Zobacz pełną wersję : Nikon D600 - tani(?)-fulfrejm nadchodzi
Ja tak złych wrażeń dot. 50 1,4 próbując chwilę pod d5000 nie odniosłem, choć i tak N z nim w kategorii AF i tak okazał się lepszy.
Ha !!! -bo żeby zobaczyć różnicę, trzeba mieć do czego porównać :-) Zademonstruję Ci jak się niebawem (mam nadzieję) spotkamy :-)
Chodzi o starego AF 50/1.4?
Bo ja na Sigmę 50/1.4 HSM nie narzekam pod względem prędkości AFu.
Ja tak złych wrażeń dot. 50 1,4 próbując chwilę pod d5000 nie odniosłem,
Wielkiego doświadczenia w nowym dla mnie systemie nie mam, ale już zdążyłem zauważyć że 50 1.4 G demonem szybkości AF nie jest. Sam się przekonałem że już przy słabszym oświetleniu musiałem czekać na "ostrość" z tej 50tki, a w tych samych warunkach N70-200 zrobił ciche ssss. i już było ;-)
Doświadczyłem to na korpusie z bardzo dobrym i szybkim AF.
Zresztą można doczytać że demonami szybkości AF są reporterskie zoomy 24-70 i 70-200, a stałki... są troszkę bardziej ospałe. Również doczytać można że szybsze są starsze wersje stałek te na śrubokręt. Znowu więc pojawia się kwestia kompromisów, nowe stałki dają lepszy obrazek od pełnej dziury, w pewnych wypadkach większe aberracje no i dokładniejszy ale wolniejszy AF.
Okazuje się że nie można mieć wszystkiego. ;-(
Chodzi o starego AF 50/1.4?
Nie. Chodzi o nowego czyli wersję G. Nikkor 50 1.4G jest dwa razy wolniejszy (jeśli chodzi o przebieg całej skali -od minimum do nieskończoności) od Nikkora 50 1.8G.
Nie. Chodzi o nowego czyli wersję G. Nikkor 50 1.4G jest dwa razy wolniejszy (jeśli chodzi o przebieg całej skali -od minimum do nieskończoności) od Nikkora 50 1.8G.
Potwierdzam, to sa dwa rozne swiaty jesli chodzi o AF.
Mialem do niedawna jednoczesnie oba szkla w wersjach AFS, po czym zostawilem sobie 1.8 bo o ile swiatlo kusilo w 1.4, to jednak AF byl zdecydowanie po stronie 1.8.
Sigma nie wiem czy nawet nie jest najszybsza z tej trojki, za krootko sie bawilem nia by stwierdzic definitywnie.
pozdro
pozdro
Ale sigma ma pewien minus zwany zasłanym doostrzaniem. Jak mnie to niesamowicie wkurza czasami to nie jesteście sobie w stanie wyobrazić...
Zresztą można doczytać że demonami szybkości AF są reporterskie zoomy 24-70 i 70-200, a stałki... są troszkę bardziej ospałe. Również doczytać można że szybsze są starsze wersje stałek te na śrubokręt. Znowu więc pojawia się kwestia kompromisów, nowe stałki dają lepszy obrazek od pełnej dziury, w pewnych wypadkach większe aberracje no i dokładniejszy ale wolniejszy AF.
Starsze D są szybsze od G, ale te drugie znacznie lepiej radzą sobie na af-c. ;)
p.s. Też dołączam grona 50 1.8G. ;) I też miałem 1.4g (nawet dwa razy...) po czym dałem sobie święty spokój i od półtora roku (zaraz jak w FJ się pojawił) jadę na 50 1.8G i złego słowa nie powiem. Ba, nawet uważam, co zresztą już wówczas zaraz po kupnie napisałem na żółtym forum, że na 1.8 ciemniejsza 50tka jest ciut ostrzejsza w centrum od wersji 1.4G. A teraz widzę, że coraz więcej ludzi poprzechodziło na 1.8G. Co do sigmy - z mojego porównania wynika, że ostrość jest niemal identyczna (na 1.8-2.8) AF również zbliżony jeśli nie taki sam jak w 1.8G. Mooooże sigma jest ciut szybsza, ale różnicy między nimi nie widać tak jak między 1.4G a 1.8G. Także również zrezygnowałem z 1.4G na cześć 1.8G. To szkło jest bardziej przewidywalne, a o wnerwiającym focus shifcie jak 1.4G można praktycznie zapomnieć. Owszem jest, ale prawie marginalny.
Wracając do tematu wątku, jestem ciekaw czy na wiosnę D600-tki będą już w sprzedaży "czyste", czy dalej "po nikonowemu"... ;/
Wracając do tematu wątku, jestem ciekaw czy na wiosnę D600-tki będą już w sprzedaży "czyste", czy dalej "po nikonowemu"... ;/
myślisz o akcji "jestem brudasem"?
Nikon zapewne twierdzi, że problemu nie ma... (akurat w temacie D600 nie siedzę, miałem raz w rękach i na tym sie skończyła przygoda z tym korpusem, ale pozwolę sobie na takie śmiałe stwierdzenie patrzac na to co wyprawiali w przeszłości)
Nikon zapewne twierdzi, że problemu nie ma... (akurat w temacie D600 nie siedzę, miałem raz w rękach i na tym sie skończyła przygoda z tym korpusem, ale pozwolę sobie na takie śmiałe stwierdzenie patrzac na to co wyprawiali w przeszłości)
Nikon nic nie twierdzi. To taktyka o wiele bardziej bezpieczna niż twierdzić cokolwiek.
Nikon nic nie twierdzi. To taktyka o wiele bardziej bezpieczna niż twierdzić cokolwiek.
Czy bezpieczna? może, ale czy opłacalna? wątpię...
Wątpi także "Optyczny Redaktor" który sugeruje http://www.optyczne.pl/5467-nowość-Pół_żartem__pół_serio__czyli_subiektywny_prze gląd_rynku_foto.html że milczenie Nikona w sprawie "wpadek" przekłada się na spadek cen - D600 na skąpcu już można wypatrzeć za 6499. Wprawdzie oferta z dziwnego sklepu ale jest...
Czy bezpieczna? może, ale czy opłacalna? wątpię...
Wątpi także "Optyczny Redaktor" który sugeruje http://www.optyczne.pl/5467-nowość-Pół_żartem__pół_serio__czyli_subiektywny_prze gląd_rynku_foto.html że milczenie Nikona w sprawie "wpadek" przekłada się na spadek cen - D600 na skąpcu już można wypatrzeć za 6499. Wprawdzie oferta z dziwnego sklepu ale jest...
Tak właśnie wpadło mi do głowy fajne hasło reklamowe D600.
Kup D600... miotła* gratis ;-)
*miotła do zamiatania matrycy ;-)
Jaack przez dwa "a',możesz napisać co kupiłeś po odsprzedaży Olympusa?Z reszta,peany o nim pisałeś:wink:.
Jaack przez dwa "a',możesz napisać co kupiłeś po odsprzedaży Olympusa?Z reszta,peany o nim pisałeś:wink:.
Nic specjalnego... kupiłem Nikona. Tylko czy ma to jakieś znaczenie, i tak liczą się zdjęcia.
PS.
Mogę znowu napisać coś miłego o E-3... bo lubiłem ten aparat ;-)
Oczywiście ,że ma to znaczenie:grin:.Robiłeś świetne zdjęcia E3.Piszę to bez ironi.
Oczywiście ,że ma to znaczenie:grin:.Robiłeś świetne zdjęcia E3.Piszę to bez ironi.
Dziękuję za komplement.
Mam nadzieję że teraz będę robił udane zdjęcia... Nikonem. Bo liczą się zdjęcia, nie sprzęt. ;-)
Dawno zmieniles system? tak z ciekawości?
Dawno zmieniles system? tak z ciekawości?
Kalendarzowo... w zeszłym roku ;-)
Jaack przez dwa "a"!Dalej nie wiem jakiego Najkona używasz?
Jaack przez dwa "a"!Dalej nie wiem jakiego Najkona używasz?
Tego ze sprawnym AF, bez systemu automatycznego brudzenia matrycy. ;-)
PS.
podpowiem... zerknij na zdjęcia... zazwyczaj zostawiam exif'y
Tego ze sprawnym AF, bez systemu automatycznego brudzenia matrycy. ;-)
PS.
podpowiem... zerknij na zdjęcia... zazwyczaj zostawiam exif'y
Jestes przekonany że są lepsze?
Ja tam wyczytałem, że są takie same, bo to fotograf robi zdjęcia;)
Ja tam wyczytałem, że są takie same, bo to fotograf robi zdjęcia;)
Jacek - nie zaczynaj ;) - bo jak się rozwinie temat, to ....(przykład na innym forum ;))
Ja tam wyczytałem, że są takie same, bo to fotograf robi zdjęcia;)
Dobrze czytałeś:wink:.Kurna!Gaduła z Nikona i to jeszcze dobrze prawi:mrgreen:!
To, że firma się nie komunikuje z klientami to moim zdaniem błąd. Ale raczej to nie powód tych obniżek cen D600.
Ja i tak czekam na jakiegoś D400, czy coś takiego.
Ja tam wyczytałem, że są takie same, bo to fotograf robi zdjęcia;)
Coś jest w tym stwierdzeniu... ;-)
Jacek pozdrawia Jacka.
Jestes przekonany że są lepsze?
Nie patrzę na to w taki sposób. Nie zmieniłem systemu bo chciałem robić "lepsze" zdjęcia. Po części zmieniłem go dla tzw. "świętego spokoju" bo temat zmiany wracał zbyt często. Zauważyłem pewien związek przyczynowo skutkowy. Im więcej skupiamy się na sprzęcie tym słabsze zdjęcia robimy. Dzięki tej zmianie uwolniłem się od tych rozterek oraz ciągłych gdybań. Póki co poznaje nowe narzędzia. Powoli dochodzę też do siebie po samej zmianie, czyli operacji sprzedaż-kupno, która potrafi być bardzo upierdliwa (dotyczy osobników wolno podejmujących decyzje).
Pora też wypracować nowe nawyki. Kwestia używania przysłony (w Olku bardzo dużo zdjęć robiłem na tzw "pełniej dziurze" lub na obiektywie domkniętym o góra jeden skok EV). W nowym systemie w końcu zacząłem jej używać ;-). Brak stabilizacji w body nadrabiam doskonaleniem technik trzymania aparatu oraz sposobu wciskania spustu migawki (można zyskać bardzo wiele udoskonalając właśnie te umiejętności). No i ostatni nawyk którego muszę się pozbyć, to kwestia ISO. Czasami jeszcze zerkam na jakim ISO zrobiłem zdjęcie, czy aby nie za wysoko poszedłem. Dla świętego spokoju ustawiłem sobie tryb M i Auto-ISO w zakresie 200-25600 i staram się nie wnikać za dużo w te wartości.
Wszak lepiej jest mieć zdjęcie z większym ziarnem niż poruszone. ;-)
A tak naprawdę liczy się kadr, nawet ten poruszony...
http://mediastore4.magnumphotos.com/CoreXDoc/MAG/Media/Home1/5/a/6/b/PAR121453.jpg
"If your photographs aren't good enough, you're not close enough."
Robert Capa
A tak naprawdę liczy się kadr, nawet ten poruszony...
Akurat mial "przyjemnosc" ladowac w normandii Nie rozumiem dlaczego tylko jego tak promuja.Wielu ich bylo,jest i bedzie.Wszyscy naprawde wiele ryzykuja.
Akurat mial "przyjemnosc" ladowac w normandii Nie rozumiem dlaczego tylko jego tak promuja.Wielu ich bylo,jest i bedzie.Wszyscy naprawde wiele ryzykuja.
A nie znasz starej prawdy... że do pełnego sukcesu potrzeba "odrobiny" szczęścia. ;-)
PS.
przy okazji polecam film "w temacie" http://www.imdb.com/title/tt1173687/
okazuje się że "sława" może zabić http://www.kevincarterfilm.com/synopsis.html
A nie znasz starej prawdy... że do pełnego sukcesu potrzeba "odrobiny" szczęścia. ;-)
PS.
przy okazji polecam film "w temacie" http://www.imdb.com/title/tt1173687/
okazuje się że "sława" może zabić http://www.kevincarterfilm.com/synopsis.html
sprawdź te linki , u mnie się nie otwiera....
Jaacku przez dwa "a"!Zmieniłeś nick,aparat-system,ale sposobu myślenia pisania...nie zmieniłeś:???:.
płci też nie zmienił, a przecież taka moda teraz w pl...
Też Jacek :-)
Też Jacek :-)
Jak to w Misiu szło... "bo wszystkie Jacki to fajne chłopaki" ;-)
płci też nie zmienił, a przecież taka moda teraz w pl...
Też Jacek :-)
Oj Jacki , Jacki!
Piszecie lustrzanka a w domyśle Nikon, lub Canon albo Pentax czy Olympus...
I jak z tą płcią jest w tym temacie???
Oj Jacki , Jacki!
Piszecie lustrzanka a w domyśle Nikon, lub Canon albo Pentax czy Olympus...
I jak z tą płcią jest w tym temacie???
Masz na myśli "ten" lustrzanek ? ;-)
PS.
Uciekam z tego wątku, za dużo tu nazw różnych marek, jeszcze zaczną mi biegać po głowie różne dziwne myśli o zmianie... ;-)
Jedna zmiana mi starczy i tak przez perturbacje związane z tą zmianą widzę spadek formy. Powinienem mieć zakaz myślenia o sprzęcie ;-)
Masz na myśli "ten" lustrzanek ? ;-)
PS.
Uciekam z tego wątku, za dużo tu nazw różnych marek, jeszcze zaczną mi biegać po głowie różne dziwne myśli o zmianie... ;-)
Jedna zmiana mi starczy i tak przez perturbacje związane z tą zmianą widzę spadek formy. Powinienem mieć zakaz myślenia o sprzęcie ;-)
"Polska język jest trudna język..."
W przypadku mikro4/3, Nex-a, Pentaxa Q czy małych Nikonów czy Canona M już takich wątpliwości nie ma, Jest bezlusterkowiec , kompakt z wymienną optyką, czy jak mawia kolega Nyny kastrat. Zawsze tak samo.
W samej zmianie nic złego nie ma, nie rozumiem dlaczego miałbyś uciekać z najlepszego zdaniem wielu systemu lustrzankowego, jeszcze nie wydałeś worka pieniędzy na wszystkie potrzebne obiektywy i gadżety, nie kupiłeś drogiego body, jeszcze masz zdrowy kręgosłup więc możesz nosić... jeszcze masz czas, zmienisz potem....
Ja już o D600 nie myślę, co najwyżej o 5Dmk1 i jakimś jasnym szkiełku czasami....
Ja już o D600 nie myślę, co najwyżej o 5Dmk1 i jakimś jasnym szkiełku czasami....
Ja w obecnej sytuacji z FF wolałbym już Canona 6D. Lżejszy i mniejszy od E-5 (http://camerasize.com/compare/#202,380), więc póki nie podepnie się białych eLek nie jest źle :)
Specyfikacja nie zachwyca (http://www.dpreview.com/products/compare/side-by-side?products=canon_eos6d&products=nikon_d600) względem cięższego d600 (http://camerasize.com/compare/#378,380), ale póki co nie zaliczył wpadki i jest progres względem 5dm2.
Ja w obecnej sytuacji z FF wolałbym już Canona 6D. Lżejszy i mniejszy od E-5 (http://camerasize.com/compare/#202,380), więc póki nie podepnie się białych eLek nie jest źle :)
Specyfikacja nie zachwyca (http://www.dpreview.com/products/compare/side-by-side?products=canon_eos6d&products=nikon_d600) względem cięższego d600 (http://camerasize.com/compare/#378,380), ale póki co nie zaliczył wpadki i jest progres względem 5dm2.
No jak to? a problem z wrzucaniem filmików na ju-tuba? :) :)
To żart, a na poważnie - Canon ma (chyba) przyjemniejszą guzikologię, ale matryca wydaje się słabsza od D600. Do tego jest wyraźnie jednak droższy... W sumie, to z marzeń o FF ja się na razie wyleczyłem - choć jak znam siebie to temat mi za jakiś czas znów po głowie zacznie chodzić.
cięższego d600
Dane ze strony producenta:
Canona: Około 680 g (sam korpus)
Nikona: Ok. 760 g (sam korpus).
Różnica to 80 g czyli tyle co jedna bułka pszenna ;-)
Canon ma (chyba) przyjemniejszą guzikologię
Kwestia przyzwyczajenia i własnych upodobań.
ale matryca wydaje się słabsza od D600.
Mnie wydaje się, że przynajmniej pod względem szumów na bardzo wysokich ISO lepiej wypada Canon. Niestety jeszcze nie miałem obu do porównań....
Canona: Około 680 g (sam korpus)
Nikona: Ok. 760 g (sam korpus).
Różnica to 80 g czyli tyle co jedna bułka pszenna ;-)
No to już wiadomo co tak brudzi matrycę ;-)
PS.
Sorki Fatman ale nie mogłem się powstrzymać. Śmiech to zdrowie ;-)
Luz :-) Kto wie, kto wie........ ;-)
W sumie mnie bardziej martwi to co w tej sprawie robi firma (bo posiadacz musi sobie radzić i radzi sobie). A robi nic.
Luz :-) Kto wie, kto wie........ ;-)
W sumie mnie bardziej martwi to co w tej sprawie robi firma (bo posiadacz musi sobie radzić i radzi sobie). A robi nic.
