Dempsey przejechał pędzlem brudnym od damskiego pudru, tym samym bijąc innych o długość stadionu...
Dempsey przejechał pędzlem brudnym od damskiego pudru, tym samym bijąc innych o długość stadionu...
Tak często jak korzystasz ze sprzętu, tak często musisz go przynajmniej odkurzyć. Lustrzanka jest mechaniczna, i jak każda mechanika, wymaga czyszczenia raz na jakiś czas.
Wystarczy, że sobie zakupisz jakąś szmatkę która przyciąga kurz. Do tego może jakiś pędzelek z miękiego włosia by móc dotrzeć do zakamarków. Znajdziesz takie zestawy razem z gruszą chociażby na aukcjach za przystępną cenę. Niektórzy stosują zamiast gruszki mały odkurzacz (widziałem takie do klawiatur w jakimś wielkopowierzchniowym sklepie). Mała moc, to nie ma strachu, że coś wywieje albo zaśsie z wyposarzenia aparatu.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jak mam chwile to zwykle raz na tydzień siadam na 10 minut i sobie odkurzam aparat. Zwykle też siadam do czyszczenia po jakiś plenerach,kiedy aprat był używany cały dzień, kilka razy w tym czasie zmieniany był obiektyw. Mam tylko jeden aparat, więc chce żeby przeżył jak najdłużej.
Mimo wszystko nie daj się zwariować pyłkom. Jeden czy dwa nie spowodują awarii.
Zwariować im sie nie dam bez obawZdziwiło mnie tylko trochę, że polawiły sie tak szybko, przy nieczęstych wymianach obiektywu. Myślę, że to poprostu obiektyw go zassał przy zmianie ogniskowej, no ale musi jakoś zasysać i wypuszczać powietrze
taki jego urok
PS. Dempsey użył pędzla od pudru (nieświadomie zresztą) ale najpierw walnął z natalkowanej gruchy w aparat- Szacunek, Człowiek Legenda
![]()
Pozdrawiam!
Olympus E-620 + jakieś graty
Kurde, cotygodniowe czyszczenie aparatu wydaje mi się przesadą... Rozumiem raz na kilka miechów odessać odkurzaczem (czego i tak nie robimy...) ale żeby co tydzień?
Stałem się niestety nieszczęśliwym posiadaczem proszków pod matówką. Mam więc pytanie czy jest w Krakowie jakiś "serwis", punk czyszczenia matówek? Nie mam odwagi sam się za to zabierać a szkoda mi kasy na kupno zestawu Green Clean, zresztą nie mam pewności, że podciśnienie załatwi sprawę bo dwa syfki są pod matówką.
Robko radziłbym skontaktować się z serwisem Olympusa ,lepiej samemu nie grzebać jeśli chcesz jeszcze korzystać ze sprzętu.korzystanie z serwisów nieautoryzowanych darował bym
sobie, czytałem w necie o takim czyszczeniu w warsztacie nie autoryzowanym dającym gwarancję a użytkownik po odbiorze stwierdził że jest bardziej zapaprany niż przed czyszczeniem.
Dałem sobie w końcu spokój z czyszczeniem. Rozbroiła mnie odpowiedź pana w 'zaprzyjaźnionym' sklepie fotograficznym...
moje pytanie: Co można zrobić z syfkami za matówką?
pan sprzedawca: przyzwyczaić sie do nich
Podał mi adres do serwisu sigmy w Krakowie na ulicy Czapskich. Poszedłem tam ale kolesie z ręką na sercu powiedzieli, że nie dają gwarancji że będzie lepiej i że przy okazji czyszczenia mogą jeszcze zasyfić matrycę.
A swoją drogą nie mogli się nadziwić, że matryca jest w praktycznie idealnym stanieco utwierdziło mnie w przekonaniu że odkurzacz Olka to super sprawa
Doszedłem do wniosku, że na razie zaakceptuje paproszki pod matówką a za jakiś czas faktycznie skontaktuję się z serwisem Olka i wyślę aparat na pełne czyszczenie...![]()
Odświeżę temat - dziś czyściłem matówkę w swoim E-520, po wygranej walce z czyszczeniem zuiko 50mm 1,8mm oraz telekonwertera vivatar. Matówką musiałem się zająć dzięki shitowi od hamy - na prawdę nie warto używać tanich pędzelków, bo zostawiają większy syf niż przed użyciem, dlatego musiałem wyciągnąć mat - operacja bardzo łatwa - wystarczy odchaczyć blaszkę zabezpieczającą i wsio. Całość starałem się przeprowadzić nabjardziejs terylnie jak mogłem - matówkę chwyciłem za krawędź pensetą zabezpieczoną gumkami, a całość przeciągłem pędzlem - niechciałem ryzykować użycia płynu, choć mam nadal dwie smugi po próbie usunięcia zanieczyszczeń patyczkiem z watą, ale są prawie nie widoczne. Odkurzacz w tym wypadku był nieskuteczny, bo syf przepchał się pod mat.
Ostatnio edytowane przez anabolo ; 29.03.09 o 21:33
E-1 z kitowymi szkłami +Tair S3 +Zuiko OM 50mm 1,8, GoldPhoto Y314C+YH410, Velbon RUP-43Metza 48
A ile taka operacja kosztuje w olympusie?
A mogłem wziąć Nikona D40 lub Canona 400D, wtedy nikt by się nie dziwił, że te zdjęcia to wina aparatu... A tak mam E-510... i na co tu zwalić winę?