Zamieszczone przez
ahutta
Dokładnie. Kolejne ujęcia można co najwyżej opisać, że przedstawiają podobną scenerię lub krajobraz. Co do pierwszego, to też trudno powiedzieć, że jest to to samo. Zauważ Kasiu, że Ty skupiłaś się na IR, a Zbigniew Bochenek na zwykłej fotografii. To już powoduje, że są to inne zdjęcia. Sam pomysł na zdjęcie był inny. Fakt, akurat wybraliście to samo miejsce, ale gdzie teraz nie spotka się ludzi. Dwa w dobie hiper-mega-fullwypas-komórek, zdjęcia robione są wszędzie i o każdej porze dnia i nocy.
Tu mi się przypomniał jeden z odcinków programu Cejrowskiego, gdy opisywał domy na palach, które można spotkać i w Ameryce Południowej i w Azji. Ci którzy je wymyślili, nie mieli ze sobą nic wspólnego, po prostu powstały bo taka była w danym miejscu i czasie potrzeba. Z tym dwoma zdjęciami jest podobnie. Ty pędziłaś 15km aby zrobić jedno niepowtarzalne ujęcie, a może Pan Bochenek akurat był na przechadzce i spodobał mu się ten widok. A że akurat miał aparat to zrobił zdjęcie i tyle.