Tak... to jest ta smutniejsza część dowcipu. Póki co zadowalam się poprzednim udanym produktem tegoż producenta. Jednak za czas jakiś może i ja będę miał swoją kruszącą się bułeczkę. ;-)
Ostatnio miałem przyjemność kupić (to znaczy ja byłem tzw. obserwatorem/wspomagaczem -kupował kolega ;) ) w Saturnie, w bardzo bardzo bardzo atrakcyjnej cenie "kruszącą się bułeczkę". Przy okazji zrobiłem kilka zdjęć i filmów porównawczych z D800. Przyznam, że AF spisał się wzorowo. Wysokie ISO lepsze o jakieś 0.3EV tak na moje oko (zdjęcia i film).
Porównanie ISO 5000 dla filmu:
http://imageshack.us/a/img843/769/isoik.jpg
@Fatman - mi się żona testowa bardziej podoba na zdjęciu z D800, ale widać, że oba aparaty radzą sobie bardzo dobrze.
No jest całkiem nieźle, choć moim zdaniem ISO 5000 to ostateczność w D600/D800 podczas filmowania. Rozsądne maksimum to ISO 3200 :-)
No jest całkiem nieźle, choć moim zdaniem ISO 5000 to ostateczność w D600/D800 podczas filmowania. Rozsądne maksimum to ISO 3200 :-)
3200 jest miodne po tym jak patrzyłem. Dla mnie to ISO 800/1600 to max i tak w moich zastosowaniach. Najlepiej jakby ISO 100 bylo krystalicznie gladkie :)
T.
Różnica to 80 g czyli tyle co jedna bułka pszenna ;-)
Jak ja nie lubię bułek francuskich. Kruszą się tak i zawsze trzeba potem sprzątać okruszki :)
Jak ja nie lubię bułek francuskich. Kruszą się tak i zawsze trzeba potem sprzątać okruszki :)
Za to jakie smaczne są :)
"krusząca się bułeczka" od środka
http://www.chipworks.com/blog/recentteardowns/files/2012/11/camear-frontoff.jpg
http://www.chipworks.com/blog/recentteardowns/files/2012/11/camera-backoff.jpg
Dla bardziej spragnionych...
http://www.chipworks.com/blog/recentteardowns/2012/11/26/inside-the-nikon-d600/
Aaaa porno!!!
Mogłeś ostrzec. Moje biedna młodzieńcza psychika :(
Aaaa porno!!!
Mogłeś ostrzec. Moje biedna młodzieńcza psychika :(
Ostrzegam... ;-)
PS.
w trosce o psychikę młodzieży, bułeczka została usunięta ;-)
Jeezu? Czego oni tam nie na kładli???
Zawsze jak widzę takie rozbebeszone sprzęty to zadaje sobie pytanie - za co oni chcą te 6800 PLN.
Zawsze jak widzę takie rozbebeszone sprzęty to zadaje sobie pytanie - za co oni chcą te 6800 PLN.
Dokładnie podobnie pomyślałem :)
Poza tym... jakoś tak... niechlujnie w środku wygląda, jakby przypadkowo wszystko poskładane, tak na odwal się, bez ładu i składu.
T.
Zawsze jak widzę takie rozbebeszone sprzęty to zadaje sobie pytanie - za co oni chcą te 6800 PLN.
Muszą z czegoś oddać $$ producentom za podzespoły... Samsung, Toshiba, Sony... Niewiele tego Nikona w Nikonie :)
Jak coś nie działa, zawsze mogą zrzucić winę na kogoś innego... BTW Ciekawe kto im dowozi kruszywo do d600
Nikon odkrył że matryca się czasem kurzy:
https://nikoneurope-pl.custhelp.com/app/answers/detail/a_id/55690
Ale nadal nie wiadomo, czy usuną wadę, czy tylko będą czyścić matrycę, która za jakiś czas zakurzy się ponownie.
Przecież w ogłoszeniu rodem z działu PR nie ma nic o wadzie aparatu :twisted:
Ogłoszenie raczej tylko stwierdza fakt istnienia pyłków na filtrze dolnoprzepustowym.
Podejrzewam, że jedyne co firma będzie robić, to czyścić matrycę za opłatą oczywiście.
Co by nie gadać to ja z innej beczki - D600. Dali je dwóm Shultzom z czego jednego może niektórzy znają z robienia zdjęć
i wykulali baaaaaaaardzo ładną reklamówkę :)
http://www.youtube.com/watch?v=x7mHelhIwxE
i backstage chyba bardziej reklamowy niż zwykły film :)
oglada się to przyjemnie nawet po kilka razy. Oczywiście mogl;i wziąć na ten wyjazd jakikolwiek aparat no ale że jest o D600
to dobre miejsce na podzielenie się tymi filmikami :)
http://www.youtube.com/watch?v=GCpU3daxisM
poszaleli z reklamówką. Jak ktos nie zna Floriana Shultza (http://www.visionsofthewild.com/index.html) to proponuję nadrobić zaległości bo gość robi ładnie i często w regionach arktycznych :)
Brał udział przy produkcji filmu indo the arctic IMAXa
Fajnie że jakiś ukłon w stronę timelapsów się pojawia w aparatach
Pierwszy filmik, 2:14-2:16 s, syfy na matrycy :D
hehehe... teraz jak popatrzyłem pod tym kątem to rzeczywiście :)
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82025&d=1361620085
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82026&d=1361620214
No w rzeczy samej teraz widzę. Choć poprzednie n razy nawet nie zwróciłem na to uwagi :)
Zwłaszcza w tym przedziale 2:14 2:16 widać plamy przesuwające się względem tła...
No proszę jakie wnikliwe oko masz ;)
Ja tam chciałem tylko pokazac że ładne filmy a nie że farfocle na matrycy
Na zdjęciu to do wyplamkowania - w filmie pewnie też się da tylko trudniej trzeba i poklatkowo...
Nie no, filmy są świetne. Nie zauważyłbym tych syfów, gdybym się nie uparł, żeby je znaleźć :) W takiej produkcji, na pustyni, w pyle, te syfy nie przeszkadzają. Widz może myśleć, że tak ma być. Ale na materiale ze ślubu albo z sesji w studio na pewno od razu rzuciłyby się w oczy :)
Ja niestety zobaczyłem te syfy od razu po premierze filmu........... peszek ;-)
Na materiale z ślubu to raczej szans nie ma dostrzec syfu na matrycy -nie te przysłony.
Jak myślicie, czym robili te fotki z powietrza? Jakiś quadrokopter?
Ja niestety zobaczyłem te syfy od razu po premierze filmu........... peszek ;-)
Na materiale z ślubu to raczej szans nie ma dostrzec syfu na matrycy -nie te przysłony.
Tyle @Fatman, ze to trzeba wiedziec i nieco poobcowac, tak z puszka jak i fotografia, tego niestety pierdzac w fotel nie dowiedza sie. Czytajac pierdoly w internecie przez takich samych nie majacych pojecia, pozniej powielanie po forach jakie to smieci na zdjeciach wychodza, nie widzac puszki na oczy to juz nudne sie staje, no ale to chyba takie nowe hobby zamiast robienia zdjec ;)
pozdro
Tak, nyny, nie ma żadnych śmieci na zdjęciach, a widzą je tylko ludzie pierdzący w fotel i nie mający pojęcia o fotografii. Dobrze, że są też tacy guru fotografii, jak Ty, którzy zawsze ochoczo wskażą "prawidłowy" sposób postrzegania rzeczywistości.
A na zdjęcia ślubne w ładny plener oczywiście jedzie się po to, żeby robić je na pełnej dziurze i żeby z tego ładnego pleneru pozostała jedynie rozmyta plama w tle :)
Jak myślicie, czym robili te fotki z powietrza? Jakiś quadrokopter?
aeroplan - pokazane na drugim filmie - moim zdaniem wszystko z powietrza jest właśnie z takiego jakiegoś lekkiego samolotu z szalonym pilotem :)
Tyle @Fatman, ze to trzeba wiedziec i nieco poobcowac, tak z puszka jak i fotografia, tego niestety pierdzac w fotel nie dowiedza sie. Czytajac pierdoly w internecie przez takich samych nie majacych pojecia, pozniej powielanie po forach jakie to smieci na zdjeciach wychodza, nie widzac puszki na oczy to juz nudne sie staje, no ale to chyba takie nowe hobby zamiast robienia zdjec ;)
pozdro
Jeśli jest pustynia i pył i zmienia się obiektywy to normalnym jest że syf na matrycę trafi
podobnie jak się fotografuje w chmarze meszek - też nieuniknione że w końcu jakaś wlezie do środka
Osobiście much w korpusie nie lubię bardziej niz piasku :)
Idealnie jest jak tego paprocha coś zesmyrgnie z tej matrycy jak jakieś ultradźwiękowe czyszczenie.
Wielokroć zdarzało mi się że wyłączałem i włączałem aparat żeby strącić syfa z matrycy który na nią trafił - i to na ogół działało.
Upierdliwe się robi gdy takiego czyszczenia nie ma i nie ma jak w łatwy sposób w terenie strącić "pyła"
Natomiast focąc na pustyni i domykając przysłonę - domknąć trzeba bo widno - te syfy wyłażą tak jak na tym filmie.
oczywiście im bardziej przymknięty tym bardziej widać ale przy pełnej dziurze czy niewielkim domknięciu też je widać tylko nie tak agresywnie :)
IMHO zdjęcie z pierwszego załącznika jest przy jakiejś otwartej przysłonie choć tylko tak mi się wydaje :)
Tak, nyny, nie ma żadnych śmieci na zdjęciach, a widzą je tylko ludzie pierdzący w fotel i nie mający pojęcia o fotografii. Dobrze, że są też tacy guru fotografii, jak Ty, którzy zawsze ochoczo wskażą "prawidłowy" sposób postrzegania rzeczywistości.
Jedno tylko pytanie, powiedz mi o czym tak naprawde swiadcza te paprochy?
Spojrz na material jeszcze raz, i tym razem zamias szukac farfocli, zobacz w jakich warunkach pracowaly te puszki, i czy ktos sie specjalnie przejmowwal sterylnoscia przy zmianie szkiel...
A na zdjęcia ślubne w ładny plener oczywiście jedzie się po to, żeby robić je na pełnej dziurze i żeby z tego ładnego pleneru
pozostała jedynie rozmyta plama w tle :)
Takie trendy, jest klient chetny to robia.
---------- Post dodany o 13:48 ---------- Poprzedni post był o 13:45 ----------
Jeśli jest pustynia i pył i zmienia się obiektywy to normalnym jest że syf na matrycę trafi
podobnie jak się fotografuje w chmarze meszek - też nieuniknione że w końcu jakaś wlezie do środka
Osobiście much w korpusie nie lubię bardziej niz piasku :)
No wlasnie, i czy to swiadczy o tym, ze aparat jest do niczego, i ze kazde d600 samo z siebie syfi niemilosiernie na matryce. Ty to zalapales, niestety wielu marudzi wirtualnie nie majac wogole puszki w rekach.
Pomijam fakt, ze jakby kto dal za darmo takie deszejset to onanizm nad kurzem, by sie w druga strone odwrocil...
pozdro
Jedno tylko pytanie, powiedz mi o czym tak naprawde swiadcza te paprochy?
Spojrz na material jeszcze raz, i tym razem zamias szukac farfocli, zobacz w jakich warunkach pracowaly te puszki, i czy ktos sie specjalnie przejmowwal sterylnoscia przy zmianie szkiel...
Nie interesuje mnie, o czym świadczą te paprochy. Nikon D600 obciążony jest wadą fabryczną w postaci kurzu sypiącego się na matrycę z jakiegoś pracującego mechanizmu wewnątrz aparatu. A dwóch profesjonalnych fotografów, mających dla Nikona zrobić profesjonalną reklamówkę aparatu, robi ją w taki sposób, że pierwsze, co niej widać, to syfy. Nie obchodzi mnie, czy to tylko zbieg okoliczności, czy może jedno z drugim jest jakoś powiązane. Wyszło niezręcznie. I przede wszystkim śmiesznie... :)
Nie interesuje mnie, o czym świadczą te paprochy. Nikon D600 obciążony jest wadą fabryczną w postaci kurzu sypiącego się na matrycę z jakiegoś pracującego mechanizmu wewnątrz aparatu. A dwóch profesjonalnych fotografów, mających dla Nikona zrobić profesjonalną reklamówkę aparatu, robi ją w taki sposób, że pierwsze, co niej widać, to syfy. Nie obchodzi mnie, czy to tylko zbieg okoliczności, czy może jedno z drugim jest jakoś powiązane. Wyszło niezręcznie. I przede wszystkim śmiesznie... :)
Mozesz to jakosc sensownie uargumentowac na przyklad podajac konkretne dane i zrodlo?
pozdro
nyny, błagam...
Nie musisz...
Dziekuje za rzeczowe info.
pozdro
A na zdjęcia ślubne w ładny plener oczywiście jedzie się po to, żeby robić je na pełnej dziurze i żeby z tego ładnego pleneru pozostała jedynie rozmyta plama w tle :)
Dla ładnego i nierozmytego przesadnie tła wystarczy f2.8 i odpowiedni kadr. Bardzo się z kumplem staraliśmy, ale dopiero od f5.6 udało nam się zobaczyć paprochy na zdjęciach z jego D600. W dodatku potrzebna do tego była fotografia jednolitej, jasnej powierzchni. Znowu peszek....... ;)
Przy okazji: piszesz jako praktyk ? :-)
Przy okazji: piszesz jako praktyk ? :-)
Jak najbardziej.
Jak najbardziej.
Zarzuc kotletowym samplem Twojego autorstwa, gdzie koszmar kurzu z D600 spedza sen z powiek.
Bym sobie zobaczyl jaka to skala u Ciebie tego zjawiska.
pozdro
Hmmm, to dziwne, bo atakujesz tekstem, który może poruszyć co najwyżej amatora. Można gdzieś zerknąć na Twoje zdjęcia ślubne ?
Zerknijmy na 3 przykłady niesamowicie rozmytego, wręcz budyniowatego tła zrobione do przysłony f4
f2.8
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/a/img69/2913/fat4895.jpg)
f4
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/a/img440/6937/fat3538s.jpg)
f4
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://imageshack.us/a/img19/6597/fat3361.jpg)
Jak potrzeba więcej to znajdę. Jak będzie potrzebne podobne ale dla f1.8 to zrobię i pokażę (tylko ciuteczek mi się stan zdrowia poprawi).
[dopisane]
i kolejne z niesamowicie rozmytym tłem na f2.8. Od praktyka.
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://img9.imageshack.us/img9/8399/fat1693.jpg)
Nie atakuję żadnym tekstem. Zdjęcia ślubne, szczególnie te w plenerze, czasem robi się na dużych przysłonach.
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=64106&d=1336853660
Co zrobisz, jeśli masz słońce w kadrze i chcesz zredukować bliki? W tym przypadku f/4 to słaby pomysł.
Bym sobie zobaczyl jaka to skala u Ciebie tego zjawiska.
U mnie to zjawisko nie występuje, bo nie mam D600.
epicure, oczywiście że plenerowe zdjęcia czasem robi się na mocno przymkniętym obiektywie. Tylko, nie zgadzam się z Twoim tekstem o zawsze rozmytym tle na bardzo otwartej przysłonie. Jak sam widzisz wszystko zależy od okoliczności.
Moje ostatnie zdjęcie, które wstawiłem jako przykład, robione jest pod słońce jak widać....
[dopisane]
Skoro Twój żartobliwy tekst nie był atakiem, to jak mam go zrozumieć -masz D600 to na plenerze przymykaj obiektyw aż do momentu kiedy zobaczysz syfy na zdjęciu ?
Po co ? I jak się mają moje przykładowe zdjęcia do Twojej praktyki w takim razie ? Udowodniłem, że wystarcza f2.8 aby mieć wystarczająco ostre tło oraz pierwszy plan. Zawsze występuje w plenerze takie światło, że trzeba przymykać mocniej niż f4 ? Z mojej wieloletniej już praktyki wynika, że jest wręcz odwrotnie. Dla niskich ISO trzeba otwierać przysłonę najczęściej, bo światła ciągle mało....
Nie przeczę, że w końcu nawet na f2.8 zobaczy się syfy na matrycy (ja miałem w D3 takiego, że był widoczny na f1.4). Jednak to oznacza, że syf gromadził się tam latami, a wystarczy dmuchnąć gruchą i po problemie. Przynajmniej do f5.6 zazwyczaj.
Co zrobisz, jeśli masz słońce w kadrze i chcesz zredukować bliki? W tym przypadku f/4 to słaby pomysł.
Ja bym blikow uzyl w kadrze.Wykorzystal je z zima krwia tak jak mocne punkty GO sposob kadrowania.Czesto bliki bardzo pomagaja,tylko trzeba to umiec wykorzystac.Napewno tez nie raz zaprzegales je do roboty.
Nie rozumiem, co ma jedno z drugim wspólnego. Ja ironicznie napisałem zdanie, które należałoby czytać w ten sposób, że nie po to się jedzie w ładny plener, żeby go nie pokazywać. Ty zaś nie zgadzasz się z twierdzeniem, że tło jest rozmyte zawsze na bardzo otwartej przysłonie. Tyle że takie stwierdzenie nie padło. Wiadomo, że na UWA z powodu hiperfokalnej nie rozmyjesz tła na f/2,8, chyba że podejdziesz tak blisko, że będzie widać pryszcze na twarzy fotografowanej osoby, a połowę kadru wypełni jej przerysowany nos. Ale Twój przykład nie podważa prawdziwości twierdzenia, że: a) do rozmycia tła używa się małych przysłon i b) nie zawsze używa się małych przysłon w fotografii ślubnej. Jak zrobisz portret parze młodej 35-tką na f/1,4, to już rozmyjesz...
