązywalna, zależy co kto lubi. Jedni lubią "prawdę czasu, prawdę ekranu" inni, gdy świat jest piękniejszy niż w rzeczywistości.
Osobiście nie neguję żadnego podejścia, chociaż "pure photography" jest mi bliższe ideowo, bo z małych obróbkowych "kłamstewek" mogą urosnąć potem duże problemy. A, że pamięć mam słabą, to mógłbym z czasem zapomnieć, że zdjęcie jest poprawiane i brnąć z uporem maniaka, że nic przy nim nie grzebałem :mrgreen: Więc nie poprawiam i mam święty spokój. Ale dobry fotoszoping potrafię zrozumieć i docenić, chociaż mówię wtedy o "pracach", nie o "fotografiach".
---------- Post dodany o 13:17 ---------- Poprzedni post był o 13:15 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
szafir51
(...) służą doprowadzeniu tego, co widział aparat do tego, co widziałem ja :) Mam nadzieję, że z czasem potrzeba obróbki zdjęć będzie u mnie coraz mniejsza (..)
Z czasem zrozumiesz, że cała frajda w fotografii polega na tym, że aparat widzi inaczej (rozpiętość tonalna, perspektywa itp.) i to właśnie jest jego moc, która pozwala kontemplować świat na zupełnie innym poziomie percepcji :)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Jeśli chodzi o zdjęcia z wywczasów, imprezy itp., to na ogół nie ingeruje , bo i po co.
Natomiast zdjęcia do naszej galerii, czy też do wykorzystania w poligrafii, czy tylko do swojej domowej galerii - to jak najbardziej kombinuję suwaczkami , nożyczkami i innymi narzędziami...
Jak złowię ponad kilowego pstrąga (a zdarzyło mi się ostatnio), to nie żrę go na surowo bo to szlachetna ryba, tylko kombinuję z przyprawami, czy też sposobem pieczenia...:roll: No może to zły przykład :wink:
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
W konkursach foto często jest zasada że zdjęcia niemogą być modyfikowane/ w określiny sposób obrabiane.
Ciekawi mnie czy macie jakąś taką wewnętrzną klasyfikację zdjęć pod względem ich wartości (nie wiem jakie lepsze słowo żeby określić to o co mi chodzi) w zależności od tego ile było w nich późniejszej obróbki...
To znaczy czy prawdziwe dobre zdjęcie to takie które wyszło prosto z aparatu, czy też stawiacie na równi zdjęcia bez i z modyfikacjami jeśli są wizualnie dobre?
A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?
Nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Nie wiem, czy jest ktoś, kto w mniejszym lub większym stopniu nie obrabia swoich zdjęć. Nawet wywołując RAW-a, poprzez ustawianie różnych parametrów wpływamy na "wygląd" fotki.
Być może ta modyfikacja dotyczy czegoś, co ogólnie nazwałbym fotomontażem?
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
jaclas
Nawet wywołując RAW-a, poprzez ustawianie różnych parametrów wpływamy na "wygląd" fotki.
Sprawa do przemyślenia, czy "ustawianie parametrów" to "obróbka".
Myślę, że zosia miała na myśli coś "ponad" wyrawianie więc szkoda spłycać temat akademicką dyskusją.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
Sprawa do przemyślenia, czy "ustawianie parametrów" to "obróbka".
Myślę, że zosia miała na myśli coś "ponad" wyrawianie więc szkoda spłycać temat akademicką dyskusją.
Czyli to, co ogólnie nazwałem fotomontażem? (usuwanie czegoś, lub wstawianie czegoś, czego nie było?)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
ahutta kiedyś w wątku o xz-2 zamieścił linka do historii z jednego konkursu...
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
Ustawiasz program "Podwójna ekspozycja". Robisz zdjęcie, a następnie drugie. Aparat składa obie klatki w jedną. Nawet gdy jako format plików wybrany jest RAW. O sposobach wykorzystania tej funkcji można poczytać np. na blogu naszego forumowego kolegi dobasa. Akurat ten tekst powstał w dość kontrowersyjnych okolicznościach, ale i tak warto poczytać:
http://dobas.blogspot.com/2014/02/o-...lokrotnej.html
i do tamtej pory zaczęłam się zastanawiać właśnie gdzie się taka prawdziwość zdjęcia kończy
czyli jeśli np. zrobię sobie "fotomontaż" wewnątrz aparatu (np. przez filtr połówkowy i podwójną ekspozycję?
