Pewnie pisałem to już kilka razy, to i kolejny raz nie zaszkodzi. Jeśli ta zabawa ma mieć głębszy sens, to proponuję wprowadzenie dyskusji między opublikowaniem prac, a głosowaniem. Coś jak w wyborach parlamentarnych. Ogłoszenie kandydatów, dyskusja, głosowanie. Dyskusja po głosowaniu jest jak musztarda po obiedzie. Nikogo to nie kreci.



Odpowiedz z cytatem

, każdy ma inny gust. Trochę inaczej jednak jest gdy np. werdykt wydaje jedna osoba, kilka osób, czy ok. 30 osób. W tym kontekście padło (z mojej strony) słowo "obiektywny".