---------- Post dodany o 15:26 ---------- Poprzedni post był o 15:21 ----------
Ja bym blikow uzyl w kadrze.Wykorzystal je z zima krwia tak jak mocne punkty GO sposob kadrowania.Czesto bliki bardzo pomagaja,tylko trzeba to umiec wykorzystac.Napewno tez nie raz zaprzegales je do roboty.
Owszem, można i często mi się to zdarza. Ale z blikami jest tak, że równie łatwo można nimi zdjęciu pomóc, co je spieprzyć :)
Jak dobrze że ja ślubów nie robię :)
Tego samego dnia co rano hasałem po pustyni
Gdy zmieniło się światło szukając u kogoś jakiegokolwiek fenka trafiłem do wioski w której dzieciak takowego trzymał
Wszystko by było świetnie gdyby właśnie nie syf na matrycy, który już przymałych przysłonach wyłaził i walił po oczach.
Wyplamkowanie tego nie stanowi zbyt wielkiego trudu a nie ma się co dziwić że na matrycy był fafoł bo piasku pyłu i kurzu jest tam pod dostatkiem...
Oczywiście podstawowe pytanie czy pył jest z wnętrza aparatu czy jest z zewnątrz.... Jesli to pierwsze to słabo - jesli to drugie - to też nie za fajnie ale to normalne i nie uniknione...
dla przykładu zdjęcie. Centralnie w kadrze na matrycy jest syf. IMHO - nieuniknione. Natomiast kiepsko jeśli jest problem ze strząchnięciem go w terenie i kiepsko jeśli takie paproszki są z czegoś z wnętrza aparatu. podobnie jak kiepsko gdy coś rzyga olejem na matrycę... no ale tego nie trzeba chyba pisac bo to oczywista oczywistość :)
https://forum.olympusclub.pl/attachment.php?attachmentid=82053&d=1361629576
aaa.. sprostowanie f10 :) ale zaraz znajdę gdzie go widać na małej przysłonie bo też jest widoczne
A czy ja napisałem, że używając przysłon poniżej f5.6 (które dałem za przykład od którego syfy zaczynają być widoczne) zawsze uzyskujemy rozmyte tło ? To Ty swoim ironicznym zdaniem to stwierdziłeś.
Jeszcze raz zacytuję:
A na zdjęcia ślubne w ładny plener oczywiście jedzie się po to, żeby robić je na pełnej dziurze i żeby z tego ładnego pleneru pozostała jedynie rozmyta plama w tle
Widziałeś przykład zdjęcia na pełnej dziurze, dodatkowo zrobionego pod słońce -tło nie jest rozmytą plamą ?
A czy ja napisałem, że używając przysłon poniżej f5.6 (które dałem za przykład od którego syfy zaczynają być widoczne) zawsze uzyskujemy rozmyte tło ? To Ty swoim ironicznym zdaniem to stwierdziłeś.
W którym miejscu pisałem o tym, że używając przysłon poniżej f/5,6 zawsze uzyskujemy rozmyte tło? :)
Owszem, można i często mi się to zdarza. Ale z blikami jest tak, że równie łatwo można nimi zdjęciu pomóc, co je spieprzyć :)
Tak.To tak jak z jeleniami na polance w lesie nad jeziorkiem.Trzeba miec smaka by wyczuc granice w potrawce a nie drogi garnek i nowoczesna kuchnie.:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:
W którym miejscu pisałem o tym, że używając przysłon poniżej f/5,6 zawsze uzyskujemy rozmyte tło? :)
Przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź, którą cytowałem.
Skoro Twój żartobliwy tekst nie był atakiem, to jak mam go zrozumieć -masz D600 to na plenerze przymykaj obiektyw aż do momentu kiedy zobaczysz syfy na zdjęciu ?
Nie. Jak jesteś w plenerze, to przymykaj obiektyw do momentu, aż uzyskasz oczekiwany efekt. Czasami to będzie f/2,8, czasami f/8, a czasami może nawet f/22.
Po co ?
Po to, żeby:
a) zminimalizować bliki, gdy fotografujesz pod słońce;
b) uzyskać odpowiednią ekspozycję, gdy fotografujesz pod słońce;
c) uzyskać odpowiednie czasy, gdy ograniczeniem jest czas synchronizacji z błyskiem, a chcesz coś doświetlić;
d) uzyskać odpowiednią GO, jeśli nie używasz UWA.
I jak się mają moje przykładowe zdjęcia do Twojej praktyki w takim razie ?
Nijak, bo nie pokazują przykładów, w których zastosowanie dużej przysłony jest konieczne albo przynajmniej bardziej pożądane, niż zastosowanie mniejszej przysłony.
Udowodniłem, że wystarcza f2.8 aby mieć wystarczająco ostre tło oraz pierwszy plan.
Udowodniłeś, że wystarcza f/2,8 do fotografowania na hiperfokalnej, czego nikt nigdy nie podważał. Nie udowodniłeś jednak, że zawsze f/2,8 wystarcza do uzyskania dużej GO ani że nigdy nie jest koniecznie użycie wysokich przysłon.
Zawsze występuje w plenerze takie światło, że trzeba przymykać mocniej niż f4 ?
Nie. A kto powiedział, że zawsze?
Z mojej wieloletniej już praktyki wynika, że jest wręcz odwrotnie. Dla niskich ISO trzeba otwierać przysłonę najczęściej, bo światła ciągle mało....
Z mojej niewieloletniej praktyki wynika co innego: w plenerze rzadko kiedy brakowało mi światła, a często miałem go wręcz w nadmiarze.
---------- Post dodany o 15:41 ---------- Poprzedni post był o 15:39 ----------
Przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź, którą cytowałem.
Przeczytałem ją kilka razy, ale nie ma tam nic o f/5,6 czy o jakiejkolwiek innej konkretnej wartości przysłony.
W którym miejscu pisałem o tym, że używając przysłon poniżej f/5,6 zawsze uzyskujemy rozmyte tło? :)
Jeszcze raz, bo sprytnie pominąłeś :-)
A na zdjęcia ślubne w ładny plener oczywiście jedzie się po to, żeby robić je na pełnej dziurze i żeby z tego ładnego pleneru pozostała jedynie rozmyta plama w tle
epicure, masz zadatki na dobrego polityka ;-)
Przeczytałem ją kilka razy, ale nie ma tam nic o f/5,6 czy o jakiejkolwiek innej konkretnej wartości przysłony.
Pełna dziura.
A czy jak napiszę, że a) nie po to się jedzie na narty, żeby się przewracać i łamać kończyny, to uznasz, że zdanie to jest nieprawdziwe, bo b) nie zawsze przewrócenie się prowadzi do złamania?
Spróbuję jeszcze raz: a) nie po to fotografuje się ładne widoczki, żeby z powodu użycia nieodpowiedniej przysłony nie było ich potem widać na zdjęciu. Nie znaczy to jednak, że b) każde użycie przysłony mniejszej, niż f/5,6, spowoduje rozmycie tła.
Żeby a) uznać za sprzeczne z b), to trzeba mieć naprawdę bujną wyobraźnię ;)
epicure, serio zajmij się polityką.
Napisałeś wyraźnie, że na pełnej dziurze uzyska się rozmytą plamę zamiast tła. Nie odwracaj kota ogonem :-)
Ironicznie.
epicure, serio zajmij się polityką.
Wolę filozofię :)
Nawet mi się dyskusji nie chciało czytać. Epicure ma racje co do syfów w kontekście - zabawnie to wygładało na filmie, który ma być wypasioną reklamówką aparatu. :twisted:
Fakt jest taki, że D600 ma wadę i to dość poważną i żenującą. I tyle.
T.
Żeby zakończyć dywagacje o przesłonie w plenerze mam jedno proste pytanie adresowane do Fatman (https://forum.olympusclub.pl/members/4707-Fatman)'a i nyny (https://forum.olympusclub.pl/members/11286-nyny).
Co jest przyczyną, że o kurzu (syfie) na matrycy mówi się tylko w aspekcie D600? Jak pamiętam, przy premierze bodaj Fuji X-pro1 też producent zaprezentował fotki z ciapkami a jakoś tematu nie ma... Trudno też udowodnić tezę że to konkurencja się uwzięła bo jakoś nie ma tematu kurzu przy D5100 / D7000 / D800
Napisałeś wyraźnie, że na pełnej dziurze uzyska się rozmytą plamę zamiast tła. Nie odwracaj kota ogonem :-)
Napisałem, że nie po to się używa pełnej dziury, żeby mieć niepotrzebnie rozmytą plamę. Nie pisałem nic o innych zastosowaniach pełnej dziury. Z mojej wypowiedzi nie wynika, że zastosowanie pełnej dziury zawsze prowadzi do uzyskania rozmytej plamy.
Nie po to się używa żelazka, żeby wypalić dziurę w koszuli. Zgodzisz się z tym? :)
Fakt jest taki, że D600 ma wadę i to dość poważną i żenującą. I tyle.
T.
Jeszcze raz napisze tak jak w przypadku @epicure, poprosze o jakies rzeczowe info z faktami.
Juz wiem, ze swoje info @epicure zaczerpnal z internetu, gdzie jak wiadomo wielu moze duzo gadac, niekoniecznie wiedzac o czym.
pozdro
nyny, o kurzu sypiącym się z wnętrza aparatu pisze sam Nikon w nocie serwisowej. Ale oczywiście nie jest to wada, a już na pewno nie poważna i żenująca. To tylko ficzer :D
Co jest przyczyną, że o kurzu (syfie) na matrycy mówi się tylko w aspekcie D600?
To, ze zdazaja sie takie przypadki dotyczace tego modelu i tyle.
Co oczywiscie nie oznacza, iz KAZDE D600 wali po matrycy smieciami, ale nie przeszkadza to internetowym maruderom ferowac wyroki...
pozdro
Co jest przyczyną, że o kurzu (syfie) na matrycy mówi się tylko w aspekcie D600?
No jak to co ? To, że aparat ma wadę fabryczną polegającą na tym, że z jakiegoś elementu komory lustra odpada farba/coś i następnie w postaci pyłu/kurzu osiada na elementach, między innymi na matrycy. Wbudowany system czyszczenia matrycy nie radzi sobie w wyniku czego w krótkim czasie mamy mocno ubrudzoną matrycę.
nyny, jedyne dane jakie ja mogę przedstawić na temat wzmożonego brudzenia się matrycy D600 jest info, że każdy z moich kumpli, który posiada D600 ma tego syfu dużo więcej niż ja mam w swoich Nikonach. A tych kumpli mam w sumie kilku. Jeden z nich specjalnie zrobił eksperyment i napstrykał około 1000 zdjęć bez zmiany obiektywu (w warunkach jak najbardziej czystych). Pierwsze zdjęcie -czysto, ostatnie -pełno syfów :-(
nyny, o kurzu sypiącym się z wnętrza aparatu pisze sam Nikon w nocie serwisowej. Ale oczywiście nie jest to wada, a już na pewno nie poważna i żenująca. To tylko ficzer :D
Przeczytaj uwaznie cale info, tak ze dwa razy, potem mozemy porozmawiac.
Podpowiem slowo klucz "NIEKTÓRZY"....
pozdro
No tak, użycie słowa "niektórzy" od razu sprawia, że problem przestaje istnieć :D A już tym bardziej użycie słowa "niektórzy" przez producenta, w którego interesie leży zatuszowanie tej żenującej wpadki, sprawia, że wierzę mu jak własnej matce :D
Jeszcze raz napisze tak jak w przypadku @epicure, poprosze o jakies rzeczowe info z faktami.
Juz wiem, ze swoje info @epicure zaczerpnal z internetu, gdzie jak wiadomo wielu moze duzo gadac, niekoniecznie wiedzac o czym.
pozdro
A co mam, k***a powołać 10 osobową komisję naukowców do tego żebyś uwierzył??? Na dziesiątkach stron i forach był poruszany temat. Na kilku z nich nawet testy z time lapsem jak się zanieczyszczenia zbierają (o wiele za szybko) w pewnej części matrycy/kadru, plus do tego zdjęcia elementu w aparacie, który do tego sie może (bo tego na 100% nie sprawdzisz) przyczynić.
Dla mnie to wystarczy żeby uznać to za wadę konstrukcyjną dość drastycznie obniżającą ocenę sprzętu. A nie mówi się o tym przy innych puszkach po prostu dlatego, że tam ten proces nie wykracza poza, powiedzmy średni jakiś stopień.
T.
Ahhh, zapomniałem dopisać, że u każdego z znajomych pomogło przedmuchanie matrycy gruchą (swoją drogą nie jest to dobre info, jeśli chodzi o ocenę wbudowanej "czyszczałki" moim zdaniem). Tak co 500-1000 fot. U jednego po ok 3k zdjęć ilość gromadzącego się syfu znacznie zmalała.
Co jest przyczyną, że o kurzu (syfie) na matrycy mówi się tylko w aspekcie D600?
To, ze zdazaja sie takie przypadki dotyczace tego modelu i tyle.
Co oczywiscie nie oznacza, iz KAZDE D600 wali po matrycy smieciami, ale nie przeszkadza to internetowym maruderom ferowac wyroki...
Ok, załóżmy że NIE KAŻDE D600.... W takim razie masz jakąś propozycję, podpowiedź, jak wybrać przy zakupie taki egzemplarz który nie będzie się syfił?
A co mam, k***a powołać 10 osobową komisję naukowców do tego żebyś uwierzył??? Na dziesiątkach stron i forach był poruszany temat. Na kilku z nich nawet testy z time lapsem jak się zanieczyszczenia zbierają (o wiele za szybko) w pewnej części matrycy/kadru, plus do tego zdjęcia elementu w aparacie, który do tego sie może (bo tego na 100% nie sprawdzisz) przyczynić.
Dla mnie to wystarczy żeby uznać to za wadę konstrukcyjną dość drastycznie obniżającą ocenę sprzętu. A nie mówi się o tym przy innych puszkach po prostu dlatego, że tam ten proces nie wykracza poza, powiedzmy średni jakiś stopień.
T.
To, ze pisza to normalne i logiczne, bo raczej jak masz problem nie szlochasz w domowym kacie tylko szukasz i walisz w siec oczekujac odpowiedzi.
Wyobraz sobie, ze rowniez zdarza sie pisac tym, u ktorych nie ma tego problemu, a ile jest tych co nie pisza po forach tylko robia zdjecia ?
Dodaj do tego wpisy ludzi, ktorzy po przedmuchaniu matrycy domowym sposobem jakos nie twierdza, ze to problem.
I ciekaw jestem jaki to zakres sprzedazy ogarnia ten problem, dlatego smiesza mnie te kategoryczne wyroki.
Podobnie bylo w przypadku d7k, a jak @Fatman zadyme rozkrecil i chcial zbierac te trefne puszki to raptem 10 osob ledwo sie udalo zebrac, wiec "helou", jak to jest sianie fermentu czy jak nazwac ta internetowa panike D600?
Poza tym jest gwarancja, rekojmia itd, jak cos nie spelnia oczekiwan to chyba nie problem skorzystac.
pozdro
Ahhh, zapomniałem dopisać, że u każdego z znajomych pomogło przedmuchanie matrycy gruchą (swoją drogą nie jest to dobre info, jeśli chodzi o ocenę wbudowanej "czyszczałki" moim zdaniem). Tak co 500-1000 fot. U jednego po ok 3k zdjęć ilość gromadzącego się syfu znacznie zmalała.
E-30-tką jako amator zrobiłem jak na razie ok. 40.000 zdjęć (klapnięć lustrem) i NIGDY żadną "gruchą" nie przedmuchiwałem matrycy. NIGDY!!! EVER!!! A paprocha nie mam ani jednego.
Where is Nikon (D600)? Deep down below :P
T.
---------- Post dodany o 16:24 ---------- Poprzedni post był o 16:21 ----------
To, ze pisza to normalne i logiczne, bo raczej jak masz problem nie szlochasz w domowym kacie tylko szukasz i walisz w siec oczekujac odpowiedzi.
Wyobraz sobie, ze rowniez zdarza sie pisac tym, u ktorych nie ma tego problemu, a ile jest tych co nie pisza po forach tylko robia zdjecia ?
I ciekaw jestem jaki to zakres sprzedazy ogarnia ten problem, dlatego smiesza mnie te kategoryczne wyroki, podobnie bylo w przypadku d7k.
A jak @Fatman zadyme rozkrecil i chcial zbierac te trefne puszki to raptem 10 osob ledwo sie udalo zebrac, wiec helou, sianie fermentu bez sensu?
Poza tym jest gwarancja, rekojmia itd, jak cos nie spelnia oczekiwan to chyba nie problem skorzystac.
pozdro
Ile Ci Nikon płaci za te ochy i achy i bronienie??? :twisted:
Problem istnieje i to zdecydowany, a to że u jednych jest u innych nie (a może nie dostrzegają?) to tym gorzej świadczy o producencie.
Baaaardzo chciałem kupić D600, ale jakoś perspektywa ganiania z gwarancją, czy rękojmią (bo a nuż mój będzie jednak trefny) mi się nie uśmiecha. Koniec.
T.
To, ze pisza to normalne i logiczne, bo raczej jak masz problem nie szlochasz w domowym kacie tylko szukasz i walisz w siec oczekujac odpowiedzi.
