Odp: O ocenach jeszcze raz...
Bo wy się wszyscy nie znacie, to jest true art, a wy robaczki swiętojańskie nie macie o tym pojęcia, o! wszakże:
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"
tiaaa.. ;)
A tak trochę bardziej na poważnie, do wystawiania zdjęć na widok publiczny trzeba po prostu dorosnąć, i nie chodzi mi o wiek, ale o wykształcenie pewnego dystansu do swojej własnej twórczości. Każdy z nas to przechodził, ja oczywiście też. Pamiętam jak się kiedyś oburzyłem (jakoś w 2007-8 roku chyba ;D) bo mi Miruś pod jego uwczesnym nickiem jeszcze napisał że niebo na zdjęciu ma zafarb brązowy czy coś. Dziś jak patrze na tamte zdjęcia, to nigdy w życiu bym ich a) nie opublikował b) podszedłbym do krytyki z dużym dystansem, tak jak i czynie to obecnie.
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Cytat:
Zamieszczone przez
bufetowa
Pisaliście o ocenianiu nicków.
I jest i nie jest.W stopce mam linka.Na tamtym forum nie napisalem ani jednego posta.Kiedy wrzuce tam swojego pstryka nikt mi nie skomentowal negatywnie,wiele zalapalo sie wyzej niz ta forumowa galeria.
Kiedys kilka wstawilem do zamknietego forum.na 20 plikow tylko 7 dostalo 5 pozytywnych komentow,reszta zjechana jak po mokrej kobyle.I co ciekawe,ze te tam najlepsze tu jest jako bardzo przecietne,chociaz w alternatywnej nie wypadlo.Te wyzej tu oceniane tam potraktowane jak przecietne pstryki.
Raczej moze nie ocenianie nikow ale poziom rzemiosla i zaplecze znajomych w danym forum.Nawet w reputacji czasem daje sie odczytac koment typu: Tak masz racje,ale ja nie moge bo na NK jestesmy razem dosc dlugo.Chociaz pozytywnej strony aktywnosci wykluczyc nie mozna.Widac to czesto po zlotach w komentach i ocenach kto kogo polubil a kto sie poklocil.Juz nie nik tylko imie.Bylo Zebra 3 a teraz jest Januszku kochany.
Zycie.Samo zycie.
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Cytat:
Zamieszczone przez
eFiX
A tak trochę bardziej na poważnie, do wystawiania zdjęć na widok publiczny trzeba po prostu dorosnąć, i nie chodzi mi o wiek, ale o wykształcenie pewnego dystansu do swojej własnej twórczości. Każdy z nas to przechodził, ja oczywiście też. Pamiętam jak się kiedyś oburzyłem (jakoś w 2007-8 roku chyba ;D) bo mi Miruś pod jego uwczesnym nickiem jeszcze napisał że niebo na zdjęciu ma zafarb brązowy czy coś. Dziś jak patrze na tamte zdjęcia, to nigdy w życiu bym ich a) nie opublikował b) podszedłbym do krytyki z dużym dystansem, tak jak i czynie to obecnie.
Tak po prawdzie, to każdego z nas "rusza" jak ktoś "opciapie" jego fotę ... przyznać się bez bicia, po prostu tak jest, tylko z czasem skala wstrząsu jest duużo mniejsza: początek 9o w skali Richtera, po jakimś czasie 0,5o w tejże skali i autoanaliza: "co jeszcze nie tak"
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Warto zerknąć w statystyki i zobaczyć, że - wyjąwszy wątki onanistyczno-sprzętowe i gołe baby - duża odwiedzalność(nie oglądalność, ale właśnie odwiedzialność) jest tam, gdzie się o fotach dyskutuje, a nie tam, gdzie ktoś sobie dyskusji nie życzy.
Zabijając dyskusję tylko dlatego, że ktoś zamiast zbić argumenty to się obraził, zabijacie forum. Już w tej chwili jest tu milcząca większość nie dlatego, że nie mają nic do powiedzenia, ale dlatego, że nie wiedzą, co kogo może urazić i z czego będzie afera. A pomału robi się aferę ze wszystkiego, co nie jest pochwałą.
To jest zamknięte koło. Jak napiszesz "kiepskie" to autor chce uzasadnienia. Jak uzasadnisz, to twierdzi, że się nie znasz a on tak chciał. Jak uzasadnisz podpierając się wiedzą książkową, to powiedzą, że poniżasz i jesteś staroświecki. Jak poprzesz argumentami nie do odparcia wskazując palcem, to jesteś protekcjonalny i się wywyższasz należąc do forumowej sekty.