Albo czy jeśli stosuję filtr na obiektyw to jest to równorzędne "wartościowo" z przeinaczaniem późniejszym kolorów w ps? (w przypadku powyższego konkursu filtr byłby ok a późniejsze zmienianie kolorów chyba nie... choć efekty mógłby być identyczny)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Pewnie tyle ile osób zajmuje się fotografia tyle będzie teorii. Mój znajomy np. nie ingeruje w zdjęcie nawet jeżeli mu jakiś syf na matrycy osiadł i na zdjęciu ma brzydkie kółko na niebie. Taką ma zasadę i już. Na przeciwstawnym biegunie będzie osoba która przykleja niebo z innego zdjęcia, wycina drzewo bo mu nie pasuje w krajobrazie, de facto zmieniając zastaną rzeczywistość. Pomijam tu jak napisał diabolique "pracach" tworzonych w tym celu. Większość jednak będzie poruszało się gdzieś w środku.
Każdy sam musi sobie wyznaczyć granice, dla jednych może to być stemplowanie obrazu po paprochu na matrycy dla innej osoby praca suwaczkami.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Krakman
(...) to nie żrę go na surowo bo to szlachetna ryba, tylko kombinuję z przyprawami, czy też sposobem pieczenia...:roll: No może to zły przykład :wink:
Pozostając w tematyce porównań, ustawianie parametrów RAW a późniejsza fotoszopowa obróbka, to bardziej jak różnica między makijażem i push-upem a botoksem i implantami piersi :)
Są miłośnicy takowych, ale ja wolałbym nie być w ten sposób "oszukiwany" (podkreślam znaczenie cudzysłowu! i z góry przepraszam za seksizm w moim porównaniu) :mrgreen:
---------- Post dodany o 13:45 ---------- Poprzedni post był o 13:42 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
(...)w przypadku powyższego konkursu filtr byłby ok a późniejsze zmienianie kolorów chyba nie... choć efekty mógłby być identyczny)
Najczęściej w sensownych konkursach dopuszcza się taką ingerencję w plik, jaka byłaby możliwa w tradycyjnej ciemni. Czyli zmiana kolorów raczej jest akceptowana (patrz cross processing).
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Każde zdjęcie jest obrabiane. Czasem robi to za nas aparat, a czasem robimy to świadomie przy obróbce RAW. Zdjęcie prosto z puszki to jest RAW, ale tego się nie bardzo da oglądać.
Sam fakt wyrwania z kontekstu framentów rzeczywistości przez pokazywanie tylko małego fragmentu powoduje, że fotografia pokazuje tylko wizję fotografa, a nie rzeczywistość.
Ja obrabiam swoje zdjęcia tak aby wyglądały tak jak mi pasuje.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Ingerowanie w zdjęcia stosuje się od zarania fotografii .. Kiedyś były to różniste filtry, maski, kombinacje czasem wywołania, naświetlenia itp.
Technika solaryzacji czy też izochelii nie jest wynalazkiem programów komputerowych.. Kiedyś TO robiono tylko na kliszach...:shock:
Dlatego nie mam oporów w "poprawianiu" zdjęcia, czy też używaniu efektów, jeśli tylko to wydaje mi się na miejscu. Po prostu inny rodzaj obróbki - wygodniejszy.
Patrząc na dokonania znanych twórców fotografii, myślę, że nie ma co mówić zbytnio o granicach w fotografii, Oni je wyznaczają przekraczając kolejne.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Krakman
Patrząc na dokonania znanych twórców fotografii, myślę, że nie ma co mówić zbytnio o granicach w fotografii, Oni je wyznaczają przekraczając kolejne.
Nie sposób się nie zgodzić.