Lepiej edytuj ten post i zamień "problem" na wcześniej już użyte przez Ciebie "pierdoły", póki nikt inny jeszcze nie zauważył, że gubisz się w zeznaniach ;)
Ok, załóżmy że NIE KAŻDE D600.... W takim razie masz jakąś propozycję, podpowiedź, jak wybrać przy zakupie taki egzemplarz który nie będzie się syfił?
Normalnie, ide sprawdzam, kupuje i koniec tematu.
Jesli cos nie halo to jak wyzej pisalem, gwarancja, rekojmia i wio.
@Thomasso: no to nie zmieniaj E30 i tyle, nikt nie neguje faktu, ze czyszczalka to farsa u nikona, ale tez swiadomy user raczej wie o wadach i zaletach konkurencji i przed kupnem analizuje za i przeciw i wybiera co mu odpowiada.
pozdro
---------- Post dodany o 16:28 ---------- Poprzedni post był o 16:27 ----------
Lepiej edytuj ten post i zamień "problem" na wcześniej już użyte przez Ciebie "pierdoły", póki nikt inny jeszcze nie zauważył, że gubisz się w zeznaniach ;)
Dla jednych problem dla innych ( w tym mnie) pierdola, chyba jasno bylo napisane.
pozdro
No tak, dla Ciebie to taki ficzer albo nawet zaleta. W końcu jakby się nogi nie pociły, to byśmy ich nie myli. A o czystość matrycy dbać należy niemal tak, jak o własną higienę, więc to nawet dobrze, że tak bardzo się ona brudzi :D
Ile Ci Nikon płaci za te ochy i achy i bronienie??? :twisted:
Na waciki wystarczy....
Problem istnieje i to zdecydowany, a to że u jednych jest u innych nie (a może nie dostrzegają?) to tym gorzej świadczy o producencie.
Baaaardzo chciałem kupić D600, ale jakoś perspektywa ganiania z gwarancją, czy rękojmią (bo a nuż mój będzie jednak trefny) mi się nie uśmiecha. Koniec.
T.
Gddybac to sobie mozemy, dopoki nie kupisz i sam nie sprawdzisz czy Ciebie problem dotknal, to raczej nie ma sensu powielanie internetowych wiesci...
pozdro
E-30-tką jako amator zrobiłem jak na razie ok. 40.000 zdjęć (klapnięć lustrem) i NIGDY żadną "gruchą" nie przedmuchiwałem matrycy. NIGDY!!! EVER!!! A paprocha nie mam ani jednego.
Where is Nikon (D600)? Deep down below :P
Ja tylko napisałem jak można sobie radzić (oczywiście jak kto lubi, można też usiąść i płakać) -nie bronię, ani nie tłumaczę Nikona.
Normalnie, ide sprawdzam, kupuje i koniec tematu.
Jesli cos nie halo to jak wyzej pisalem, gwarancja, rekojmia i wio.
@Thomasso: no to nie zmieniaj E30 i tyle, nikt nie neguje faktu, ze czyszczalka to farsa u nikona, ale tez swiadomy user raczej wie o wadach i zaletach konkurencji i przed kupnem analizuje za i przeciw i wybiera co mu odpowiada
Wolałbym iść i kupić i nie psrawdzać i korzystać później z gwarancji/rękojmi i siedzieć przez miesiąc bez aparatu.
Żenua i tyle. A D600 póki Nikon czegoś nie poprawi będe hejtował bo to farsa z tymi paprochami w aparacie za taką kasę (było nie było).
T.
---------- Post dodany o 16:39 ---------- Poprzedni post był o 16:37 ----------
Ja tylko napisałem jak można sobie radzić (oczywiście jak kto lubi, można też usiąść i płakać) -nie bronię, ani nie tłumaczę Nikona.
Ja też wiem, że można sobie radzić, tylko to tak trochę zalatuje prowizorką. Tego nie powinno być.
T.
Owszem, tak nie powinno być. Ale jest..... i albo sami sobie poradzimy, albo płaczemy. No jest 3cie wyjście, bujanie się z serwisem..... ja tego nie lubię, bo czas, koszty i nerwy.
Aaaa i 4te -jak nam nie odpowiada to nie kupujemy. Tak jak napisał nyny, sprawdzamy za i przeciw, a potem podejmujemy decyzję....
Normalnie, ide sprawdzam, kupuje i koniec tematu.
Jesli cos nie halo to jak wyzej pisalem, gwarancja, rekojmia i wio.
Jak to sprawdzić tak na szybko, przy zakupie w sklepie stacjonarnym?
też bym nie chciał się paprać w gwarancję, rękojmie itd.
Gddybac to sobie mozemy, dopoki nie kupisz i sam nie sprawdzisz czy Ciebie problem dotktal, to raczej nie ma sensu powielanie internetowych wiesci..
Ty dalej nie rozumiesz, albo co??? Nie mam zamiaru testować tego czegoś i ryzykować czy mi się trafi dobry egzemplarz, czy trefny, tym bardziej, że tanie to nie jest.
To tak jakby.. no nie wiem.. kupić nowego, wypasionego Merca, który tylko czasem i troszkę ściaga w lewo podczas jazdy z prędkością powyżej 180KPH. Niby nic.. i można z tym żyć. Tylko, że.. no właśnie.. to jest wada i to poważna. I tak samo z D600 - coś jest nie tak, sam Nikon nie wie co, ale nie udawajmy, że problemu nie ma tylko dlatego, że nie u wszystkich wystepuje, albo nie wszyscy zauważają.
T.
Ty dalej nie rozumiesz, albo co??? Nie mam zamiaru testować tego czegoś i ryzykować czy mi się trafi dobry egzemplarz, czy trefny, tym bardziej, że tanie to nie jest.
To tak jakby.. no nie wiem.. kupić nowego, wypasionego Merca, który tylko czasem i troszkę ściaga w lewo podczas jazdy z prędkością powyżej 180KPH. Niby nic.. i można z tym żyć. Tylko, że.. no właśnie.. to jest wada i to poważna. I tak samo z D600 - coś jest nie tak, sam Nikon nie wie co, ale nie udawajmy, że problemu nie ma tylko dlatego, że nie u wszystkich wystepuje, albo nie wszyscy zauważają.
T.
To nie kupuj, nikt Cie nie zmusza do tego przeciez. Tylko tak kategorycznie nie feruj wyrokow znajac "problem" tylko z sieci...
Poza tym czy D600 to jedyna puszka na rynku, zes sie tak uparl? Jest tego sporo, wiec jak tak naprawde nie szukac juz wymowek i dziury w calym, to smialo mozna sobie znalesc narzedz jaki sie chce.
pozdro
To nie kupuj, nikt Cie nie zmusza do tego przeciez. Tylko tak kategorycznie nie feruj wyrokow znajac "problem" tylko z sieci...
Poza tym czy D600 to jedyna puszka na rynku, zes sie tak uparl? Jest tego sporo, wiec jak tak naprawde nie szukac juz wymowek i dziury w calym, to smialo mozna sobie znalesc narzedz jaki sie chce.
pozdro
Wiesz, nie zamierzam na sobie sprawdzać czy będzie OK, czy nie. Problem istnieje z D600 i tyle, gdyby nie istniał nikt by nie gadał i temat nie byłby tak nagłośniony. Z D800 jest raczej OK, bo jakoś po różnych stronach nie spotkałem sie z jęczeniem ludzi, których dotykaja podobne z nim problemy.
Co do D600. W tej klasie z FF jedyna sensowana (dla mnie) oferta pod względem mozliwości i parametrów w odniesieniu do ceny, tylko ją dyskwalifikuje jedna mała wada. Dla mnie na tyle spora, żebym nie miał zamiaru kupować.
T.
Jak to sprawdzić tak na szybko, przy zakupie w sklepie stacjonarnym?
też bym nie chciał się paprać w gwarancję, rękojmie itd.
Normalnie, idziesz do sklepu z zamiarem kupna (nie ogladania i macania), gadasz rzeczowo, ze chcesz kupic taki to, a taki model i chcialbys sprawdzic, jak wszystko bedzie OK to realizujesz zakup. Nie spotkalem sie nigdy z odmowa czy jakimis problemami ze strony sprzedajacego.
Wyposazony w swoj laptop, karcioche mozesz sobie sprawdzic trzaskajac zdjecia, i jezeli to jest gigantyczny problem D600 to duze prawdopodobienstwo, iz pierwsze iles tam strzalow nie pozostanie bez echa na matrycy.
Tak kupilem swoje D7000, sprzedawca grzecznie sie pozniej spytal czy jeszcze chce potestowac, czy na pewno to ten i zaproponowal podpiecie innych szkiel. Jak widac mi sie udalo, a jakbym mial na podstawie tych epopei w temacie d7k podjac decyzje to bym wogole palca na myszke nie polozyl i sklikal aktualnych cen rynkowych, nie mowiac juz o ruszeniu czterech liter do skkepu.
pozdro
---------- Post dodany o 17:06 ---------- Poprzedni post był o 17:03 ----------
Z D800 jest raczej OK, bo jakoś po różnych stronach nie spotkałem sie z jęczeniem ludzi, których dotykaja podobne z nim problemy.
Slabo orales neta, sa marudy tez, nie podoba sie niektorym dzialanie AF ;)
Co do D600. W tej klasie z FF jedyna sensowana (dla mnie) oferta pod względem mozliwości i parametrów w odniesieniu do ceny, tylko ją dyskwalifikuje jedna mała wada. Dla mnie na tyle spora, żebym nie miał zamiaru kupować.
T.
D700, 5MKII to nie podpasowaly, cenowo w podobnej lidze graja?
pozdro
Normalnie, idziesz do sklepu z zamiarem kupna ...Wyposazony w swoj laptop, karcioche mozesz sobie sprawdzic trzaskajac zdjecia, i jezeli to jest gigantyczny problem D600 to duze prawdopodobienstwo, iz pierwsze iles tam strzalow nie pozostanie bez echa na matrycy.
ok, można i tak, w większości sklepów kultura jest na takim poziomie, że nawet jak wprost mówiłem że chcę tylko "pomacać" to udostępniano mi aparat - wszakże z prośbą by zdjęć robionych w sklepie nie publikować...
Ale mimo wszystko, takie testowanie w sklepie jest trochę krępujące i jak dla mnie niezręczne... Owszem, D600 pod wieloma względami jest świetny, nie ma nawet porównania do 5DmkII ale ja z planami zakupu poczekam na aparat za którym nie będzie się snuł smród..
Przyznam, że czytając różne fora głównie Nikoniarzy bardziej w D600 martwi mnie AF :)
Z D800 jest raczej OK, bo jakoś po różnych stronach nie spotkałem sie z jęczeniem ludzi, których dotykaja podobne z nim problemy.
T.
Załączam fotkę... miejsca z zlokalizowanymi syfami zaznaczone pędzlem(pewnie sporo pominięte):roll:
Tak jako ciekawostkę: to u mnie tych syfów nie da się zdmuchnąć gruszką:cry:, jedynie czyszczenie na mokro(Vswab) mnie to nie przeszkadza aż tak, żeby z tego zadymę robić i na forach płakać, ale faktem jest, że z żadną inną puszką, takiego ficzera:wink: nie zanotowałem.
rafrr (https://forum.olympusclub.pl/members/10869-rafrr) - to powyżej to D800?
sprawdzałem właśnie swoje "stare" (czyt. ponad 3letnie) E-P1. Może ze 3 ciapki słabo na f22 nawet widoczne można znaleźć. A aparat nie oszczędzany - zdjęcia przy koniach, w kamieniołomie...
rafrr (https://forum.olympusclub.pl/members/10869-rafrr) - to powyżej to D800?
No przeca napisal ze z D800 ;)
Na kazdym z moich nikonow (poki co na d7k jeszcze o dziwo nie pojawil sie zaden), ktore mam i mialem, to w mniejszym lub wiekszym stopniu paprochy sie osadzaly.
Coprawda wg mnie, i jak widac innych rowniez problem to zaden, trzeba jednak pamietac ze czyscic tez wypada sprzet raz na jakis czas, ale jakos nie utrudnia to fotografowania.
Fakt, faktem ze u Nikona czyszczalka to farsa.
Osobiscie oddaje do czyszczenia dwa razy w roku, przed wiosna i po jesieni profilaktycznie, nawet jak mi nic nie wylazi na zdjeciach, a robie foty w roznych warunkach i jak trzeba to zmieniam obiektywy bez zbednego onanizowania sie i szukania laboratoryjnych warunkow.
sprawdzałem właśnie swoje "stare" (czyt. ponad 3letnie) E-P1. Może ze 3 ciapki słabo na f22 nawet widoczne można znaleźć. A aparat nie oszczędzany - zdjęcia przy koniach, w kamieniołomie...
Co jak co ale czyszczalka wukowi Olkowi wyszla, i zyczylbym sobie u innych producentow rownie skuteczna.
pozdro
rafrr (https://forum.olympusclub.pl/members/10869-rafrr) - to powyżej to D800?
sprawdzałem właśnie swoje "stare" (czyt. ponad 3letnie) E-P1. Może ze 3 ciapki słabo na f22 nawet widoczne można znaleźć. A aparat nie oszczędzany - zdjęcia przy koniach, w kamieniołomie...
D800 f32:grin: więc miało prawo coś tam wyjść...ale na f9 już wyraźnie było widać te większe. Nawet po iluś tam krotnym użyciu czyszczałki i gruszki, te dziadostwo dalej tam było(prawdopodobnie olej), ale tak jak nyny pisze...czyszczałka Nikonowska jest tylko z nazwy.
w Epl1 żony, pomimo, że matryca niczym nie zasłonięta i blisko, takich jajec nie ma.
Co jak co ale czyszczalka wukowi Olkowi wyszla, i zyczylbym sobie u innych producentow rownie skuteczna.
pozdro
Tak mi się wydaje że Olympus ma "czyszczarkę" lepiej pomyślaną. To dodatkowa membrana przed filtrem low-pass , jest ona pewnie cienka i ma większą amplitudę drgań. Być może to jest wytłumaczenie dlaczego tak skutecznie działa.
W innych rozwiązaniach do drgań pobudzany jest sam filtr który jest grubszy i pewnie dlatego amplituda drgań jest mniejsza. Stąd i skuteczność mniejsza.
No chyba że to nie działa tak jak myślę.
Tak mi się wydaje że Olympus ma "czyszczarkę" lepiej pomyślaną. To dodatkowa membrana przed filtrem low-pass , jest ona pewnie cienka i ma większą amplitudę drgań. Być może to jest wytłumaczenie dlaczego tak skutecznie działa.
W innych rozwiązaniach do drgań pobudzany jest sam filtr który jest grubszy i pewnie dlatego amplituda drgań jest mniejsza. Stąd i skuteczność mniejsza.
No chyba że to nie działa tak jak myślę.
Dobrze kombinujesz. Dodatkowo ta "membrana" olympusowa jest większa powierzniowo więc łatwiej ją w drgania wprowadzić.
http://digital-photography.pl/wp-content/uploads/2012/04/img_9.jpg
To okrągłe szkiełko odchylone na prawo to filtr ultradzwiękowy.
T.
Dobrze kombinujesz. Dodatkowo ta "membrana" olympusowa jest większa powierzniowo więc łatwiej ją w drgania wprowadzić.
http://digital-photography.pl/wp-content/uploads/2012/04/img_9.jpg
To okrągłe szkiełko odchylone na prawo to filtr ultradzwiękowy.
T.
No to wszystko w temacie. Czyli albo inni producenci kupią ten patent od Olka albo... wymyślą coś innego równie skutecznego.
Robert1983
25.02.13, 18:24
Albo oleją sprawe...
Załączam fotkę... miejsca z zlokalizowanymi syfami zaznaczone pędzlem(pewnie sporo pominięte):roll:
Tak jako ciekawostkę: to u mnie tych syfów nie da się zdmuchnąć gruszką:cry:, jedynie czyszczenie na mokro(Vswab) mnie to nie przeszkadza aż tak, żeby z tego zadymę robić i na forach płakać, ale faktem jest, że z żadną inną puszką, takiego ficzera:wink: nie zanotowałem.
to się mój kumpel z D600 ucieszy. Myślał, że D800 nie łapie syfów na matrycy tak bardzo jak jego D600.
No to wszystko w temacie. Czyli albo inni producenci kupią ten patent od Olka albo... wymyślą coś innego równie skutecznego.
O ile wiem Canon kupił własnie patent od Olka.
to się mój kumpel z D600 ucieszy. Myślał, że D800 nie łapie syfów na matrycy tak bardzo jak jego D600.
No bo nie łapie tak bardzo. Łapie "normalnie" jak reszta Nikonów. Część egzemplarzy D600 łapie ponad normę po prostu...
O ile wiem Canon kupił własnie patent od Olka.
Gadasz ??
I co 5D MK III ma skuteczną czyszczałkę ?
PS.
Jeszcze chwile i zacznę myśleć o zmianie (oczywiście nie teraz ale za jakiś czas). Jeżeli faktycznie czyszczenie matrycy w Canonie działa jak w Olku to jeden problem z głowy. Olek przyzwyczaił mnie do tego że tematami ze zmianą obiektywów się nie przejmowałem, nigdy żadnego syfka na matrycy nie miałem. Może to kwestia małego lustra i małej matrycy, ale w D700 wiem że "czyszczałka" średnio działa. Z kolei Epicure rozwalił mnie informacją o trybie cichym Canona (w sensie że działa po LV bez ruszania lustrem). No i wizjer, mówią że Canony mają jasne i duże wizjery i da się manualnie ostrzyć jasnymi stałkami (w sensie że ładnie widać rozkład GO). W D700 matówka jest dosyć ciemna, gdzieś czytałem że optymalizowana jest pod szkła F2.8. Póki co poratowałem się wizjerem DK-17M i jest lepiej, widać dużą poprawę skuteczności ostrzenia z Samyangiem 35/1.4 i 85/1.4. Aczkolwiek muszę to wszystko sprawdzić w praktyce.