Śmieszno i straszno. Jak pisałem wcześniej interes jednostki i polityczna poprawność bierze górę nad korzyściami ogółu, który te - rzekomo chamskie - porady czyta i wyciąga wnioski, stosując rady do swoich zdjęć.
Powiem tyle, szkoda pisania w tych wszystkich zdjęciowych wątkach. Zmieńcie nazwę na "nasze foty do pochwały" a nie "do oceny" i wszystko będzie jasne i przejrzyste.
Odp: O ocenach jeszcze raz...
W sprawie galerii jescze. Pamiętam ircowy eksperyment z kapciem. Pewien użytkownik wrzucił bardzo artystyczne (bw, blur, kontrasty, winieta) zdjęcie kapcia (bo sie napatoczył, pomysł był zeby pstryknął cokolwiek, byle nieostre). Nastepnie grupa użytkowników napisała pare wspanialych postów, a byli to uzytkownicy ogólnie znani z duzą "reputacją"
Efekt?
Skoro taki Mirek54 dał 5, a za nim grono osób, to nie wypada dać inaczej i.... i zdjęcie gdyby nie interwencja chyba hadesa albo dobasa pewnie by trafiło do publicznej z automatu. Natomiast komentarze pod zdjęciem zaczęły żyć własnym życiem. Kiedy jedna trzeźwo myśląca osoba dała jedyneczkę, posypały się wręcz bluzgi...
Tak to juz jest moi mili...
Do wszytkiego trzeba mieć dystans, ale i swoje robić " z głową"
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Cytat:
Zamieszczone przez
eFiX
W sprawie galerii jescze. Pamiętam ircowy eksperyment z kapciem. Pewien użytkownik wrzucił bardzo artystyczne (bw, blur, kontrasty, winieta) zdjęcie kapcia (bo sie napatoczył, pomysł był zeby pstryknął cokolwiek, byle nieostre). Nastepnie grupa użytkowników napisała pare wspanialych postów, a byli to uzytkownicy ogólnie znani z duzą "reputacją"
Efekt?
Skoro taki Mirek54 dał 5, a za nim grono osób, to nie wypada dać inaczej i.... i zdjęcie gdyby nie interwencja chyba hadesa albo dobasa pewnie by trafiło do publicznej z automatu. Natomiast komentarze pod zdjęciem zaczęły żyć własnym życiem. Kiedy jedna trzeźwo myśląca osoba dała jedyneczkę, posypały się wręcz bluzgi...
Tak to juz jest moi mili...
Do wszytkiego trzeba mieć dystans, ale i swoje robić " z głową"
Byl jeszcze pomysl z fota szarej karty,ale chyba by sie nie sprzedala,chociaz moze kilku by kupilo
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Cytat:
Zamieszczone przez
eFiX
W sprawie galerii jescze. Pamiętam ircowy eksperyment z kapciem. Pewien użytkownik wrzucił bardzo artystyczne (bw, blur, kontrasty, winieta) zdjęcie kapcia (bo sie napatoczył, pomysł był zeby pstryknął cokolwiek, byle nieostre). Nastepnie grupa użytkowników napisała pare wspanialych postów, a byli to uzytkownicy ogólnie znani z duzą "reputacją"
Efekt?
Skoro taki Mirek54 dał 5, a za nim grono osób, to nie wypada dać inaczej i.... i zdjęcie gdyby nie interwencja chyba hadesa albo dobasa pewnie by trafiło do publicznej z automatu. Natomiast komentarze pod zdjęciem zaczęły żyć własnym życiem. Kiedy jedna trzeźwo myśląca osoba dała jedyneczkę, posypały się wręcz bluzgi...
Tak to juz jest moi mili...
Do wszytkiego trzeba mieć dystans, ale i swoje robić " z głową"
Takich nazwijmy to "prowokacji" było więcej, i ... śmiechu z tego było, ale kurde to nie przestępstwo, a jak ktoś ocenia wg nicka, no niech ocenia, jego
i tylko jego problem. Miałem w popRAWce przypadki, gdzie zwyciężały prace, które powinny pozostać w cieniu. Dlaczego zwyciężały? Bo .................. .
No i ? No i jedziem dalej a róbta co chceta, tylko wcześniej pomyślta.
P.S.
miało być jawne głosowanie w popRAWce, ale ... zostawię jak jest, niech się dzieje wola nieba ... .
