Dokarmiana "dzika" przyroda [wieczór 9]
RE: Wydzieliłem z poprzedniego wątku o kłamstwach wielkich fotografów. Myślę, że to temat na osobną dyskusję.
Cytat:
Zamieszczone przez
irek50
Warto podsumować ten ciekawy wątek jasnym określeniem sytuacji, kiedy manipulacja w obrazie jest dozwolona, a kiedy zabroniona. Ostatecznie będące w sprzedaży tablety nie są nigdzie traktowane jako typowe narzędzia przekrętu :) Także fotomontaż jest szacowną dziedziną fotografii, a powyżej (słusznie) określamy go jako oszustwo. Należałoby to wyjaśnić dokładniej, może w innym wątku za tydzień --pozdrówka dla Wszystkich.
Zauważ że rozmawiamy o reporterach. Nikt nie krytykuje Dragana za oszustwa ale reporter przedstawiajacy rzeczywistość bo taka jest jego rola doklejanek pozowanek robić nie powinien....
podobna etyczna zasada obowiązuje wśród fotografów przyrody. patrz WPOTY i plama z wilkiem
Cytat:
Zamieszczone przez
moose
Nie uwieżysz. Zawodowych - 100%!! Amatorów mniej, ale podejrzewam, że wiąże się to z brakiem dojścia przeciętnego fotografa przyrody do tresowanych wilków i innych dzikich stworzeń. A tak - grunt byle zagroda miała ,, naturalny" wygląd np. leśny. Wydawnictwa nie pytają czy zwierz dziki czy nie. Wystarczy, że odpowiednio dziko się prezentuje.
Zawodowców stać wszystkich chyba z tej branzy :) A co do pytania przez wydawnictwa - to zależy jakie. Na GDT byłem świadkiem sporu czy wymiany poglądów baaardzo wieczorowa porą dotyczacego generalnie dokarmiania dzikich zwierzat. W celu zrobienia zdjęć.
Wyszliśmy od zdjęć Jariego Peltomäki który foci sowy snieżne rzucajac im na przynęte żywe myszy
problem w tym, że takich sytuacji w przyrodzie nie ma. Sowa snieżna nie je zimą myszy biegajacych po śniegu bo na sniegu nie ma myszy. są głeboko pod nim... Tak więc cała fotografia jest już delikatnym przekretem. Zimą sowa tak na nie nie poluje :)
Potem rozmawialismy o zdjęciach Windfrieda Wisniewskiego który pokazał zdjęcia "misiów" a wieczorkiem przy porterówce przyznał się ile ich kosztował dzień zdjęciowy w Finlandii i przyznał że niedźwiedzie dla fotografów przywabiane sa żarciem dla psów. Po prostu firma dokarmia misie i zapewnia dobre kadry tylko trzeba zapłacić :) chyba koło 1000 Euro za dzień ale nie pamietam już ile to było- pamiętam ze duzo :) ale zdjęcia da się zrobić nie złe ;)
Jak zeszło na temat karmy dla psów to delikatnie wkur...ł się Paul Nicklen i powiedział że gdyby jedgo fotoedytor dowiedział się że zdjęcie jest zdjęciem dokarmianego zwierza to wywalili by go z hukiem a jak by powiedział że niedźwiedzia karmił psią karmą to by go jeszcze wsadzili do pierdla...
Mówił że oddajac zdjęcia do wydawnictwa musi dokładnie szczegół po szczególe opowiedziec jak zrobił dane zdjęcie w jakich okolicznosciach itp itd...
Tak więc sądze że to kwestia rangi wydawnictwa... ale tak. U Nas w kraju chyba malo kto jest wybredny jesli chodzi o wytyczne dla fotografii :)
Nikt nie ujmuje Jariemu czy windfriedowi tego że robią super zdjęcia. Tylko pojawia się etyczno moralny aspekt tej imprezki
czy aby sfotografoać Niedźwiedzia można go zanęcić pedigre pallem ?
czy jest to juz oszustwo czy jeszcze nie . itp itd...