Tak samo w drugą stronę, czy zdjęcie z otworka nie będzie fotografią, bo do body nie był dokręcony obiektyw? :)
Kwestie "dopuszczalności manipulacji" trzeba dopasować do swojej własnej wyobraźni i potencjału twórczego.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Jak idę do restauracji, to nie interesuje mnie, czy kalafior na talerzu jest surowy, czy gotowany. Ma być smaczny i zdrowy, a wybór sposobu przygotowania zostawiam szefowi kuchni. Jeśli zna się na rzeczy, to będzie wiedział, kiedy zaserwować surowiznę, a kiedy wytwór kuchni molekularnej. To samo mam, kiedy oglądam obraz. Tak, obraz... Bo fotografia nie jest sztuką dla sztuki, tylko jednym z wielu sposobów produkowania obrazów. To nie religia, której dogmatów należy się ściśle trzymać, bo tak i już.
W moich obrazach jest od 90 do 100% fotografii, ale tylko dlatego, że nie mam umiejętności ani pomysłów na to, jak zwiększyć zastosowanie innych metod dla stworzenia ciekawszego efektu końcowego.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
W konkursach foto często jest zasada że zdjęcia niemogą być modyfikowane/ w określiny sposób obrabiane.
Ciekawi mnie czy macie jakąś taką wewnętrzną klasyfikację zdjęć pod względem ich wartości (nie wiem jakie lepsze słowo żeby określić to o co mi chodzi) w zależności od tego ile było w nich późniejszej obróbki...
To znaczy czy prawdziwe dobre zdjęcie to takie które wyszło prosto z aparatu, czy też stawiacie na równi zdjęcia bez i z modyfikacjami jeśli są wizualnie dobre?
A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?
Co osoba to będzie inne podejście w temacie obróbki i "prawdziwości" zdjęcia. Osobiście jestem za dużą dowolnością w obróbce. Inna kwestia czy ta obróbka trafi w gusta odbiorców. To o czym piszesz: ..."z modyfikacjami jeśli są wizualnie dobre?".
Traktując fotografie jako Sztukę (chyba można), a fotografa jako Twórce tejże Sztuki to moim zdaniem zdjęcie nie musi dokładnie odzwierciedlać rzeczywistości. To jest wskazane w zdjęciach do encyklopedii, kronik policyjnych, może w reporterce.
Granicą dla mnie kiedy zdjęcie przestaje być prawdziwe to dodanie do niego czegoś (rzeczy, osoby, itp.) czego w rzeczywistości nie było. To już będzie tzw. fotomontaż. Tolerancyjny jestem za to bardzo w usuwaniu zbędnych, nie istotnych drobnych "przeszkadzajek" w kadrze:) Trzymając się sztywno tej "prawdziwości" nie powinno się robić (czy konwertować) w ogóle zdjęć w czerni i bieli. Widzimy przecież w kolorze. Zmieniając na B&W mocno ingerujemy w zdjęcie. Tu już zależy indywidualnie od fotografa i w jaki sposób chciał coś pokazać. Na tej samej zasadzie dopuszczalnym mz. (zależnym od wizji autora) jest przerobienie na sepie, krosowanie, ocieplenie zdjęcia, itd.,itp.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
Najczęściej w sensownych konkursach dopuszcza się taką ingerencję w plik, jaka byłaby możliwa w tradycyjnej ciemni. Czyli zmiana kolorów raczej jest akceptowana (patrz cross processing).
Hmm.. ale w tradycyjnej ciemni fotomontaż też się spokojnie dla zrobić (nawet jeśli pozostajemy przy jednej klatce filmu można cuda robić: np.doświetlić na papierze fragment który był zbyt jasny, albo "malować" wywoływaczem)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
Hmm.. ale w tradycyjnej ciemni fotomontaż też się spokojnie dla zrobić (nawet jeśli pozostajemy przy jednej klatce filmu można cuda robić: np.doświetlić na papierze fragment który był zbyt jasny, albo "malować" wywoływaczem)
Oczywiście. Tym bardziej nie da się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na zadane na wstępie pytanie.
Każdy ma swój gust i "próg tolerancji".
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Ja używam LR, tj wszystkich możliwości które on daje, granicę określam zdrowym rozsądkiem. Czyli korekta ekspozycji, balansu bieli, kolorów, ostrości (często zmniejszam), kontrast, biel, czerń i wszystkie pozostałe - również z gradientami. Używam stempla czasami - ale rzadko. Prostuję perspektywę (bo nie mam właściwych obiektywów). Po prostu robiąc zdjęcie nie zawsze da radę wszytko właściwie poustawiać.
