Kilka dni przed Świętami Wielkiejnocy dostałem propozycję nie do odrzucenia: Wyjazd do Argentyny. Dokładnie do Buenos Aires.
Program wyjazdu: mocno napakowany, mało czasu na luz za to intensywne zwiedzanie. Plan obejmował zwiedzanie Buenos, wyjazd do Urugwaju a wieczorami późne kolacje w najbardziej prestiżowych i kultowych restauracjach miasta włącznie z restauracją w Faena Hotel. Z tego miejsca nie mam zdjęć, ponieważ miałem wrażenie, że zabranie tam aparatu będzie passeDla ciekawskich link hotelu http://ba.stayfaena.com
Dzięki naszym Oly-główno-dowodzącym oraz niezawodnej Pani Ewelinie z Olympus Polska zostałem sprawnie zaopatrzony w sprzęt. DZIĘKUJĘ BARDZO! Szybko dopytałem Klikacza (była całkiem niedawno) o kilka szczegółów i już, bylem gotowy! Też dzięki Ci bardzo KlikaczuZaraz po świętach wyruszyłem w podróż uzbrojony w sprzęt, krótkie gacie i garniaki
Mam nadzieję, że relacja choć trochę się Wam spodoba. Zawiedziony jestem tylko jedną rzeczą: niebem. Tylko w dzień przyjazdu było fajne-barankowe, potem cały czas mleko...
Zapraszam na wycieczkę![]()
AUGG1 - Przed wejściem na pokład samolotu stwierdziliśmy, że samolot nie jest pewnie przygotowany na tak długi lot a już na pewno nie ma wystarczającej ilości czarnych skrzynek. Zaopatrzyliśmy się w jedną, porządną czarna skrzynkę
AUGG2 - Lotnisko w Buenos Aires. Porządku i bezpieczeństwa przy wyjściu z lotniska pilnował Terminator i drugi policjant
AUGG3 - Byli bardzo sympatyczni tylko nie wiem dlaczego nie chcieli by na zdjęciach znalazły się numery boczne ich motocykli.
AUGG4 - Jadąc autobusem do hotelu widziałem kolorowe domy oraz przepiękne niebo. Ucieszyłem się bardzo. Na krótko, jak wspominałem...
AUGG5 - Bardzo zdziwiła mnie forma miejscowych drapaczy chmur. Przejeżdżamy przez centrum miasta.
AUGG6 - Dotarliśmy na późny obiad od dzielnicy La Boca. Zostawiam ją w tej chwili w spokoju, bo będzie o niej później. Bardzo kolorowa i ciekawa dzielnica Buenos. Po wyjściu z autobusu natknąłem się na takiego kolegę. Nawet oka nie otworzył. Nie byłem pewny czy aby żyje
AUGG7 - Po obiedzie dotarliśmy do hotelu. Samo centrum miasta. Widok z okna mojego pokoju. O tym też będzie nieco później bo widok był zachwycający. Oczywiście patrząc w druga stronę
Na kolację pojechaliśmy do dzielnicy Puerto Madero (stąd mam zdjęcia zarówno dzielnicy jak i steków) a potem na imprezę do słynnego Asia de Cuba (z tego miejsca z oczywistych względów nie mam zdjęć
). Co ciekawe, koledzy obstawiali, że w trampkach mnie nie wpuszczą
Koszula i lniana marynarka załatwiły temat. Wygrałem zakład
![]()