Wspominałem gdzieś w wątku Beskidzkim, że odwiedziliśmy rodzinkę w Muszynie. Muszyna jak Muszyna, maleńkie miasteczko, ale ile pieniędzy ostatnio tam zainwestowano to głowa boli. Fontanny, baseny, ogrody biblijne, ogrody sensoryczne (zapachowe, dotykowe, smakowe).
Wiele razy tam bywałem, ale powiem, że po ostatnich zmianach warto.
A że byłem w godzinach "złotych" (nie mylić ze złotym pociągiem)to wrzucę kilka kadrów.
1112.
1113.
1114.
1115.
1116.![]()