Ale mając PS'a pewnie by mnie korciło pewne detale pomniejszyć, inne wyeksponować ... :wink:
PS
Nienawidzę tzw. plastiku robionego z twarzy.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Wzięłam sobie wycinek z regulaminu GrandPress Photo 2012, który w pewien sposób wartościuje co jest ok a co nie: "Obróbka zdjęć przesłanych na konkurs może polegać jedynie na działaniach odpowiadających zabiegom stosowanym w ciemni fotograficznej, polegających na rozjaśnianiu, kontrastowaniu, redukcji koloru, wypalaniu. Wszelkie inne zmiany (fotomontaż, manipulacja cyfrowa) są niedopuszczalne. Zdjęcie nie spełniające wymagań konkursowych zostanie zdyskwalifikowane."
Choć nie do końca jasne jest dla mnie co jest rozumiane przez manipulację cyfrową - np. odszumianie/wyostrzenie po której byłoby stornie tak ustawionej barykady?
Nie szukałam jednoznacznej odpowiedzi...bardziej właśnie mnie ciekawiło jak przebiegają u was granice, czy też jaki macie ten "próg tolerancji"...
Dużo różnych refleksji można też wyciągnąć z komentarzy zdjęć tutaj: np.gdzieś w ocenach zdjęć mi ostatnio mignęło że ktoś pisał o tym że zdjęcie wydaje mu się "sztuczne"... więc czy w takim rozumieniu zdjęcie może być obrabiane ale ma wyglądać "jak prawdziwe", czy nawet zdjęcie "prawdziwe" nie powinno wyglądać jak obrabiane? ;)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
Choć nie do końca jasne jest dla mnie co jest rozumiane przez manipulację cyfrową - np. odszumianie/wyostrzenie po której byłoby stornie tak ustawionej barykady?
W tym konkursie chyba niewiele osób zaprząta sobie głowę odszumianiem/wyostrzaniem.
Zasadniczo nie wolno stemplować, kopiować, wycinać. Powszechnie znane są przypadki dyskwalifikacji w takich sytuacjach i dość radykalne (znane wystemplowanie kawałka papierka na ziemi - dokładnie między palcami - i to na jednym z serii zdjęć).
http://futomaki.pl/wp-content/upload...porownanie.jpg
PS. Żeby było śmieszniej, cały, oryginalny kadr wyglądał tak
http://www.foto8.com/live/images/fot...p_orig_450.jpg
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?
Granice wyznaczamy sami. Jeśli będziemy chcieli oszukiwać i modyfikować obraz to nikt nas nie powstrzyma. Ale możemy od razu przyjąć, że wpadniemy na oszustwie w najmniej spodziewanym momencie.
W obróbce najlepiej zastosować zdrowy rozsądek. Chcemy i lubimy oglądać rzeczywiste sytuacje, więc dlaczego mielibyśmy dostarczać innym "zatruty" obraz. Zdjęcia zwykle wymagają obróbki bo jesteśmy niedoskonali, bo sprzęt ma ograniczenia, bo fotografowane sytuacje są przypadkowe, a nie są przygotowanymi scenami. Czasami trzeba skorygować ekspozycje, kontrast, kolorystykę, bo zawiodło nas wyczucie w ustawieniach, czy automatyka sprzętu. Ale kiedy zaczynamy kopiować fragmenty obrazu i przenosić je w inne miejsce lub usuwamy coś co jest integralną częścią zdjęcia, to dokonujemy świadomej manipulacji. Jeśli dzieje się to w ramach artystycznego przetworzenia, stworzenia nowej rzeczywistości, która ma przede wszystkim oddziaływać formą i kolorem, a w najmniejszym stopniu oddawać rzeczywistość i przekazywać treści z nią związane, to zaczynamy iść w niebezpieczną stronę budowania wydarzeń, które nie miały miejsca. Na nasze prywatne potrzeby mogą one być nieprawdziwe, ale trudno będzie nam bronić ich kiedy zapomnimy o okolicznościach ich powstania i modyfikacjach jakich dokonaliśmy.
