Tak po prawdzie, to pierwszy raz w życiu byłem na wyjeździe tak dobrze zorganizowanym. Na dzień dobry, dostałem na smyczy saszetkę z wizytówką naszej pilotki, numer europejski i numer argentyński, mini polisa ubezpieczeniowa z indywidualnym numerem, program całego wyjazdu, wizytówka hotelu, numery linii autobusowych dojazdu do niego oraz szacunkowe koszty taxi. Do tego, codziennie przy śniadaniu dostawaliśmy dzienny plan dnia (pomimo wypisanego w ogólnym planie). W każdej restauracji dostawaliśmy mini menu przygotowane indywidualnie pod naszą wycieczkę. Wszytko na porządnej jakości papierze. Dawno nie spotkałem się z taka dokładnością.
Jedziemy więc dalej.
AUGG12 - Dalej jesteśmy w południowej części Buenos. Puerto Madero. Zdjęcie poniżej może nie jest szałowe ale na samym dole widać kulkę czarną. Ta czarna kulka to kask motocyklisty a znaki wymalowane na nim to....
AUGG13 - Widok na port oraz kolejny symbol Buenos - most.
AUGG14 - Nowoczesna zabudowa jest w tej dzielnicy powszechna i nie łączy się ze starą architekturą jak w innych.
AUGG15 - Tu w ogóle nie da się odczuć, że jesteśmy w tak ciekawym mieście.
AUGG16 - Jeszcze rzut oka z drugiego brzegu, Idziemy na lunch do restauracji Cabana Las Lilas słynącej (jak się potem okaże każda słynęła) ze steków oraz wspaniale przyrządzonej grasicy.
AUGG17 - Przystawki - Couvert - zakąski z domowym chlebem. Doskonałe
AUGG18 - I rzeczony stek. Podany ze smażonymi frytkami souffle... yummy...Jak widać, prócz wspaniałych smaków, restauratorzy potrafią dobrze bawić się akcentując zalety swoich produktów.
![]()



Odpowiedz z cytatem