W dzisiejszych czasach coraz trudniej spotkać ludzi, którzy potrafią to docenić.
W dzisiejszych czasach coraz trudniej spotkać ludzi, którzy potrafią to docenić.
Wielu nie zdaje sobie sprawy że niezależnie od modelu aparatu ich zdjęcia będą wyglądały tak samo
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Wielu nie zdaje sobie sprawy że niezależnie od modelu aparatu ich zdjęcia będą wyglądały tak samo
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
Stare konstrukcje obiektywow nie byly wtedy projektowane pod tak mocno restrykcyjne wymagania jakie ma cyfrowa fotografia(matryca).
Halogenkowi srebra gleboko lata i powiewa to pod jakim katem zostanie on "poddenerwowany" przez swiatlo do zmian.Jednak juz w cyfrowej to ma byc kat prosty-koniec ,kropka.Mity o duszach i smakach analogowych to tylko po paleniu sie miewa.Inne powloki,inne kleje,inne szkla inne.....Zakladajac np.jakiegos soligora czy cus nie mozemy wzdychac nad swietnym obrazem.Toz on nawet barwy nie pokaze prawidlowo. Mit sie skonczy jak dany soligor czy inny jupiter bedzie w cenie powiedzmy Zuiko 90-250 .Wtedy zaginie dusza,plastyka a zacznie sie "wieszanie psow" Analogowo focilem 40 lat i w kolorze i w CZ-B.Jednak nigdy nie mieszalem tej fotografii z fotografia cyfrowa.Nawet polowicznie.Analog to klisza,koreks(tank),powiekszalnik papier i suszarka albo sznurek od bielizny.Cyfrowa to karta,matryca , komputer i wydruk.
Klisza,skaner i wydruk nie ma nic z fotografia analogowa wspolnego poza zapisem na kliszy i wywolaniem negatywu.Dalej to juz jest calkiem inna droga.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Pozwól, że odpowiem przysłowiem: "z koniem kopał się nie będę".
Wszystko zależy od tego, kto i do czego chce lub używa tych szkieł. Ja mam czas i chęci na zabawę tymi szkłami, i dają mi wiele frajdy i radości. W sumie odkąd zacząłem nimi zabawę, to częściej goszczą na korpusie, niż systemowe kiedy idę robić zdjęcia dla przyjemności.
Wielu nie zdaje sobie sprawy że niezależnie od modelu aparatu ich zdjęcia będą wyglądały tak samo
Mirku, zupełnie nie rozumiem Twojego ataku. Nie wiem, o jakich mitach mówisz - to chyba oczywiste, że pisząc o duszy użyłam metafory, nie uważam, żeby wewnątrz starych obiektywów krył się jakiś duszek... Co za różnica, czy to kwestia powłok, klejów czy użytych do produkcji tworzyw? Dla mnie ważne jest to, że fotografie wykonane tymi obiektywami mają swój klimat, właśnie przez te swoje niedoskonałości. Nie jestem maniakiem, który w fotografii szuka idealnej ostrości i odwzorowania kolorów. Zdjęcie ma być atrakcyjne dla mnie i innych, którzy je oglądają. Jeśli chodzi o cenę, to najwyraźniej jeśli osiąga ona wysoki pułap, znaczy, że ludzie są gotowi tyle zapłacić, ergo cenią te szkła. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania takich a nie innych obiektywów. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Jeśli Ty nie zamierzasz mieszać cyfry i analoga, nie zabraniaj tego innym. A połączenie takie cieszy się powodzeniem wśród wielu fotografujących, co można dostrzec chociażby w tym wątku. Ja focę tylko analogowo, tylko cyfrowo, chętnie też przypinam analogowe szkiełka do cyfrowego body. I każdy z tych typów przynosi mi frajdę, choć każdy trochę inną.
Frajde? A to juz calkim inna para kaloszy.Ja tez mam frajde z zabawy.Jednak to nie to samo co stwierdzenie,ze daja najpiekniejszy obrazek na swiecie-prawda.Co do konia i kopania to wybacz,ale nie rozumiem kto tu koniem kto kopaczem
Po prostu to nie jest zaden atak-reszta jak wyzej.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
tez jestem podobnego zdania. stare szkla maja chodzby duzo wieksza winiete, bo soczewki z rogow matrycy gorzej zbieraja swiatlo.
Natomiast "starsze" szkiełka nikona, np 80-200/2.8AF-s (lata 1999-2003 albo 4) w porownaniu do jego nastepcy 70-200VR1 jest po prostu pod kazdym wzgledem lepsze. porownujac obydwa obiektywy na D700 80-200 w kazdym zakresie jest ostrzejsze, inaczej (i subiektywnie bardziej równomiernie, bardzoej kontrastowo, chociaz ciemniej) przekazuje obraz. dopiero najnowsze 70-200VR2 jest ciut ostrzejsze, fajne kontrastowo, nie duszkuje i ma mniejsza winiete. Wiadomo, to sa moje wlasne spostrzezenia, ale naprawde, niektore szkła projektowane pod cyfre sa gorsze jakosciowo niz stare (wcale nie tak bardzo stare) analogowe szkła.
Po prostu jakość wykonania, kontrola jakosci ktora byla kontrolą a nie przybiciem pieczateczki... Inne materialy, to wszytko robi swoje.
Fakt, ze 80-200 naprawde mocno duszkuje w niektorych sytuacjach, z uwagi na "gorsze" powłoki. To nie jest szkło idealne - Ale jest naprawde.. swietne.
Zachwyt nad analogowymi szklami kwitnie dla tego, ze ciagle brakuje albo sa bardzo drogie ich cyfrowe af-owe odpowiedniki. bo stalke 50/1.4 manualna mozna kupic za 300-500, a taka sama af'owa to 1300-2000. wiec przesiadajac sie z kita 14-42 albo 14-54 na jasniutkie szklo nagle widzimy super mega ekstra bokeh i w ogole cód miód malina. ale majac w plecaku np dobra 50ke i zapinajac starego analoga magia znika.
Sa szkla ktore maja moim zdaniem okropny bokeh (taki jak ten zakrecony, z dzieciakiem w tle - ale to moje prywatne zdanie, bo moze sie to komus podobac. Ale do jednego, 2 kadrow. zrobienie calego reportazu albo sesji z takim bokehem moim zdaniem przyprawiloby widza o lekkie mdlosci - troche jak z fish eyem. wszytko z umiarem)
Inna bajka sa oczywiscie szkla pokroju "always manual" zeiss. ostre jak brzytwa, kontrastowe, pieknie malujace rozmycie. i kosztujace.. krociekiedys sobietakiego zeissa tez kupie, bede mial do powolnej zabawy, ale w normalnej pracy i tak bede uzywal szkiel af'owych...