Zdjęcie z aparatu samo w sobie jest już obróbką. Przecież jest tam światło poddawane obróbce, przetwarzane na sygnał lub rzutowane na materiał światłoczuły. Prawdziwych zdjęć nie ma. Są tylko mniej lub bardziej udane próby oddania rzeczywistości.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Obróbka zdjęć*i sama fotografia podlega takim samym zmianom cywilizacyjnym, jak i inne formy sztuki, w których widz ma się*zastanawiać*nad bezkresem nijakości istnienia reprezentowanej przez dwa patyki wbite*w ziemię*przez autora rzeźby. Stąd też, jeżeli ktoś*za formę*przekazu uzna jałowy obraz z matrycy - to też*jakaś*sztuka. Niemniej, RAW'a można potraktować*jako płótno ze szkicem, a resztę*dorobić*samodzielnie. Dorabianie treści, lub bardziej - teoria uwypuklania przekazu fotografii ma co najmniej trzy obozy - minimalistyczny (poprawiam kolory, kontrast), umiarkowany (poprawiam kolory, wyostrzam, odszumiam, poprawiam estetykę*tonalną, cienie/światła) i bezpruderyjny*(na ten łące pasuje mi wieża Eiffla, to sobie przekopiuję*z innego zdjęcia, a chmury wykręcę a'la armaggedon). Każda z form będzie miała swoich odbiorców i kwestią*pozostaje tylko odnaleźć*grupę*'podobnie czujących' jak my.
Czy któraś*z form ma prawo do pretendowania do miana jedynej i słusznej formy fotografii? Jeżeli uznać, że wszystko zaczyna się*na początku, to powinniśmy trwać*przy metodach, środkach i sprzęcie które przyczyniły się*do powstania fotografii jako takiej.
ps. przepraszam za te gwiazdki, same się*wstawiają, a tym samym watermarkują*moje posty :)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Kto by się przejmował regulaminami konkursów fotograficznych? Większość najlepszych muzyków pewnie nawet nie spełniłoby kryteriów konkursu Eurowizji. Robić swoje i nie być łasym na nagrody...
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
Kto by się przejmował regulaminami konkursów fotograficznych? Większość najlepszych muzyków pewnie nawet nie spełniłoby kryteriów konkursu Eurowizji. Robić swoje i nie być łasym na nagrody...
Przykładem może być Vivian Maier, o której ostatnio dość głośno, która doszła do takiego momentu, ze nawet nie wywoływała swoich negatywów.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
... (znane wystemplowanie kawałka papierka na ziemi - dokładnie między palcami ...
To nie papierek tylko obuwie tego gostka w niebieskiej kurtce. Autor wystemplował bo ten but w kadrze wyglądał jak 6 palec w dłoni (a w b&w tu już zupełnie kiepsko by było) - niestety w sumie pechowo nieudane zdjęcie. Decyzja jury jak najbardziej słuszna.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
hades, a z tym oszukiwaniem i pokazywaniem rzeczywistej sytuacji tak się zastanawiam...
są sobie 2 zdjęcia jpg prosto z aparatu (od razu zaznaczę że zdaję sobie sprawę z ich jakości i wykonania :P - robione z łapki, nie miałam nic lepszegożeby pokazać o co mi chodzi)
jedno przedstawia to co mógł zobaczyć aparat (przy pobawieniu się balansem bieli drzewo może być fantastycznie czerwone (co mi się podoba) dzięki temu światłu latarni co pada z boku - w rzeczywistości było szaro i ciemno jak na zdjęciu 2. Czy to pierwsze jest oszustwem pod względem klorystycznym?
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
w realu wyglądało to bardziej tak:
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
hades, a z tym oszukiwaniem i pokazywaniem rzeczywistej sytuacji tak się zastanawiam...
są sobie 2 zdjęcia jpg prosto z aparatu (od razu zaznaczę że zdaję sobie sprawę z ich jakości i wykonania :P - robione z łapki, nie miałam nic lepszegożeby pokazać o co mi chodzi)
jedno przedstawia to co mógł zobaczyć aparat (przy pobawieniu się balansem bieli drzewo może być fantastycznie czerwone (co mi się podoba) dzięki temu światłu latarni co pada z boku - w rzeczywistości było szaro i ciemno jak na zdjęciu 2. Czy to pierwsze jest oszustwem pod względem klorystycznym?