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Przepraszam Saboora i Mirka, że tak wprost wygarnęłam o tonie dyskusji. Być może niepotrzebnie wskazałam Was palcem, bo akurat w tamtym wątku Wasze posty były najwyrazistsze. Protekcjonalny ton to subtelna sprawa, również w realu. Osoba mówiąca może nie wiedzieć, że jego słowa tak są odbierane. Albo może mieć tego świadomość ale "na papierze" wszystko jest w granicach normy bo nie padły przekleństwa ani typowo chamskie odzywki.
Moja reakcja wynika prawdopodobnie z przerostu empatii, czytając pewne słowa jest mi po prostu przykro i wyobrażam sobie, że jeszcze bardziej dotykają one osobę, do której są skierowane. A czuję się tu współmieszkańcem, współgospodarzem, wolałabym nowe osoby przyjmować z bardziej otwartymi ramionami.
Pewne postawy i nerwowe reakcje na krytykę irytują również mnie, ale to nie znaczy że muszę reagować jak "kierownik tej szatni".
Parę razy zdarzyło mi się jednak trochę zapędzić w sarkastyczno-ironiczne klimaty, za co przepraszam (Spphirona, Czarmaxa, chyba konradkka - więcej grzechów nie pamiętam).
P.S. Saboor, ten mój tekst o ocenianiu wg nicków absolutnie nie dotyczył Ciebie :(
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Cytat:
Zamieszczone przez
bufetowa
Przepraszam Saboora i Mirka, że tak wprost wygarnęłam o tonie dyskusji. Być może niepotrzebnie wskazałam Was palcem, bo akurat w tamtym wątku Wasze posty były najwyrazistsze. Protekcjonalny ton to subtelna sprawa, również w realu. Osoba mówiąca może nie wiedzieć, że jego słowa tak są odbierane. Albo może mieć tego świadomość ale "na papierze" wszystko jest w granicach normy bo nie padły przekleństwa ani typowo chamskie odzywki.
Moja reakcja wynika prawdopodobnie z przerostu empatii, czytając pewne słowa jest mi po prostu przykro i wyobrażam sobie, że jeszcze bardziej dotykają one osobę, do której są skierowane. A czuję się tu współmieszkańcem, współgospodarzem, wolałabym nowe osoby przyjmować z bardziej otwartymi ramionami.
Pewne postawy i nerwowe reakcje na krytykę irytują również mnie, ale to nie znaczy że muszę reagować jak "kierownik tej szatni".
Parę razy zdarzyło mi się jednak trochę zapędzić w sarkastyczno-ironiczne klimaty, za co przepraszam (Spphirona, Czarmaxa, chyba konradkka - więcej grzechów nie pamiętam).
P.S. Saboor, ten mój tekst o ocenianiu wg nicków absolutnie nie dotyczył Ciebie :(
-------
Koniec świata odwołany, a Ty tak żałujesz za grzechy :) --żartuję oczywiście i pozdrawiam z okazji Świat i nowego roku, który niebawem nastąpi ...
Odp: O ocenach jeszcze raz...
Cytat:
Zamieszczone przez
bufetowa
Przepraszam Saboora i Mirka/.../
Aga, bardzo dziękuję z ten gest, ale nie było sytuacji, która wymagała by przeprosin. Myślę, że i Mirek z tym się zgodzi.
Wiesz, że staram się pomóc(jeżeli potrafię), nowym ludkom na forum. Jeżeli widzę ewidentny błąd a wiem jak tego uniknąć,
podaję receptę, i raczej ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, ale czasem szlag trafia, jak wyciągasz rękę, a druga strona,
traktuje cię jak potencjalne zagrożenie, wroga i potwora z otchłani.
W tym wątku pisząc wprost: zrobił się smród, Wiesz "efekt domina". Popatrz, jest taki kot(tak o sobie mawia) tadzik1231 przez jego wątek przewinęło się sporo uwag, wskazówek, krytyki, on po prostu czyta, odpowiada, uczy się, a przede wszystkim wie, że nikt mu tu nie chce krzywdy zrobić, nikt nie dybie na jego życie, chciałem jeszcze podać jako przykad Mart_Uszkę, ale to baba ;-) czyli co? Można żyć w stadzie? Można. Pamiętam swoje początki na forum i dzięki tym wszystkim, którzy "prostowali" moje hmmm ... .
Cytat:
Zamieszczone przez
bufetowa
No nie Płakaj, my Cię utulim i pocieszym. :-)