Pocieszające jest to że... wiosna tuż tuż i za chwile te wszystkie techniczne problemy odejdą w niebyt i zacznie się robienie zdjęć. ;-)
Tak w ogóle to chciałem kupić D600 ale wystraszyła mnie ta historia z samobrudzącą się matryca. Nie żeby to było ważne w robieniu zdjęć, ale ważne jest dla tzw. świętego spokoju.
W D700 ustaw automatyczne czyszczenie utradzwiękowe przy włączeniu i wyłączeniu aparatu. Domyślnie czyszczałka jest wyłączona. Miałem do D700 4 szkła i żonglerki trochę było. Syfu żadnego po 5 miesiącach nie złapał. Nie jest tak źle.
W D700 ustaw automatyczne czyszczenie utradzwiękowe przy włączeniu i wyłączeniu aparatu. Domyślnie czyszczałka jest wyłączona. Miałem do D700 4 szkła i żonglerki trochę było. Syfu żadnego po 5 miesiącach nie złapał. Nie jest tak źle.
No właśnie tak mam ustawione. ;-)
Żeby było śmieszniej niektóre syfki to plamki oleju. Widać zbyt nowe to D700 jest. Oczywiście widać to dopiero w specjalnie prowokowanych sytuacjach i z przysłonami F22, F32. Natomiast zwykłe paproszki łatwiej "zdjąć" gruszką bo "czyszczałka je tylko przemieszcza z miejsca na miejsce. Na normalnych zdjęciach nie stanowi to problemu. Wyczyścić matrycę też można i po sprawie. Jednak jakiś minimalny niesmak pozostaje.
Oczywiście można pitolić godzinami o paprochach na matrycy, można też po prostu zająć się robieniem zdjęć. Obrazek jaki daje D700 jest całkiem całkiem. Podoba mi się skala w jakiej można "rozciągać" obrazek (światła i cienie).
Co wydaje się kuriozalne w temacie Nikona to sprzedaż wiązana. Matryce o bardzo sporych możliwościach i "drobne" niedoróbki, drobne ale irytujące.
Niedawno dojechała do mnie nowa lampa SB-910, postanowiłem sprawdzić jak działa wspomaganie AF z lampy (czerwona siatka, tzw. "predator"). Okazało się (czytałem o tym wcześniej) że używając tej funkcji aparat z niektórymi obiektywami zaliczał spory BF (szczególnie 50/1.4G, z 70-200 2.8 VR jest ok). No i tak jak mówili tak jest w moim przypadku. ;-)
Myślę że można by tak długo. ;-)
Co nie znaczy że D600/D700/D800 to złe aparaty. Po prostu czasami potrafią urozmaicić życie. ;-) W sumie tematy w sam raz na zimę. jest na co marudzić. Jak wspominałem przyjdzie wiosna i o tych bzdetach zdążę zapomnieć po kilku wyjściach w teren.
I co 5D MK III ma skuteczną czyszczałkę ?
Hmmm, tego nie wiem :-)
Natomiast info o tym, że C ma czyszczałkę z O, mam z bardzo wiarygodnego i szanowanego źródła.
Z kolei Epicure rozwalił mnie informacją o trybie cichym Canona (w sensie że działa po LV bez ruszania lustrem).
Owszem, w Canonach tryb cichy jest na prawdę cichy. W Nikonie niestety nie.
No i wizjer, mówią że Canony mają jasne i duże wizjery i da się manualnie ostrzyć jasnymi stałkami (w sensie że ładnie widać rozkład GO). W D700 matówka jest dosyć ciemna, gdzieś czytałem że optymalizowana jest pod szkła F2.8.
Hmmm, a tu akurat różnicy pomiędzy 5D3 a D700/D800 nie widzę. Dla mnie to samo.
Tak w ogóle to chciałem kupić D600 ale wystraszyła mnie ta historia z samobrudzącą się matryca. Nie żeby to było ważne w robieniu zdjęć, ale ważne jest dla tzw. świętego spokoju.
O właśnie !!!!! Święty spokój -ja na serio twierdzę, że to bardzo istotna sprawa jest. W życiu tyle problemów, że dodawanie sobie kolejnego (i na własną prośbę) jest bezsensowne. Mam nadzieję, że Nikon się w końcu z tym upora.......... ehhhh.
O właśnie !!!!! Święty spokój -ja na serio twierdzę, że to bardzo istotna sprawa jest. W życiu tyle problemów, że dodawanie sobie kolejnego (i na własną prośbę) jest bezsensowne. Mam nadzieję, że Nikon się w końcu z tym upora.......... ehhhh.
W sumie dobrze by było. Matryce mają o sporych możliwościach. Tylko dopracować kilka irytujących detali. Niepotrzebnie zrażają do siebie klientów. Wystarczy garstka faktycznych posiadaczy którzy opowiedzą swoje żale w internecie. Później pojawia się wielki tłum takich co nigdy danego aparatu nawet w ręku nie trzymali ale mimo to powielają dalej historię. Tym samym problem robi się powszechnie znany i nagłośniony. Później część niezdecydowanych czytając o takich problemach może zrezygnować. Tu dużo zależy od indywidualnego nastawienia. Jednemu będzie to mówiąc wprost - "grawitować pionowo w dół", drugi pomimo iż aż tak bardzo mu to nie przeszkadza to jednak będzie się irytował.
Oczywiście można powiedzieć też tak, kupuje produkt za ileś tam kasy i wymagam aby działał zgodnie z zapewnieniem producenta bez żadnych zbędnych atrakcji.
Być może producent bada rynek. Na ile może sobie pozwolić. Jeżeli wyniki finansowe nie są zadowalające to zrobią eksperyment i obetną koszta na dziale kontroli jakości, lub starą wysoce wykwalifikowaną kadrę zamienią na nowych tańszych pracowników. Jest oszczędność, chociaż chyba pozorna, stracą na kosztach serwisu gwarancyjnego. Kolejna sprawa wizerunek firmy.
Wybierając nowy system podjąłem świadomą decyzję. Ważyłem wszystkie za i przeciw, uwzględniając dostępne środki oraz założone oczekiwania. Po części jednak kierowałem się potoczną opinią (której nie zbadałem zbyt mocno) że N to bardzo dobra firma, wybierając ją dostaje doskonały produkt i mam ten wspomniany wcześniej święty spokój.
Tutaj pojawia się kolejny problem, oczekiwania i poziom upierdliwości klienta. Jeden kupi D600 i zrobi nim 1000 zdjęć w roku, inny będzie chciał robić 60 albo więcej tysięcy zdjęć. Jeden założy kitowy obiektyw i będzie zawsze używał AF w dobrych warunkach, drugi skusi się na manualne stałki itd...
Ja jednak myślę że lista niedomagać ostatnich modeli N to nie przypadek. To po prostu chłodna kalkulacja. Firma jedzie na opinii, do tego matryce ma bardzo dobre. Więc nawet jeżeli przez jakiś czas tnąc koszta obniży jakość i powtarzalność produktów to nic się nie stanie. Być może dlatego polityka N polega na chowaniu głowy w piasek i udawaniu że problem nie istnieje.
Na jednym z portali foto wiszą jedno pod drugim newsy o notach serwisowych C i N.
http://www.optyczne.pl/5655-nowość-Canon_EOS_5D_Mark_III_i_EOS-1D_X_-_nota_serwisowa.html
http://www.optyczne.pl/5652-nowość-Nikon_D600_-_nota_serwisowa.html
Teoretycznie jest ok. Firmy przyznały że jakieś produkty mają problem. Zaproponowały rozwiązanie tego problemu natychmiast lub w przyszłości. Każdy może sobie sam zdecydować który komunikat brzmi bardziej przekonująco. ;-)
Czytając notę od C, dowiedziałem się że jest jakiś problem, że w takim a takim okresie będzie rozwiązany (pozostaje kwestia czy termin będzie dotrzymany a nowe firmware to poprawi). Czytając notkę od N... wygląda to trochę jak tekst przemówienia jakiegoś polityka z dawnej epoki, który jak pająk wiszący nad talerzem zupy myśli: jak tu się spuścić żeby nie wpaść. ;-)
Podsumowując, jeżeli dzisiaj produkty są mocno wyrównane jeżeli chodzi o możliwości to może się okazać że ten wspomniany wcześniej "święty spokój" może być czynnikiem decydującym o zakupie.
PS.
Proszę tekst ten traktować jako formę rozrywki w ciemny zimowy wieczór, lub jako pewne przemyślenia na przyszłość. Gdyby dzisiaj była wiosna to zamiast myśleć o pierdołach sprzętowych myślałbym gdzie jutro wyskoczyć na zdjęcia.
Powyższy tekst może wyglądać jak chwilowe zauroczenie marką z czerwonym paskiem. Cóż... wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. ;-)
Święty spokój - to jak na razie mają Nikon z Canonem. Wiadomo - parcie na tanią lustrzankę FF jest spore, konkurencji nie ma bo te dwie firmy podzieliły w zasadzie rynek, konkurencji ze strony rynku wtórnego też właściwie nie ma...
Trochę dziwię się SONY - ma matrycę, ma wiedzę i zaplecze techniczne... wydawało mnie się kiedyś że to SONY pierwsza wyprodukuje lustrzankę FF dla ludu. Ot, choćby coś takiego jak A580 tylko z większą matrycą. I co z tego że nie ma dodatkowego wyświetlacza LCD? gdyby kosztowało ca. 5 tys. to ludzie by się w kolejce ustawiali. Ale nie, SONY ma inną strategię i przedstawia coś jak A99... za ponad 10 koła. Nie powiem, to chyba nie jest zły aparat. Ale amator się na niego nie skusi - za drogo, a profesjonaliści jeszcze nie prędko chyba zaufają technologii półprzepuszczalnego lustra
Święty spokój - to jak na razie mają Nikon z Canonem. Wiadomo - parcie na tanią lustrzankę FF jest spore, konkurencji nie ma bo te dwie firmy podzieliły w zasadzie rynek, konkurencji ze strony rynku wtórnego też właściwie nie ma...
Trochę dziwię się SONY - ma matrycę, ma wiedzę i zaplecze techniczne... wydawało mnie się kiedyś że to SONY pierwsza wyprodukuje lustrzankę FF dla ludu. Ot, choćby coś takiego jak A580 tylko z większą matrycą. I co z tego że nie ma dodatkowego wyświetlacza LCD? gdyby kosztowało ca. 5 tys. to ludzie by się w kolejce ustawiali. Ale nie, SONY ma inną strategię i przedstawia coś jak A99... za ponad 10 koła. Nie powiem, to chyba nie jest zły aparat. Ale amator się na niego nie skusi - za drogo, a profesjonaliści jeszcze nie prędko chyba zaufają technologii półprzepuszczalnego lustra
Przykład RX-1 pokazuje, że owszem małe body z FF to jeszcze można zrobić ale mały obiektyw to już niekoniecznie, tym bardziej, że "dla ludu" to musiałyby być obiektyw typu zoom. "Lud" zresztą kompletnie nie przejmuje się wielkością matrycy a do jego wyobraźnie pobudza co najwyżej liczba pikseli. Ostatnio pan ze stoiska promocyjnego w oddziale T-Mobile zachwalał mi aparat Galaxy Camera twierdząc, że ma on możliwości lustrzanki - podejrzewam, że ani on ani 99% osób, do których stratował z tym tekstem nie miało świadomości, że jest w nim ukryta pewna "nieścisłość". Dlatego śmiem twierdzić, że "lud" ma FF w dużym poważaniu a co najwyżej zwraca uwagę na literki w nazwie i szczególną estymą darzy literki C albo N.
Co do świadomych pasjonatów(czyli takich, którzy wiedzą jak wykorzystać sprzęt, który posiadają - ale nie koniecznie wykorzystują go w celach profesjonalno-zarobkowych) to ja raczej obserwuje na razie nieśmiałą, ale jednak coraz wyraźniejsza tendencję, którą określiłbym metaforycznym hasłem: "P.....ć FF". Co jakiś czas na forach można przeczytać posty w stylu: "pozbywam(pozbyłem) się mojego D700(5D-II) i kupuję(kupiłem) Fuji(OM-D)". A przecież - wedle katechizmu FFan boyów - powinni nabywać nowe FF...
Co do świadomych pasjonatów(czyli takich, którzy wiedzą jak wykorzystać sprzęt, który posiadają - ale nie koniecznie wykorzystują go w celach profesjonalno-zarobkowych) to ja raczej obserwuje na razie nieśmiałą, ale jednak coraz wyraźniejsza tendencję, którą określiłbym metaforycznym hasłem: "P.....ć FF". Co jakiś czas na forach można przeczytać posty w stylu: "pozbywam(pozbyłem) się mojego D700(5D-II) i kupuję(kupiłem) Fuji(OM-D)". A przecież - wedle katechizmu FFan boyów - powinni nabywać nowe FF...
I pewnie gro z tych piewcow hasel, kupilo za owczesnymi trendami FF nie wiedzac o co kaman w tym, po czym po czasie stwierdzilo HELOU WTF. Chcialo zarabiac, byc FOTOGRAFAMI, a zycie jak zwykle zweryfikowalo. Sa tez zapewne tacy co kupili FF, po czym na dobre szkla juz zabraklo, jak i tez tacy, dla ktorych ciezar 3-4kg to waga "ponad ich sily". Najwidoczniej pomylili sie na poczatku swojej drogi w wyborze, i teraz zeby nie bylo wstydu przed znajomymi to trza za nowymi trendami podazac i piac jaki to znakomity wybor przesiadka z FF na EVILE. W koncu moga nosic 24h aparat, nawet spac z nim, obfotografowac wszystko i wszystkich, byc gotowi o kazdej porze uwiecznic "ten" moment, byc gotowi na kadr zycia. Tyle, ze niemala grupa, jak robila gnioty tak nadal bedzie robic, jak sobie cos wmawiala tak bedzie dalej wmawiac ;)
pozdro
I pewnie gro z tych piewcow hasel, kupilo za owczesnymi trendami FF nie wiedzac o co kaman w tym...
No tak, bo FF to tak skomplikowana filozofia fotografowania, że trzeba być nie lada specjalistą, żeby wiedzieć o co kaman :D
No tak, bo FF to tak skomplikowana filozofia fotografowania, że trzeba być nie lada specjalistą, żeby wiedzieć o co kaman :D
To nie znasz tego tekstu - jak miałem mega-zooma foty wychodziły ostre, kupiłem sobie D-800 bo miły, kompetentny i pomocy pan z foto-joke powiedział mi, że to top i że ma dużo megapiskeli. Zrobiłem trochę fotek i lipa! To ma być sprzęt profi dla wymagającego klienta? :wink:
Przykład RX-1 pokazuje, że owszem małe body z FF to jeszcze można zrobić ale mały obiektyw to już niekoniecznie, tym bardziej, że "dla ludu" to musiałyby być obiektyw typu zoom.
Jakby na zaprzeczenie powyższej tezy taki obrazek:
82316
Dwa zoomy, praktycznie te same ogniskowe, to samo światło, tyle że jeden kryje pełną klatkę a drugi pole obrazowe m4/3
ot, taki paradoks którego nie jestem w stanie do końca zrozumieć
----
Co do tezy "co interesuje lud" to nie podejmuję się dyskusji, na "ulicy" widzę że "lud" pstryka kompaktami, niektórzy ambitniejsi używają megazoomów, a ci najambitniejsi, w najlepszym przypadku, trzy albo cztero cyfrowego EOSa czy Nikona z 3xxx/5xxx. Ale to się pewnie zmieni bo tablety atakują... Coś się mnie wydaje że całą bezlusterkową rewolucję "lud" ma w głębokim poważaniu...
Pewnie jest tak, że mamy tendencję oceniania świata swoimi oczyma. Ja tęsknię za FF to i rodzi się we mnie przekonanie że to jest powszechna tęsknota... Być może tak nie jest. Nie sądzę żeby Nikon czy Canon nie robiły badań rynku... Zastanawiam się, czy "lud" kupuje lustrzanki APSC bo rynek jest nimi zalany czy też rynek jest zalany lustrzankami APSC bo "lud" wciąż je chętnie kupuje..
Zastanawiam się też, ile D600 Nikon sprzedał od wprowadzenia tej lustrzanki na rynek, jaki to ogólny udział w sprzedaży lustrzanek tej firmy i jaka byłaby sprzedaż gdyby nie ciągnął się za nią smród związany z kurzem... Ciekawe jest też, na ile spadek ceny (w sumie przecież dosyć gwałtowny) był spowodowany świadomą strategią marketingową a na ile to efekt złej sławy...