Wg mnie nie (problem w tym, czy innym będzie się podobać:)), bo wszystkie fotografie czarno-białe byłyby "oszustwem".
Prawie wszystkie.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Zazwyczaj to naszymi oczami widzimy tak jak jest na pierwszej fotce, a aparat serwuje nam wersję z drugiej fotki :wink:
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
Czy to pierwsze jest oszustwem pod względem klorystycznym?
Moim zdaniem nie jest. Można jedynie mówić o mniej lub bardziej udanej obróbce. Tu raczej mniej.
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
...przy pobawieniu się balansem bieli drzewo może być fantastycznie czerwone (co mi się podoba) dzięki temu światłu latarni co pada z boku...
To właśnie Twoja wizja, wersja obróbki (nie oszustwo) Mi podoba się mniej. Zbyt czerwono jak dla mnie. Nie znaczy, ze balans bieli ma być idealny i wszystko ma mieć właściwe kolory jak w dzień. Byłaby wtedy przesada w drugą stronę:)
Piszesz: ..."w realu wyglądało to bardziej tak":... Sądzę, że jednak było nieco jaśniej. Przy takiej ciemnicy robiąc zdjęcie z ręki byłoby raczej poruszone. Te latarnie też chyba nieco bardziej oświetlają drogę niż tu ("w realu") pokazane.
Wydaje mi się, ze niepotrzebnie stwarzasz sobie problem z tym "oszukiwaniem" i "prawdziwością" zdjęcia. Co powiedzieć o zdjęciach nocnych naświetlanych przez kilka czy kilkanaście minut lub ruch wody z czasem kilku sekund. "Oszustwo" bo tak w rzeczywistości nie wyglądało?:), czy celowy zamierzony efekt, wizja, autora? Zdjęcie ma się przede wszystkim podobać:)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Aaaale... ja ich nie obrabiałam (czy wb w aparacie to też obrabianie?) - takie "wychodziły". Pierwsze bez lampy drugie z lampą. Było ciemno, koło 21.
A ja nie stwarzam sobie problemu i tylko tak się luźno zastanawiam i patrzę jak myślą inni ... estetyka wszak jest częścią filozofii :) (i jak widać może się nawet ocierać o etykę;P)
Ciekawe są te wasze przemyślenia - zwłaszcza w tym właśnie czym się różnią...
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
/.../A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?
Poczytałem sobie troszkę i wrócę do odpowiedzi na wyżej cytowane pytanie; zdjęcie przestaje być "prawdziwym" w momencie gdy
jest podane ingerencji edytora grafiki ale publice przedstawiane jako rzeczywista zastana chwila. Tak sobie dalej filozofując to każda
fotografia cyfrowa jest "nie prawdziwa" gdyż fotografia z greki: phōtós gráphō czyli malowane światłem, to obraz powstały w wyniku
oddziaływania światła na element światłoczuły i koniec. Fotografia cyfrowa to w zasadzie matematyka ergo: każde zdjęcie wykonane
w technice cyfrowej to oszustwo fotografii a nie ona sama... To tyle z absurdu.
Teraz inaczej: lubię ingerować w kadr, często bardzo solidnie poprawiając "naturę" bo chcę ładniejszą fotkę, bo mam taką wizję od początku
bo pierdylion innych powodów ale nigdy nie wmawiam odbiorcy, że tak wyglądało w rzeczywistości coś co przeryłem photoshopem.
granice...? Nie, nie ma takich. Dla mnie do póki choć jeden element obrazu powstał w wyniku naświetlenia matrycy, obraz ten będzie
fotografią. Jeżeli choć jeden element zdjęcia, będzie poprawiony edytorem, nie będzie to zdjęcie dokumentem.
To tyle moich super subiektywizmów na ten temat.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Poczytałem sobie troszkę i wrócę do odpowiedzi na wyżej cytowane pytanie; zdjęcie przestaje być "prawdziwym" w momencie gdy
jest podane ingerencji edytora grafiki ale publice przedstawiane jako rzeczywista zastana chwila. Tak sobie dalej filozofując to każda
fotografia cyfrowa jest "nie prawdziwa" gdyż fotografia z greki: phōtós gráphō czyli malowane światłem, to obraz powstały w wyniku
oddziaływania światła na element światłoczuły i koniec. Fotografia cyfrowa to w zasadzie matematyka ergo: każde zdjęcie wykonane
w technice cyfrowej to oszustwo fotografii a nie ona sama... To tyle z absurdu.
