Ja chyba też jakiś "inny" jestem, albo normalny inaczej. Od dłuższego czasu zdjęcia dla przyjemności robię tylko analogowymi szkłami, i to one dają mi największą frajdę i satysfakcję. Zwłaszcza jak taki obiektyw dotrze do mnie w stanie opłakanym, a mnie uda się go doprowadzić, no może nie do ideału, za leniwy jestem

, ale do stanu używalności. Jakość obrazka jaki dają w porównaniu z nowymi, systemowymi szkłami jest różna, nie czarujmy się, rzadko lepsza jeśli chodzi o kontrast, ostrość czy też rozdzielczość. Nie piszę w tej chwili o konkretnych porównaniach konkretnych modeli, tylko ogólnie o zdjęciach z tych dwóch rodzajów szkieł. I z tym chyba każdy się musi zgodzić (nawet ja

). I tu pytanie: co w takim razie dają te szkła, że aż tylu ich używa, lubi je i zdjęcia nimi zrobione na cyfrze? Moim skromnym zdaniem tym czynnikiem jest właśnie jakość obrazka jaki dają, która jest po prostu inna, jedni to zauważają, odpowiada im to i chcą taką "jakość", a inni nie, z tego czy tez innego powodu. Trochę nasuwa mi się analogia z nośnikami dźwięku. Jednemu wystarczy mp3, drugi jest szczęśliwy słuchając z cd i twierdząc, że mp3 to syf, a jeszcze inny dla przyjemności w słuchaniu muzyki sięga po winyla lub taśmę, że o lampwym wzmacniaczu i kilu innych "dodatkach" nie wspomnę. Ot i tyle moim zdaniem w tym temacie. Po prostu jeden woli ogórki, drugi ogrodnika córki. Temat rzeka, ale warto rozmawiać i dyskutować szanując się na wzajem niekoniecznie ze wszystkim zgadzając.
Uff..., alem się naklepał