Jeśli mogę, to od siebie powiem, że gdyby nie sprawa kurzu, a zwłaszcza niejasne stanowisko producenta, to pewnie wstrzymałbym się z zakupem OMD i teraz gdy cena D600 zaczyna się robić atrakcyjna kupiłbym tego kloca. Razem ze starym E-P1 fajnie by się uzupełniały :)
Co tak mnie ciągnie do FF? podnieta sprzętowo-onanistyczna wielkością kadru i megapixelami? raczej nie... chodzi o ekonomię - wiele (jeśli nie większość) obiektywów do FF wypada taniej niż do m4/3... po drugie, jakaś tęsknota za czasami gdy robiłem zdjęcia Porstem ze stałkami typu 28/2,8; 35/2,4; 58/2,0; 135/2,8; takich szkieł jak na razie próżno w m4/3 szukać
pozdrawiam
...tęsknota za czasami gdy robiłem zdjęcia Porstem ze stałkami typu 28/2,8; 35/2,4; 58/2,0; 135/2,8; takich szkieł jak na razie próżno w m4/3 szukać
Faktycznie akurat takich na próżno szukać, bo w m4/3 takie są, tylko jaśniejsze :)
Jakby na zaprzeczenie powyższej tezy taki obrazek:
Dwa zoomy, praktycznie te same ogniskowe, to samo światło, tyle że jeden kryje pełną klatkę a drugi pole obrazowe m4/3
pozdrawiam
Ale to szkło było zrobione do cyfry czy analoga? Bo do cyfry to te wszystkie zoomy FF raczej malutkie nie są. Ogólnie już ktoś zauważył, że w cyfrowym FF wszystko jest większe - bo to faktycznie jest inny format, mimo tych samych rozmiarów nośnika. A przy okazji - czy "Full Frame" było używane w epoce analoga, cz termin ten powstał w epoce cyfrowej? Bo po polskiemu to się chyba kiedyś mówiło "mały obrazek".
Jakby na zaprzeczenie powyższej tezy taki obrazek:
82316
Dwa zoomy, praktycznie te same ogniskowe, to samo światło, tyle że jeden kryje pełną klatkę a drugi pole obrazowe m4/3
ot, taki paradoks którego nie jestem w stanie do końca zrozumieć
No tak, tylko, że ten 45-200 dla m4/3 ma odpowiednik ogniskowej dla FF 90-400mm.
Robert1983
27.02.13, 13:52
No tak, tylko, że ten 45-200 dla m4/3 ma odpowiednik ogniskowej dla FF 90-400mm.
Z 36mpx w D800 jak sobie wytniesz 15mpx to będziesz miał identyczny zakres i rozdzielczość.
Z 36mpx w D800 jak sobie wytniesz 15mpx to będziesz miał identyczny zakres i rozdzielczość.
D800 musiałby mieć 64 mpx, a obiektyw rozdzielczość pewnie w okolicach 60-70 lpmm. Powodzenia.
Jakby na zaprzeczenie powyższej tezy taki obrazek:
82316
Dwa zoomy, praktycznie te same ogniskowe, to samo światło, tyle że jeden kryje pełną klatkę a drugi pole obrazowe m4/3
ot, taki paradoks którego nie jestem w stanie do końca zrozumieć
Nie bardzo widze jaki ten zakres dla sigmy jest - 70-250? Jesli tak to krotnosc jakby nie ta - moze zamiast tego porownasz do 45-150 Panasia albo 40-150 Olka? Wybrales najdziwniejszego zooma w m43 i pewnie najmniejszego w FF wiec nie ma sie co dziwic wynikom. Nowsze zoomy sa juz zwykle zdecydowanie mniejsze
---------- Post dodany o 13:09 ---------- Poprzedni post był o 13:06 ----------
Z 36mpx w D800 jak sobie wytniesz 15mpx to będziesz miał identyczny zakres i rozdzielczość.
Z FF na m43 musisz podzielic rozdzielczosc przez 4 czyli nie 15 a 9 mpx
wybrałem takie zoomy jakie akurat mam, argument dzarro (https://forum.olympusclub.pl/members/9963-dzarro) że tamto szkło było pod analoga ma jakiś sens, wszak mówi się że na kliszy stare szkła słabiej winietowały... ta Sigma to 70-210... tak, krotność akurat nie ta, ale mimo wszystko... koło obrazowe wyraźnie większe niż przywołany Panasonic...
Robert1983
27.02.13, 14:19
D800 musiałby mieć 64 mpx, a obiektyw rozdzielczość pewnie w okolicach 60-70 lpmm. Powodzenia.
Z FF na m43 musisz podzielic rozdzielczosc przez 4 czyli nie 15 a 9 mpx
Fakt, pomyliłem się z cropem. Przy 15mpx mamy cropa 1,5. No to wychodzi ~ 70-300 przy 15mpx. Miedzy 300 a 400mm różnica jest bardzo niewielka w kącie widzenia.
Niewiele większe są też chyba te sigmy i tamrony 70-300 - po cropie 1,5 wychodzi nawet troszkę dłuższy zakres (450mm - znikoma róznica na korzyść ff).
Z FF na m43 musisz podzielic rozdzielczosc przez 4 czyli nie 15 a 9 mpx
warto przy przeliczeniach pamiętać że 16 MPx z OMD to jest na formacie 4/3. Jak to przyciąć do 3/2 zostaje 14,1 MPx mnożąc to razy 4 wyszłoby, że matryca FF o takiej gęstości miałaby ca. 56MPx. Niby dużo, ale postęp idzie... warto popatrzeć na Nikony D5200 / D7100 które przy 24MPx mają nie gorsze parametry od swoich 16 MPx-owych poprzedników
ale to taki off-topic
Tak naprawdę poza mniejszą GO(którą tylko nieliczni potrafią twórczo wykorzystać) i trochę lepszym wysokim ISO(też abstrakcja dla większości) to niewiele przemawia za FF w zastosowaniach amatorskich - poza faktem, że faceci lubią auta terenowe, żeby nimi jeździć po mieście. Wielu fotografików z wysokiej półki to i tak chyba analog preferuje - wielki albo średni format, zwłaszcza w niekomercyjnych projektach, które i tak będą pokazywane w galeriach.
Tak naprawdę poza mniejszą GO (którą tylko nieliczni potrafią twórczo wykorzystać) ...
po co od razu twórczo wykorzystywać, mnie wystarczy, żeby choć odrobina ładnego rozmycia tła pojawiła... w m4/3 nie jest z tym za fajnie, dlatego komentarz epicure'a dot. mojej tęsknoty za stałkami ze światłem 2,8 z czasów gwintu M42:
Faktycznie akurat takich na próżno szukać, bo w m4/3 takie są, tylko jaśniejsze :)
traktuję jako żart :)
po co od razu twórczo wykorzystywać, mnie wystarczy, żeby choć odrobina ładnego rozmycia tła pojawiła... w m4/3 nie jest z tym za fajnie, dlatego komentarz epicure'a dot. mojej tęsknoty za stałkami ze światłem 2,8 z czasów gwintu M42:
Nie przesadzasz aby?
W mikro 4/3 owszem, rozmycie jest mniejsze niż w FF, czy APSC, jednak "odrobina" jest spokojnie do uzyskania. Przy czym raczej na dłuższych ogniskowych, albo obiektywach f/0.95
może przesadzam, może nie, kto to wie...
w każdym razie czekam na rozwój wydarzeń... albo na tanie stałki f 1,4 do m4/3 (bo stałki f2,8 do M42 do najdroższych nie należały) w tym szczególnie na 17/1,4 i 65/1,4, mogą być od producentów niezależnych, albo... trzeba będzie odkurzyć Porsta i kupić kilka rolek 36-klatkowego filmu :)
po co od razu twórczo wykorzystywać, mnie wystarczy, żeby choć odrobina ładnego rozmycia tła pojawiła... w m4/3 nie jest z tym za fajnie, dlatego komentarz epicure'a dot. mojej tęsknoty za stałkami ze światłem 2,8 z czasów gwintu M42:
Takie stalki sa - tyle ze nie sa tanie. Jest kilka manuali z F0.9-1.0, jedna 1.4 + jedna 1.2 w planach. Jest tez sporo stalex ze swiatlem <2.0 ktore rowniez nalezy brac pod uwage moim zdaniem - 45/1.8 czy 75/1.8 zapewniaja calkiem ladne rozmycie moim zdaniem
traktuję jako żart :)
No akurat sie zgadzam z epicure - jasnosc nie oznacza tylko ekwiwalentu GO :)
Tak naprawdę poza mniejszą GO(którą tylko nieliczni potrafią twórczo wykorzystać) i trochę lepszym wysokim ISO(też abstrakcja dla większości) to niewiele przemawia za FF w zastosowaniach amatorskich - poza faktem, że faceci lubią auta terenowe, żeby nimi jeździć po mieście. Wielu fotografików z wysokiej półki to i tak chyba analog preferuje - wielki albo średni format, zwłaszcza w niekomercyjnych projektach, które i tak będą pokazywane w galeriach.
Ja widzę jeszcze jedną przewagę FF, niskie ISO.
Oglądałem wiele zdjęć z m4/3, również z OMD (to naprawdę świetny aparat) i niebo nigdy nie jest takie gładki jak choćby ze starego C5D.
Cała para w najnowszych puszkach idzie w ISO pierdylion i zapomina się o idealnym niskim ISO.
Aha, jestem amatorem i jedyne co mnie skłoni do przesiadki, to bolący krzyż.
Mało który producent głośno się chwali niskim ISO 50 czy 100.
Może w nowych puszkach mikro 4/3 dostaniemy niskie czułości i szybszą migawkę, a może nie.
Darekw1967
27.02.13, 21:51
Witam !
W mikro 4/3 przy jasnych stalkach podczas focenia w plenerze brakuje mi nizszego ISO i szybszej migawki.
Naprawde nie rozumiem w czym Olympus ma problem aby zwiekszyc zakres ISO w dol... i przyspieszyc migawke do 1/8000s
Jak na razie nakrecanie filtrow szarych do stalek srednio mi lezy.
Pozdrawiam
Naprawde nie rozumiem w czym Olympus ma problem aby zwiekszyc zakres ISO w dol... i przyspieszyc migawke do 1/8000s
Przyspieszenie migawki w bezlusterkowcach to nie taka prosta sprawa. Każde pstryknięcie w bezlusterkowcach to dwukrotnie większa ilość pracy dla migawki niż w lustrzankach. Uzasadnienie jest więc albo techniczne, albo ekonomiczne.
Panowie, to nie temat o mozliwosciach kastratow, a o tanim FF od nikona, i chyba czas juz skonczyc ten maly OT prawda? :)
pozdro
A wielu innych nie dało rady, włącznie z lustrzankami, nawet tymi zaawansowanymi. To, że Samsung to zrobił w jednym aparacie nie oznacza, że to jest proste do zrobienia lub opłacalne we wszystkich innych bezlusterkowcach.
Zresztą czy to w Samsungu to nie jest przypadkiem tylko migawka elektroniczna?
no więc wracając do tematu w D600 też szybszej migawki poskąpiono
no więc wracając do tematu w D600 też szybszej migawki poskąpiono
Nie rozumiem czegos, marudza, ze FF za drogie, zrobili cos taniego, no gdzies musieli koszty przyciac, to tez marudza.
Jak chcecie miec ful wypas jest D4, a po drodze d800, juz nie wspominajac o d700/d3 wiec o co kaman?
Poza tym, furteczka jest by sobie cos w takim nastepcy d600 poprawic i wyciagnac kasiorke od klienteli :)
Naprawde czasami zadziwiacie mnie ;)
pozdro
no bo z jakiegoś powodu trzeba pomarudzić :)
Poza tym, furteczka jest by sobie cos w takim nastepcy d600 poprawic i wyciagnac kasiorke od klienteli :)
Naprawde czasami zadziwiacie mnie ;)
pozdro
Trafna uwaga. ;-)
PS.
Powoli pora kończyć marudzenie... wiosna idzie. ;-)
Jakby był jeszcze tańszy to bym nie marudził, a tak będę.
Mimo wszystko to aparat za sporą kasę.
minął rok od debiutu D600, cena spadła poniżej 6 tys. PLN... czym coraz bardziej kusi...
i tak się tylko zastanawiam, czy ten problem z kurzem to była przypadłość tylko pierwszych serii produkcyjnych czy też problem ciągnie się dalej i w najnowszych egzemplarzach też się objawia?
Jan_S - ostatnio dopytywałem się o to u żółtych na forum (nikoniarze) i ludziska mówią, że to loteria,
jedni nie mają problemu albo go nie widzą albo jeszcze nie mają, inni po kiluset zdjęciach mają zasyfiałą (sorry za wyrażenie) matrycę
ja tam czekam na d610, co ma nastąpić wkrótce, myślę że to poprawią... niestety pewnie razem z ceną :/
trochę szkoda, bo przy takiej cenie to kusi ta lustrzaneczka oj kusi :) miałem toto przez chwilę w rękach i wrażenia były bardzo pozytywne... ale cóż, przy pechu który towarzyszy moim zakupom pewnie trafiłby mi się kurzący się egzemplarz
co do D610 - ciekawe co to będzie za konstrukcja :) mam nadzieję że z ceną nie przesadzą... tzn. na debiucie pewnie będzie wysoka ale myślę że za dwa - trzy miesiące będzie spadać :)
ja tam bym brał. maszynka zacna, dobry obrazek, a że trzeba częściej czyścić? no cóż ;)
Loteria, jedni maja inni nie.
Ale z grucha, szpatulkami trza sie tak czy siak zaprzyjaznic, zwlaszcza jak sie z Olka przesiada.
pozdro
trzeba częściej czyścić? no cóż ;)
Mam 4 mini korpusy - co to znaczy czyścić?
:mrgreen:
Oficjalnie nikon sie do tego nie ustosunkował, nie ma komunikatu o serii od której to body byłoby wolne od tej usterki.
Więszośc fotografów pracuje na dość otwartych przysłonach i nie wyłapują problemu. Jak zrobią test na przysłonie 22 to okazuje się, że ich body też cierpi na te przypadłość. Reasumując - ślubniakom można je polecać, krajobrazowcom - niekoniecznie.
Dlatego mój powrót do FX niestety ominął Nikona, szkoda. Miałem z D700 kilka szkieł, które się sprawdziły i nie narzekałem nawet na kiepskiego (w opiniach) N20/2.8D. Z tym, że na D700 każde szkło jest ok ;-)
no nie przesadzajmy z tym że każde ;) znam takie szkła które na d700 robiły sieczkę a na innych jakoś fajnie nawet działały...
Jan_S - ostatnio dopytywałem się o to u żółtych na forum (nikoniarze) i ludziska mówią, że to loteria,
jedni nie mają problemu albo go nie widzą albo jeszcze nie mają, inni po kiluset zdjęciach mają zasyfiałą (sorry za wyrażenie) matrycę
ja tam czekam na d610, co ma nastąpić wkrótce, myślę że to poprawią... niestety pewnie razem z ceną :/
Żebyś się nie przeliczył jak z D7000, ludziska narzekali na AF - wyszedł d7100 i pojawił się nowy problem - z hot pikselami (http://rafalglebowski.pl/blog/testy/nikon-d5200-i-hot-pixele/).
Oficjalnie nikon sie do tego nie ustosunkował, nie ma komunikatu o serii od której to body byłoby wolne od tej usterki.
W takim razie po co wydawać D610 skoro problemu oficjalnie nie ma...
Żebyś się nie przeliczył jak z D7000, ludziska narzekali na AF - wyszedł d7100 i pojawił się nowy problem - z hot pikselami (http://rafalglebowski.pl/blog/testy/nikon-d5200-i-hot-pixele/).
Mam ten zwyczaj że nie kupuję nowości więc mam też nadzieję że gdy zdecyduję się na zakup ukryte wady zostaną odkryte i będzie wiadomo co może boleć... wszakże... Nikon by chyba nie był Nikonem gdyby czegoś nie schrzanił...
W takim razie po co wydawać D610 skoro problemu oficjalnie nie ma...
żeby odświeżyć nieco konstrukcję, podkręcić marketing... o D600 ostatnio jakby mniej się mówi więc nowa konstrukcja ożywi nieco rynek...
Przy okazji - ciekawy jestem ile D600 się sprzedało. Trochę ich pewnie zeszło, stosunkowo niedrogi a dosyć fajny korpus, mający sporo zalet no i niestety tę jedną (potencjalną) wadę
W takim razie po co wydawać D610 skoro problemu oficjalnie nie ma...Po to by nie być zmuszonym do ogłoszenia akcji serwisowej D600. Farba odchodzi od elementu konstrukcyjnego będącego częscią szkieletu body. Wymiana tego byłaby droga. Więc się nie przyznają i czyszczą matryce tym, co się do nich zgłaszają.
żeby odświeżyć nieco konstrukcję, podkręcić marketing... o D600 ostatnio jakby mniej się mówi więc nowa konstrukcja ożywi nieco rynek...
Odświeżanie modeli d300 i d700 trochę czasu im zajęło. No ale nic nie wiadomo.
Przy okazji - ciekawy jestem ile D600 się sprzedało. Trochę ich pewnie zeszło, stosunkowo niedrogi a dosyć fajny korpus, mający sporo zalet no i niestety tę jedną (potencjalną) wadę
Jakby nie było najbliższy konkurent Canon ze swoim uboższym o niejeden parametr 6D do tego także się przyczynił,
a potencjał i uznanie marki portfelem mimo narzekań na niedociągnięcia aparatów i serwis nadal działa, co mnie zadziwia.
Myślę, że sporo, chociaż spadająca cena d800 mogła i może nadal również przyczynić się do wzrostu sprzedaży tego drugiego.
Po to by nie być zmuszonym do ogłoszenia akcji serwisowej D600. Farba odchodzi od elementu konstrukcyjnego będącego częscią szkieletu body. Wymiana tego byłaby droga. Więc się nie przyznają i czyszczą matryce tym, co się do nich zgłaszają.