Teraz inaczej: lubię ingerować w kadr, często bardzo solidnie poprawiając "naturę" bo chcę ładniejszą fotkę, bo mam taką wizję od początku
bo pierdylion innych powodów ale nigdy nie wmawiam odbiorcy, że tak wyglądało w rzeczywistości coś co przeryłem photoshopem.
granice...? Nie, nie ma takich. Dla mnie do póki choć jeden element obrazu powstał w wyniku naświetlenia matrycy, obraz ten będzie
fotografią. Jeżeli choć jeden element zdjęcia, będzie poprawiony edytorem, nie będzie to zdjęcie dokumentem.
To tyle moich super subiektywizmów na ten temat.
Tak po prostu!!!
I to by było na tyle :)
Masz we mnie "fana" :)
Pozdrawiam - a +sa dać nie pozwala :(
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Poczytałem sobie troszkę i wrócę do odpowiedzi na wyżej cytowane pytanie; zdjęcie przestaje być "prawdziwym" w momencie gdy
jest podane ingerencji edytora grafiki ale publice przedstawiane jako rzeczywista zastana chwila. Tak sobie dalej filozofując to każda
fotografia cyfrowa jest "nie prawdziwa" gdyż fotografia z greki: phōtós gráphō czyli malowane światłem, to obraz powstały w wyniku
oddziaływania światła na element światłoczuły i koniec. Fotografia cyfrowa to w zasadzie matematyka ergo: każde zdjęcie wykonane
w technice cyfrowej to oszustwo fotografii a nie ona sama... To tyle z absurdu.
Teraz inaczej: lubię ingerować w kadr, często bardzo solidnie poprawiając "naturę" bo chcę ładniejszą fotkę, bo mam taką wizję od początku
bo pierdylion innych powodów ale nigdy nie wmawiam odbiorcy, że tak wyglądało w rzeczywistości coś co przeryłem photoshopem.
granice...? Nie, nie ma takich. Dla mnie do póki choć jeden element obrazu powstał w wyniku naświetlenia matrycy, obraz ten będzie
fotografią. Jeżeli choć jeden element zdjęcia, będzie poprawiony edytorem, nie będzie to zdjęcie dokumentem.
To tyle moich super subiektywizmów na ten temat.
Również pospisuję się ręcyma i nogami :)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
Aaaale... ja ich nie obrabiałam (czy wb w aparacie to też obrabianie?) - takie "wychodziły". Pierwsze bez lampy drugie z lampą. Było ciemno, koło 21.
Cóż, zdjęcia nie posiadają danych EXIF i trudno coś więcej powiedzieć. To pierwsze, bez lampy, aparat starał się prawidłowo naświetlić tak aby było widać coś na zdjęciu i wystarczy w obróbce nieco skorygować WB, ewentualnie lekko rozjaśnić cienie.
Z lampą nie ma za bardzo sensu robić takich ujęć gdyż wiadomo, że nie za wiele oświetli.
Cytat:
Zamieszczone przez zosia;1087504...
...czy wb w aparacie to też obrabianie?...
Czy WB w programie graficznym to obrabianie?, jeśli tak, to i w aparacie też. Można wybrać w aparacie WB ręczny i samemu ustawić temperaturę, kolorystykę, dla uzyskania jakiegoś specjalnego efektu. Czy wybranie w aparacie dedykowanych filtrów jak np. "Dramatyczna tonacja" to nie obróbka?, a uzyskanie takiego (podobnego) efektu w programie graficznym już jest obróbką? Każdy plik .jpg z aparatu jest w jakiś sposób obrobiony (mniej lub więcej i też w pewnym stopniu zależy od nas) Są programy tematyczne, np. Portret: "Normalny", "Gładka skóra", "W plenerze"...itd. Też wtedy aparat wykonuje określoną (zaprogramowaną) obróbkę.
