Witam.
Mam krzywy zgryz -w końcu postanowiłem zbudować małe przenośne studyjko (deńko?) fotograficzne.
No i po paru dniach zaczynam wymiękać jak jakiś mamlas z problemem zakupu FF...
Za dużo tego wszystkiego na moje możliwości umysłowe.
Proszę o pomoc któregoś z expertów od damskich krągłości i męskich kantów o naprowadzenie na właściwą ścieżkę -ew. otrzeźwienie bez znieczulenia.
Co sobie wymyśliłem.
2 Kompaktowe błyskacze studyjne z sensownym światłem nastawczym i odpowiednimi statywami
1 reflektor światła ciągłego (lub kolejny błyskacz?) do świecenia w Lastolite Hi-Lite (takie tło w kształcie ogromnego softboxa).
miernik światła (ciągłe i błyskowe) goosen digiflash
Tło -system (coś niedrogiego i przenośnego)
I teraz no właśnie --- nie wiem co...
W moim zasięgu finansowym (co nie znaczy że bez wyrywania sobie żył) leżą poza zestawami typu WALIMEX (strasznie ludziska narzekają na ich słabą jakość wykonania) jest jeszcze
Elinchrom D-Lite
Hensel eFlasch
ew. minimalnt zestaw 2 błysków Hensel Expert Pro 250 i 500 z dodatkami...
Czy ktoś z Państwa może pomóc niewiedzącemu co łaska?
Macie jakieś doświadczenia z którymś z tych systemów?



Odpowiedz z cytatem