Ponieważ serwis dużo kosztuje więc zamiatamy problem kurzu pod dywan?
Bardzo profesjonalne i godne naśladowania postępowanie zachęcające do zakupów w takiej firmie.
Pentax potrafił przyznać się do błędu, naprawić towar i wziąć po męsku na siebie a nie klientów barki problem - link (http://www.optyczne.pl/3680-nowo%C5%9B%C4%87-Pentax_K-5_%E2%80%93_nota_serwisowa.html).
Ponieważ serwis dużo kosztuje więc zamiatamy problem kurzu pod dywan?
Bardzo profesjonalne i godne naśladowania postępowanie zachęcające do zakupów w takiej firmie.
Pentax potrafił przyznać się do błędu, naprawić towar i wziąć po męsku na siebie a nie klientów barki problem - link (http://www.optyczne.pl/3680-nowość-Pentax_K-5_–_nota_serwisowa.html).
Iwo, nie firmie tylko korporacji.
Zeskaluj Pentaxa z Nikonem i pomyśl jeszcze raz o kosztach?
Iwo, nie firmie tylko korporacji.
Zeskaluj Pentaxa z Nikonem i pomyśl jeszcze raz o kosztach?
Zeskaluj sobie z kolei zyski jakie osiągnęli i czy w takim razie Nikona nie stać na to co zrobił Pentax, by wyjść z twarzą.
Jeśli Nikon zaoszczędził na testach przed premierą towaru (w co trudno nie uwierzyć, bo problem nie jest jakiś ukryty) to znaczy że i tak koszty własne na starcie już miał niższe.
Pentax załatwił sprawę na starcie, więc i koszty miał mniejsze.
Poza tym co to za dziwny problem omawiam, przecież zadowolony z marki klient jest mniej ważny, niż koszt jego utraty i międzynarodowa fama.
Iwo (https://forum.olympusclub.pl/members/7168-Iwo) - dużo racji w tym co piszesz... w tamtym roku oglądałem D600 i byłbym go kupił zamiast OMD gdyby nie niejasności związane z kurzem... Ostatnie premiery tej firmy każą z pewną dozą nieufności podchodzić do jej produktów... chociaż takie D7100 wydaje się być całkiem niezły - te problemy z hot pixelami o których pisałeś wcześniej dotyczyły raczej D5200.
Zeskaluj sobie z kolei zyski jakie osiągnęli i czy w takim razie Nikona nie stać na to co zrobił Pentax, by wyjść z twarzą.
Ja to widzę tak: C daje ... po całości z sensorami. Sony oficjalnie stwierdza, że nie są w stanie osiągnąć tak wysokich parametrów jak N.
Fatman pokazuje, że 24 MPx w Nikonie to trzy, różne poziomy jakości obrazu.
Jedyną twarzą, która obchodzi zarząd tej korporacji jest twarz Benjamina a klient? Klient to ma kilka/naście kg szkła w torbie, siedzi cicho w nadziei, że może trafi szóstkę i puszka będzie sprawna. Jak nie to FW czyli Fatman Way, choć niektórzy mówią War :)
Odświeżanie modeli d300 i d700 trochę czasu im zajęło. No ale nic nie wiadomo.D700 nie ma tak naprawdę następcy aż do teraz. Nie jest nim ani D600, ani D800. Może D610 to będzie krok w stronę tych, którzy czekają na następcę D700? Choć wątpię, az na tyle mu parametrów nie poprawią.
Ponieważ serwis dużo kosztuje więc zamiatamy problem kurzu pod dywan?
Bardzo profesjonalne i godne naśladowania postępowanie zachęcające do zakupów w takiej firmie..Na to wygląda. Mi sie to tez nie podoba (mam nadzieję, że z mojego posta nie wyczytałeś pochwały dla takiego załatwiania sprawy).
Wierzcie czy nie, ale strzepać kurz na sucho z matrycy to naprawdę nie jest żaden problem. Trzeba mocno chcieć, żeby aparat uszkodzić. Jest to czynność podobna do usuwania kurzu ze szkła. Wszystko jest tak samo tyko, że odbywa się w komorze aparatu.
Strach przed usunięciem kurzu jest jak ten "pierwszy raz". Się go pamięta i pamięta. . Później to już rutyna. Leci jak byś na rower wskakiwał ;-) Myk myk i po problemie....
Tez nie rozumiem tego problemu, jak ktos oczekuje czyszczalki na poziomie Olkowej to musze zmartwic, niestety nigdzie takiej zacnej nie ma.
Z reguly biadola najwiecej Ci, ktorzy czegos w rekach nie mieli.
Targetem D600 sa ludzie, ktorzy raczej swiadomi sa o co kaman w fotografii, i raczej nie uzywaja przyslon dwucyfrowych i Ci tego problemu raczej nie widza.
Dla tych, ktorych jedynym mottem zyciowym jest pstrykanie do tablic testowych i robienie zdjec bialej kartce na f22, to faktycznie moze ten problem spedzac sen z powiek.
Tak jak pisalem, jak sie kupuje dajmy na to Nikona, trza od razu zaopatrzyc sie w gruche i szpatulki z plynem do regularnego czyszczenia sensora, badz oddawac do serwisu na czyszczenie.
Nie ma co biadolic na zoltego bo to raczej nic nie da, jak sie dotad nie przyznali to i nie ma sie co ludzic ze zrobia to teraz.
Zaufanie do firmy? Jedni straca, inni nie, a sprzedaz musi wszak jak karawana pedzic dalej.
pozdro
Ja to widzę tak: C daje ... po całości z sensorami.
Dla mnie matryca w 6D jest OK. Niskie szumy, trochę gorszy DR. Różnice matryc pomiędzy 6D i d600 nie uważam za przeważające o wyborze.
D700 nie ma tak naprawdę następcy aż do teraz. Nie jest nim ani D600, ani D800. Może D610 to będzie krok w stronę tych, którzy czekają na następcę D700? Choć wątpię, az na tyle mu parametrów nie poprawią.
D700 był pancernikiem, w d600 czuć plastik od razu jak się weźmie do ręki.
d610 będzie raczej kontynuacją entry level FF, za jaki uważam 6D i d600.
Na to wygląda. Mi sie to tez nie podoba (mam nadzieję, że z mojego posta nie wyczytałeś pochwały dla takiego załatwiania sprawy).
Znak zapytania wynikał z niedowierzania z Twego potwierdzenia negatywnych przypuszczeń co do podejścia do klienta tej firmy.
Może kiedyś kupię D7100 gdy już zyska renomę bezproblemowego od kolejnych "beta-testerów", którą firma w moich oczach straciła.
Tez nie rozumiem tego problemu, jak ktos oczekuje czyszczalki na poziomie Olkowej to musze zmartwic, niestety nigdzie takiej zacnej nie ma.
Jest w Canonach też ponoć dzięki wykupieniu licencji :cool:
Z reguly biadola najwiecej Ci, ktorzy czegos w rekach nie mieli.
Dziwisz się, że człowiek, chcąc sobie coś lepszego i droższego kupić waha się? Jest takie powiedzenie: Biednych ludzi na byle co nie stać.
Targetem D600 sa ludzie, ktorzy raczej swiadomi sa o co kaman w fotografii, i raczej nie uzywaja przyslon dwucyfrowych i Ci tego problemu raczej nie widza.
Targetem d600 są wszyscy fani fotografii zdolni wydać 6000zł na body. Wystarczy spojrzeć na obecność trybu zielonego AUTO.
Nikt bogatemu pstrykaczowi nieświadomemu w fotografii nie zabroni przecież kupić go jak chce, a F/11 i więcej też po coś w nim jest.
Zaufanie do firmy? Jedni straca, inni nie, a sprzedaz musi wszak jak karawana pedzic dalej.
Oczywiście, ciekawe tylko czy wielbłądów przechodzących do innych karawan nie ubywa :-P
Jak dla mnie matryca w 6D jest OK. Niskie szumy, trochę gorszy DR. Różnice matryc pomiędzy 6D i d600 nie uważam za przeważające przy wyborze.
I te kolory z Canona... gdybym zapragnął nagle FF to pewnie bym wybrał 6D bo i tak używałbym przeważnie do plenerów. W tego rodzaju fotografii wysokie iso nie jest tak ważne jak dobry kolor prosto z puszki.
Więc się nie przyznają i czyszczą matryce tym, co się do nich zgłaszają.
Ale ZA DARMO tylko tym co tupią przy tym nogą, a nawet używają straszliwego trójstopniowego zaklęcia. Bo tym potulnym przy drugim czyszczeniu każą już płacić....
Tez nie rozumiem tego problemu, jak ktos oczekuje czyszczalki na poziomie Olkowej to musze zmartwic, niestety nigdzie takiej zacnej nie ma.
W Canonie powinna działać tak jak w Olku, bo podobno jest taka sama (na licencji Olka).
Dla mnie matryca w 6D jest OK. Niskie szumy, trochę gorszy DR. Różnice matryc pomiędzy 6D i d600 nie uważam za przeważające o wyborze.
Szumy mniejsze niż w Nikonie, za to DR trochę gorszy nie jest. Jest sporo gorszy. ;)
Co do kurzu na matrycy D600. Jak już pisano, obecnie jest to loteria -jednym się trafia innym nie. Tym co się trafia z pomocą przychodzi grucha,im częściej tym lepiej (np. dmuchanie :D raz na 500 fotek). W sumie operacja prosta do wykonania i nie męcząca, jednak ślad na umyśle i w sercu zostaje (zaraz, zaraz, kupiłem sprzęt z firmowo zainstalowaną "czyszczałką", nie zmieniam obiektywów, dbam -a syfi mi się samo ? w dodatku za czyszczenie trzeba płacić ? brzydko....).
D7100 (i 5200) i HOTy -są. Po mapowaniu matrycy w serwisie wracają (po pewnym, niestety krótkim czasie).
Kolory z Canona............... błagam.......... kolory są takie jakie się chce. Tylko ciuteczek pracy i obycia z RAWami z danego aparatu.
Proszę -tu jest przykład działania AWB w 5D2 i D800 -jakieś straszliwe i niepokojące różnice widać ? (no może w sztucznym świetle, ale...... sami zobaczcie, gdzie ta słynna żółtaczka wyszła).
http://fjakfoto.pl/index.php?topic=5.0 (sorry, że link na forum, nie chce mi się to w wpisie na blogu umieszczać).
W Canonie powinna działać tak jak w Olku, bo podobno jest taka sama (na licencji Olka).
Chyba jednak nie taka sama, bo znajomi makromaniacy uzywajacych przeroznych nowych (starych zreszta tez) puszek canona, tez czyszcza regularnie dmuchajac w matryce.
Zapewne nie jest to tak intensywnie jak ten nieszczesny D600, czy kiedys tam lejacy sie olej w D7000, ale jednak potrafi sie zasyfic.
Czego ja do tej pory w epl3, czy kiedys jak mialem duze olki nie czynilem wogole.
Z tymi kolorami to juz dawno zachodze w glowe o co ludziom chodzi, ale przestalem juz brac udzial w dyskusjach o tym bo to sensu nie ma, kazdy widzi to co chce zobaczyc ;)
pozdro
100403100402
Z tymi kolorami to juz dawno zachodze w glowe o co ludziom chodzi, ale przestalem juz brac udzial w dyskusjach o tym bo to sensu nie ma, kazdy widzi to co chce zobaczyc ;)
pozdro
Nyny spójrz:
2 zdjęcia takiego samego motyla jedne z NIKONA (Twoje... zawsze takie same kolory tła, raz pomarańczow-żółte raz zielono-żółte, to nie chodzi o to że mi się nie podobają Twoje zdjęcia, ale Nikon ma kolory do **** i tyle.. ) drugie nie wiem z jakiej puszki ale dla mnie kolory są o wiele bardziej przyjazne, nie mówię naturalne bo to coś innego. Wielu ludziom nie przeszkadzają takie tonacje, zachwycają się jakością, możliwościami matrycy i takie tam..mi przeszkadzają. Oczywiście można posiedzieć przy kompie i wyciagnąć w końcu to co się chce ale po co? w świetle naturalnym jest ok ale i tak nie to samo co w Canonie, ale w świetle sztucznym to (napiszę to jeszcze raz :)) porażka.
ale w sumie nie ma się czym przejmować, każdy lubi coś innego, jeden posiedzieć przy obróbce, drugi ogląda cropy. trzecia wyciąga cienie... a piąty ogląda zdjęcia :0:0
a co do d600 na pewno super aparat jak każdy w tej kasie :0
geo, ale zerknij na moje przykłady -są odpowiedniejsze do porównania, bo to te same kadry, zrobione przy identycznych parametrach ekspozycji oraz takimi samymi szkłami.
Czy na prawdę na tych przykładach są jakieś istotne różnice, udowadniające przewagę danego aparatu w kwestii kolorów ? (i koniecznie zobacz ostatnią parę zdjęć -właśnie w świetle sztucznym zrobioną).
2 zdjęcia takiego samego motyla Tylko problem w tym, że o niczym nie świadczą, bo nie sa to zdjęcia zrobione w tej samej minucie. To jak body ustawi kolory nie zalezy tylko od motywu, który naświetla, ale przede wszystkim od barwy światła, jakie wtedy jest. Warunki muszą być takie same. Popatrz na zdjęcia od Fatmana.
PS - oba zdjęcia motyla mają nienaturalne kolory. Ale czy któreś z nich może było zrobione przy wschodzie słońca?
Zresztą - za nyny - nie ma co dyskutować. Najlepiej wziąć samemu 2 body i porównać. Ja tak kiedyś zrobiłem i juz wiem jak nietrafne bywają "forumowe prawdy".
@geo: takie porownania nie maja sensu, bo jak juz wyzej powiedzieli, zdjecia nie byly zrobione w tych samych warunkach.
Ja staram sie tak robic by najwierniej odzwierciedlic rzeczywistosc, i dlatego stosuje wiele zabiegow by np. wyeliminowac wplyw chocby swiatla slonecznego na tonacje zdjecia tak by dany owad wygladal jak najbardziej naturalnie i przy tym uwydatnic jego detal. Owszem nie wszystkim sie to musi podobac, tyle ze to z kolorami ma malo wspolnego, bo czy to robie nikosiem, czy olkiem nie ma zadnego wplywu, tak samo jakbym robil canonem. Po prostu moja technika fotografowania robali determinuje to co chce uzyskac, i zapewniam Cie, ze takie pastele to nic trudnego do zrobienia na nikosiu, trzeba po prostu dac frywolniej popracowac swiatlu.
pozdro
Ja tylko wspomniałem o kolorach prosto z puszki - mnie się bardziej podobają bez profilowania w LR więc niepotrzebna praca odpada.
Nie jestem kompetentny bo nie używam ani Canona ani Nikona chociaż swego czasu prawie nie kupiłem D90;)
Gdybym wybierał dzisiaj pomiędzy C i N to aparatem APS do wszystkiego zostałby D7100 bo lepszy AF, praca z kundelkami, chyba menu i kilka drobiazgów ale FF to Canon. Używałbym go tylko do plenerów, często na statywie a kolory Canona zawsze mnie się podobały.
Tez nie rozumiem tego o "kolorach z Canona", szczególnie jak mówią to osoby robiące foty zawodowo. Bo i tak RAWy obrabiają później w LR czy PS.
Przecież to i tak można sobie poustawiać i stosować hurtem do wszystkich fot i nie ma znaczenia jak dana matryca odwzorowuje kolory.
Thomasso
Ja tylko wspomniałem o kolorach prosto z puszki .Ja też miałem na myśli kolory prosto z puszki.
Ja też miałem na myśli kolory prosto z puszki.
To to ostatecznie mogloby miec znaczenie dla kogos robiacego reporterke w JPG kiedy musi szybko cos przygotowac i oddac.
No chyba, ze slubniacy tez trzaskaja JPG i daja to co z puszki wychodzi, ale tak to nie za bardzo chcialbym takich zdjec ;-)
T.
No chyba, ze slubniacy tez trzaskaja JPG i daja to co z puszki wychodzi, ale tak to nie za bardzo chcialbym takich zdjec ;-)
Przynajmniej jeden taki gość jest, nawet książkę napisał o fotografii ślubnej :)
Ja też miałem na myśli kolory prosto z puszki.
Kupic "grube"lustro i "czaskac" jpg to przerost formy nad trescia.
Przynajmniej jeden taki gość jest, nawet książkę napisał o fotografii ślubnej :)
I JPGi nietykane ludziom oddaje? :)
T.
I JPGi nietykane ludziom oddaje? :)
Chyba nie oddaje. Pewnie sprzedaje za grube pieniądze :)
A tak serio, to postprodukcję oczywiście stosuje, ale na jpegach.
Ja też miałem na myśli kolory prosto z puszki.
Do tego cały czas dążyłem - kolorki z puszki są dla mnie miodne a przy obróbce łatwo coś przedobrzyć. Dostaję dobrą bazę - jeden dwa suwaczki i przechodzę do następnej czynności.
Producent musi robić aparat dla tych, którzy pracują w jpg i w raw. Nie można olać tych, co chcą jpg. Nie sa to użytkownicy w jakimkolwiek stopniu gorsi. Sam wspominasz reporterów - to zawodowcy. Muszą mieć dobry jpg. Za czasów CCD nikon miał dobre kolory, tylko wysokie szumy. Nienajciekawsze gotowe kolorki były za pierwszych matryc CMOS - D3, D300, D700, D90. Teraz juz jest znowu całkiem dobrze, w moim body (D800) uważam wręcz, że rewelacyjnie.