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Tak sobie dalej filozofując to każda
fotografia cyfrowa jest "nie prawdziwa" gdyż fotografia z greki: phōtós gráphō czyli malowane światłem, to obraz powstały w wyniku
oddziaływania światła na element światłoczuły i koniec. Fotografia cyfrowa to w zasadzie matematyka ergo: każde zdjęcie wykonane
w technice cyfrowej to oszustwo fotografii a nie ona sama...
Matryca cyfrowa też jest elementem światłoczułym. Greka nic nie mówi, że klisza, błona lub matryca. Tak myślę... :roll:
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Dla mnie do póki choć jeden element obrazu powstał w wyniku naświetlenia matrycy, obraz ten będzie
fotografią. Jeżeli choć jeden element zdjęcia, będzie poprawiony edytorem, nie będzie to zdjęcie dokumentem.
A co, jeśli fotograf ***** i źle naświetli matrycę? Niedoświetli, prześwietli? Obraz przezeń naświetlony, a skorygowany do (obiektywnie patrząc) bardziej prawdopodobnego już nie będzie dokumentem?
EDIT: Ten wyraz co mi wykropkowało, to było coś zupełnie łagodnego, 4-literowego na "d", a kończącego się na "a". Dla złagodzenia przekazu napisałam przez dwa "o" a i tak wykropkowało. Nie tłumaczyłabym się, ale 5 gwiazdek mogłoby sugerować wyraz cięższego kalibru ;)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
bufetowa
Matryca cyfrowa też jest elementem światłoczułym. Greka nic nie mówi, że klisza, błona lub matryca. Tak myślę... :roll:
Przecież to napisałem a może nie...
Cytat:
Fotografia cyfrowa to w zasadzie matematyka ergo: każde zdjęcie wykonane
w technice cyfrowej to oszustwo fotografii a nie ona sama...
Cytat:
Zamieszczone przez
bufetowa
A co, jeśli fotograf ***** i źle naświetli matrycę? Niedoświetli, prześwietli? Obraz przezeń naświetlony, a skorygowany do (obiektywnie patrząc) bardziej prawdopodobnego już nie będzie dokumentem?
EDIT: Ten wyraz co mi wykropkowało, to było coś zupełnie łagodnego, 4-literowego na "d", a kończącego się na "a". Dla złagodzenia przekazu napisałam przez dwa "o" a i tak wykropkowało. Nie tłumaczyłabym się, ale 5 gwiazdek mogłoby sugerować wyraz cięższego kalibru ;)
Może zanim się zabierze za dokument, niech się nauczy robić zdjęcia? A na razie po prostu pisze reportaże. :wink:
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
jaclas
Wg mnie nie (problem w tym, czy innym będzie się podobać:)), bo wszystkie fotografie czarno-białe byłyby "oszustwem".
Prawie wszystkie.
Chyba odwrotnie, wszystkie fotografie kolorowe są oszustwem :)
Świat przecież jest czarno-biały. Kolor zależy od tego, jakie spektrum światła dany przedmiot odbija, a jakie pochłania.
Inaczej mówiąc, gdy szary przedmiot odbija niebieskie spektrum, pochłaniając wszystkie inne, widzimy go jako niebieski, chociaż on niebieski wcale nie jest :)
Mylę się? :)
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
Chyba odwrotnie, wszystkie fotografie kolorowe są oszustwem :)
Świat przecież jest czarno-biały. Kolor zależy od tego, jakie spektrum światła dany przedmiot odbija, a jakie pochłania.
Inaczej mówiąc, gdy szary przedmiot odbija niebieskie spektrum, pochłaniając wszystkie inne, widzimy go jako niebieski, chociaż on niebieski wcale nie jest :)
Mylę się? :)
Nie! Nie mylisz się to najprawdziwsza prawda! :grin:
Proszę o oklaski dla kol. Diabelskiego!!!!!!
I milyjon plusów!!!
-
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
Chyba odwrotnie, wszystkie fotografie kolorowe są oszustwem :)
Świat przecież jest czarno-biały. Kolor zależy od tego, jakie spektrum światła dany przedmiot odbija, a jakie pochłania.
Inaczej mówiąc, gdy szary przedmiot odbija niebieskie spektrum, pochłaniając wszystkie inne, widzimy go jako niebieski, chociaż on niebieski wcale nie jest :)
Mylę się? :)
Na szczęście widzimy go w kolorze:)