Dziękuję. Mgły przyszły znienacka niedługo po wschodzie słońca, chyba coś jest w tamtejszym klimacie co pomaga takim zjawiskom, nawet w "Winie truskawkowym", które w jakimś sensie zmotywowało mnie do wyjazdu w tamte strony, są ujęcia z podobnymi mgłami. Co do Olka - E-PL1 + m.zd 14-150 - całkiem zacny sprzęt.
Poza tym polecam tamtą część Beskidu Niskiego. Bardzo uprzejmi i rozmowni ludzie, a jak się zapuścić w góry na szlakach absolutna cisza i spokój, można przez cały dzień nie spotkać żywego ducha. Dla entuzjastów wspomnianego filmu ciekawostką może być fakt, że na rynku w Jaśliskach z powodzeniem można rozpoznać twarze znane z filmu - ci ludzie byli statystami i chętnie wspominają swoją przygodę z "Winem truskawkowym". Zresztą to bardzo specyficzna społeczność, "truskawkowcy" to spora jej część, przy czym jak zauważyłem większym wzięciem od wina cieszy się obecnie piwo, np. Podkarpackie Super Mocne, ale to z kolei trudno polecać. O Jaśliskich sporo można się dowiedzieć z artykułu: Ucieczka z krainy truskawkowców.
Jakby ktoś chciał się wybrać gorąco polecam nocleg w Zaścianku - schronisku na jaśliskim rynku, które prowadzi Pan Lorenc. Warunki schroniskowe, cena niska (20 PLN/nocleg), opowieści i gościnność gospodarzy bezcenna. A może ktoś ma ochotę na wspólne fotografowanie i powłóczenie się? Może nawet jakiś kolejny mini zlot udałoby się tam zorganizować?