Do tego cały czas dążyłem - kolorki z puszki są dla mnie miodne a przy obróbce łatwo coś przedobrzyć. Dostaję dobrą bazę - jeden dwa suwaczki i przechodzę do następnej czynności.
A nie mozna sobie kolorkow do JPGow w puszcze dostroic? Cos tam sie da. A jak i tak pare suwaczkow trza tykac to juz ten mit o kolorach upada. Jak dla mnie of kors. Ja mam swoja racje, WY swoja. Widzialem i bawilem sie plikami i JPG i RAW z roznych puszek w tym z mitycznych 5dmk2/3 i jakos.. dalej nie wiem "o co kaman".
T.
A nie mozna sobie kolorkow do JPGow w puszcze dostroic? Cos tam sie da. A jak i tak pare suwaczkow trza tykac to juz ten mit o kolorach upada. Jak dla mnie of kors. Ja mam swoja racje, WY swoja. Widzialem i bawilem sie plikami i JPG i RAW z roznych puszek w tym z mitycznych 5dmk2/3 i jakos.. dalej nie wiem "o co kaman".
Od samego początku robię wyłącznie RAWy i miałem je na myśli.
Jak napisałem FF ma dla mnie sens wyłącznie w portretach i landscape. Pierwszych nie robię a landscapy najbardziej podobają mnie się robione FF Canona - takie moje zboczenie. Wydaje mnie się też, że dostaję lepszą bazę do obróbki koloru na początku i wystarczą tylko drobne czynności.
Taka moja b. subiektywna opinia, nie posiadam C ani N - obrobiłem tylko kilkanaście sampli dostępnych z netu na LR.
IMO ani d600 ani 6d nie zzachwycają. Ogólnie jest to FF zapakowane w dość słabe techniczne puszki o raczej przeciętnych parametrach.
Ich jednyna zaleta to wielkość - jeżeli dla kogoś to priorytet to faktycznie, są to najmniejsze dostępne FF ale.... ale pozycja d700 ani 5dmkII jest nadal dobra.
Ogólnie nie rozumiem jak można wypuścić aparat, który co 500 klatek ma brudną matrycę. Na starym 5d zrobiłem 35 tys klatek, to widziałem, że coś na niej jest,
ale zmieniałem obiektywy kilkaset racy w ciągu tych kilku lat. A tu proszę 500 pstryknięć i brud już jest! dramat...
A tak serio, to postprodukcję oczywiście stosuje, ale na jpegach.
Nie wiem, ja może dziwny jestem... ale robić postprodukcję na jpgach to jak kochać się z kobietą w prezerwatywie... przez żelbetową ścianę...
Czyli obróbkę w PS kończysz na wywołaniu RAWa? Bo potem to obojetne czy masz jpg czy miałeś RAW.
Nie wiem, ja może dziwny jestem... ale robić postprodukcję na jpgach to jak kochać się z kobietą w prezerwatywie... przez żelbetową ścianę...
Raw jest jak z gumy, można z nim zrobić wszystko. Ale jeśli balans bieli jest poprawny i nie zależy nam na podciąganiu DRu czy jakiejś mocnej ingerencji w kolory, to i na jpegu bez problemów można zrobić postprodukcję.
Trzymając się miłosnych analogii: gdy masz ochotę na szybki numerek, to nie wyciągasz z szafy wszystkich erotycznych gadżetów, nie przebierasz w lateksowy kombinezon i nie przykuwasz się do łóżka :D Jeśli więc masz do zrobienia prostą robotę, to na co Ci ogromne możliwości, jakie dają rawy?
Jeśli więc masz do zrobienia prostą robotę, to na co Ci ogromne możliwości, jakie dają rawy?
A właśnie po to żeby wyciągać 100% z mojej pracy i narzędzi. Nawet jak robię zdjęcia dla rodziny to robię je jakby były dla klienta za grubą kasę. Tak mnie nauczyli, tak pracuję i jest mi z tym dobrze :)
Co to znaczy "wyciągać 100%"? 100% czego? Informacji z cieni? Może zwiększasz nasycenie aż do granicy odcięcia kanałów? Większość zdjęć nie wymaga 100% możliwości aparatu. Co więcej, zdjęcia te wyglądałyby fatalnie, gdyby ukazywały wszystkie te możliwości.
W bardzo wielu przypadkach, szczególnie gdy zależy nam na naturalnym wyglądzie fotografii, a nie na pojechanej obróbce, na jpegach prosto z puszki da się uzyskać 90% zamierzonego efektu. Pozostałe 10% to drobna obróbka i retusz, na które jpeg pozwoli bez żadnych problemów. Ja tego nie praktykuję, bo nie umiem. Ale są tacy, którzy umieją.
Jak pisze epikur.
Do Lr można zaimportować również JPEG i bawić się z balansem, odzyskiwaniem z cieni, świateł itp. W przypadku JPEGów z K5 działało to bardzo dobrze. Nie wiem jak JPEG z innych puszek.
No cóż, najwyraźniej ja jestem dziwny że oczekuję od materiału 100% możliwości i elastyczności w pracy. Najwyraźniej jestem za słabym fotografem żeby mieć już na jpg z puszki to co potrzebuję.
Sapphiron (https://forum.olympusclub.pl/members/4233-Sapphiron) - albo szpanujesz albo przesadzasz...
Sapphiron (https://forum.olympusclub.pl/members/4233-Sapphiron) - albo szpanujesz albo przesadzasz...
Że niby szpanuje robieniem wyłącznie rawów ? Też tak robię, tylko rawy. Sporadycznie wywołuje jpgi w aparacie jak potrzebuje zdjęcie i nie mam dostępu do LR. Nigdy nie robię parki raw+jpg, szkoda miejsca na karcie. Inna sprawa, że z dobrze naświetlonego jpga można zadziwiająco dużo wyciągnąć.
Ja tam zawsze mam wlaczone jpg+raw, i dlatego blogoslawie dwa sloty kart.
Ale nie widze tez niz zdroznego, ze ktos sobie robi tylko jpg, inny tylko raw, jak foty sa OK to juz drugorzedna sprawa z czego to robil.
pozdro
adambieg (https://forum.olympusclub.pl/members/14358-adambieg) - chodziło mi to kategoryczne stwierdzenia Sapphiron (https://forum.olympusclub.pl/members/4233-Sapphiron)'a że dla uzyskania optymalnej jakości koniecznie musi być RAW. Owszem, daje on wielkie możliwości, ale uważam, podobnie jak poprzednio wypowiadający się, że w wielu przypadkach jpg z puszki w zupełności wystarczy, nie będzie widać różnicy pomiędzy takim zdjęciem a takim wywoływanym w komputerze, etc. I w takich przypadkach egzaltowanie się że "coś było robione w RAWach" jest zwykłym przechwalaniem się albo inaczej - szpanowaniem...
no chyba że ktoś tak lubi RAWy i tak jest do nich przywiązany że inaczej nie umie :)
adambieg (https://forum.olympusclub.pl/members/14358-adambieg) - chodziło mi to kategoryczne stwierdzenia Sapphiron (https://forum.olympusclub.pl/members/4233-Sapphiron)'a że dla uzyskania optymalnej jakości koniecznie musi być RAW.
Nie mówiłem o optymalnej jakości tylko o maksymalnej jakości. Tak więc nie twierdź że mówię coś czego nie mówię...
Szafirku zawsze idziesz na maksa z jakością? Słyszałes może o "zasadzie 80/20"? Moim zdaniem w fotografii sprawdza się idealnie. Ja coraz czesciej się do tego stosuję bo najzwyczajniej w świecie nie mam komfortu posiadania takiej ilości czasu by robić wszystko na 100%...
tak naprawdę w przypadku zdjeć optymalna == maksymalna... więc na jedno wychodzi ale to może tylko mój pogląd
Szafirku zawsze idziesz na maksa z jakością?
Zawsze się staram wyciągać ze zdjęcia 100% możliwości jakie posiadam w momencie robienia tego zdjęcia oraz podczas obrabiania. Za jakiś czas wiem że zrobiłbym to inaczej, może lepiej, z innym doświadczeniem. Na tym polega rozwój, nauka...
Zawsze się staram wyciągać ze zdjęcia 100% możliwości jakie posiadam w momencie robienia tego zdjęcia oraz podczas obrabiania.
Ale co to znaczy 100% możliwości? Jeśli aparat ma możliwość wyciągnięcia powiedzmy 2 EV z przepałów, to zawsze przepalasz zdjęcie o 2 EV, żeby wyciągnąć 100% możliwości aparatu? Albo jeśli aparat pozwala rozjaśnić zdjęcie o 4 EV bez wyraźniej utraty jakości, to zawsze niedoświetlasz tylko po to, aby skorzystać z pełni jego możliwości?
Jeśli aparat daje umożliwia wykonanie poprawnie naświetlonego i neutralnego kolorystycznie jpega, a celem fotografa jest właśnie osiągnięcie takiego rezultatu, to skorzystanie z tego oznacza nic innego, jak wyciągnięcie z aparatu 100% jego możliwości.
epicure (https://forum.olympusclub.pl/members/4992-epicure) - niby oczywista prawda a tak często zapominana - plusa nie dam bo system nie pozwala
Ja tam lubię wiedzieć, że w razie czego mogę "wyciągnąć" te 100% a nie 90%. Sen mam wtedy ciut spokojniejszy. Co prawda racja -dużej różnicy nie ma jeśli chodzi o wynik końcowy, ale ten spokój ducha. Po 40ce to bardzo ważne jest :)
Ja tam zawsze mam wlaczone jpg+raw, i dlatego blogoslawie dwa sloty kart.
Potwierdzi to każdy, kto kiedyś stracił dane, bo mu karta padła tak bardzo, bardzo, bardzo, bardzo...... :)
prawnicy (amerykańscy, a jakże!) biorą się za czyszczenie matryc w D600.
http://www.optyczne.pl/6720-news-Czy_b%C4%99dzie_pozew_zbiorowy_przeciwko_Nikonowi_ .html
ciekawe czy im się uda :)
Zależy jak dobrego adwokata będą mieli i czy przeciwnik nie będzie miał jednak lepszego :wink:
Bardzo bym chciał, żeby ten pozew się udał. Cała sprawa była wynikiem nadmiernych oszczędności przy projektowaniu aparatu. Nie wierzę, że nikt tego w testach nie wykrył.
Znając amerykańskie sądy potencjalna kara może być taka, że im to bokiem wyjdzie. Może to skłoni firmy foto, nie tylko nikona, do zastanowienia się nad wypuszczaniem niedorobionych produktów.
Dlugo nie trzeba bylo czekac;)
Teraz wbrew pozorom d600 to lakomy kasek.
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=18419&nikon-wymieni-migawke-w-d600-nawet-po-gwarancji
Pozdro
A tak się kiedyś kłóciłeś, że nie można twierdzić, że to migawka, no bo Nikon nie powiedział, że to migawka... :D
A tak się kiedyś kłóciłeś, że nie można twierdzić, że to migawka, no bo Nikon nie powiedział, że to migawka... :D
Sie mi wydaje ze dokladnie noty nie czytales.
Nie wiesz czy to migawka powoduje problem, bo wszak wymieniaja nie tylko ja.
I nadal podtrzymuje to co pisalem.
Pozdro
Ciekawe.
W sumie dobrze, że firma w końcu jakoś przyznała się do problemu.
Jednak szło jej to dość opornie.
W każdym razie faktycznie zakup D600 może mieć teraz jakiś sens :wink:
Dlugo nie trzeba bylo czekac;)
Teraz wbrew pozorom d600 to lakomy kasek.
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=18419&nikon-wymieni-migawke-w-d600-nawet-po-gwarancji
Pozdro
Ciekawe.
W sumie dobrze, że firma w końcu jakoś przyznała się do problemu.
Jednak szło jej to dość opornie.
W każdym razie faktycznie zakup D600 może mieć teraz jakiś sens :wink:
jestem sceptyczny... D600 kosztuje niecałe 200 zł taniej od Canona 6D i 500 zł od nieobciążonego klątwą małych czarnych ziarnistych punktów D610...
jak dla mnie oszczędność niewarta tego by ryzykować wysyłanie aparatu do serwisu który nie ma najlepszej renomy.
jestem sceptyczny... D600 kosztuje niecałe 200 zł taniej od Canona 6D i 500 zł od nieobciążonego klątwą małych czarnych ziarnistych punktów D610...
jak dla mnie oszczędność niewarta tego by ryzykować wysyłanie aparatu do serwisu który nie ma najlepszej renomy.
Sekend hendy widzialem juz nieco powyzej 4kpln, wiec ?
Nowe to zupelnie inna bajka, i tutaj mozna juz sie mocniej zastanowic.
Jednak w tym wypadku glownie chodzilo o fakt, tych nieszczesnikow co juz posiadaja taki brudzacy sprzet, a nie o wzrost sprzedazy D600. Duzy uklon dla tych co juz maja go po gwarancji, bo dostaja dozywotnie daromowe czyszczenie, i ewentualna wymiane czesci zwiazanych z ta wada jak bedzie gosc mocno upierdliwy.
pozdro
Sekend hendy widzialem juz nieco powyzej 4kpln, wiec ?
Nowe to zupelnie inna bajka, i tutaj mozna juz sie mocniej zastanowic.
Jednak w tym wypadku glownie chodzilo o fakt, tych nieszczesnikow co juz posiadaja taki brudzacy sprzet, a nie o wzrost sprzedazy D600. Duzy uklon dla tych co juz maja go po gwarancji, bo dostaja dozywotnie daromowe czyszczenie, i ewentualna wymiane czesci zwiazanych z ta wada jak bedzie gosc mocno upierdliwy.
pozdro
więc szybko poznikają... niska cena wynikała w mojej opinii z braku skutecznego rozwiązania problemu. Skoro problem "obiecano" skutecznie usunąć to powód do odsprzedaży z dużą stratą zniknął.
Inna rzecz - czy to jest duża strata. 30% taniej w stosunków do nówki ze sklepu to chyba standard.
Sekend hendy widzialem juz nieco powyzej 4kpln, wiec ?
Nowe to zupelnie inna bajka, i tutaj mozna juz sie mocniej zastanowic.
Jednak w tym wypadku glownie chodzilo o fakt, tych nieszczesnikow co juz posiadaja taki brudzacy sprzet, a nie o wzrost sprzedazy D600. Duzy uklon dla tych co juz maja go po gwarancji, bo dostaja dozywotnie daromowe czyszczenie, i ewentualna wymiane czesci zwiazanych z ta wada jak bedzie gosc mocno upierdliwy.
pozdro
specyficzna retoryka, bo wydaje się że upierdliwa to była ta wada... a goście co najwyżej byli mocno (nomen omen) wkurzeni
specyficzna retoryka, bo wydaje się że upierdliwa to była ta wada... a goście co najwyżej byli mocno (nomen omen) wkurzeni
To zalezy kto, bo jest gro zadowolonych uztykownikow D600, ktorym o dziwo nie pyli.
Jest tez czesc co nie ma dwoch lewych i sobie gruucha od czasu do czasu potrafi dmuchnac, no i w koncu tacy co sie pierdolami nie zajmuja a robia zdjecia i nie wchodza na duze przyslony robiac tablice testowe...
Takze wszystko zalezy od punktu siedzenia :)
Oczywiscie ciesze, ze sie wzial zolty za siebie, i moze zacznie powazniej traktowac klientow i produkty, ktore wypuszcza.
pozdro
Ciekawe.
W sumie dobrze, że firma w końcu jakoś przyznała się do problemu.
Jednak szło jej to dość opornie.
W każdym razie faktycznie zakup D600 może mieć teraz jakiś sens :wink:
Nie jest dobrze, bo dopiero jak postarszyli Nikosia sądem, to narobił w gacie ze strachu i się przyznał. Swoich klientów do ostatniej chwili miał gdzieś. System dla tych co mają prawników????
Nie jest dobrze, bo dopiero jak postarszyli Nikosia sądem, to narobił w gacie ze strachu i się przyznał. Swoich klientów do ostatniej chwili miał gdzieś. System dla tych co mają prawników????
Dobrze przynajmniej, że wymieniają migawki na całym świecie, a nie tylko w USA.
Najwyraźniej japońskie marki to już nie ta solidność co kiedyś. Co przypomina mi anegdotkę, że aby uzyskać 99% produkcji bez wad, jeden pracownik specjalnie psuł co setny egzemplarz.
Dobrze przynajmniej, że wymieniają migawki na całym świecie, a nie tylko w USA.
Najwyraźniej japońskie marki to już nie ta solidność co kiedyś. Co przypomina mi anegdotkę, że aby uzyskać 99% produkcji bez wad, jeden pracownik specjalnie psuł co setny egzemplarz.
Nie mam problemu z japońskimi markami. To Nikoś wyraźnie odstaje, a to, że wymienia ze strachu, to świadczy przeciw niemu, bo teraz wyraźnie widać, że oszukiwał klientów.
Z Canonem też są wpadki, z którymi serwis nie potrafi sobie poradzić...
Jak by kogoś z Was interesowało porównanie AF D600 vs 6D to zapraszam: http://lenspro.pl/konfrontacja-afu-canon-6d-vs-nikon-d600/
Lucas1981r
24.06.14, 12:41
Nie wiem czy był podsyłany link D600 vs K-3
-> http://www.digitalcamerareview.com/default.asp?newsID=5438&news=pentax+K-3+Nikon+D600+head+to+head+comparison+Pentax+wins
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.