Znalazłem kartę Samsung SecureDigital 32GB SDHC Class10 PLUS MB-SPBGC/EU.
Czy ktoś używał/korzystał z kart tego producenta?
Z opinii w internecie wynika, że sprawuje się dobrze przy zapisie filmów HD i zdjęć
Znalazłem kartę Samsung SecureDigital 32GB SDHC Class10 PLUS MB-SPBGC/EU.
Czy ktoś używał/korzystał z kart tego producenta?
Z opinii w internecie wynika, że sprawuje się dobrze przy zapisie filmów HD i zdjęć
I było i nie byłoJak pisałem, pewne ograniczenia dało się obejść, pewne zostały i przywaliły prosto w twarz ze zdwojoną siłą. Sztuczka polega na filmowaniu w cropie 1:1 co dzięki czemu można było pominąć skalowanie....
No własnie cała idea DualISO to rozwiązanie problemu szumu w cieniach na niskim iso w Canonie (podczas wyciągania z tych cieni). Przykład filmowy dałem wcześniej.Jeśli tylko nie ma przy tym mocnych szumów w cieniach, to jest użyteczne.
Nie wiem czy dobrze rozumiem -w każdym razie z użyciem DualISO bez problemu można robić dynamiczne sceny.Jeśli są, to da się je łatwo usunąć (w filmie łatwiej niż w foto), ale w mało dynamicznych w sensie ruchu scenach, praktycznie statyw. No chyba, że od pół roku coś się zmieniło, bo jak pisałem porzuciłem zajmowanie się ML w jesień.
Owszem line-skipping jest paskudny i tylko 5D3 standardowo tego nie ma. No chyba, że użyjemy cropa w ML, o którym wspomniałem wcześniej.Lepszy oczywiście, choćby cięte ostro 8 bitów kontra pełne 12. Ale w modelach niższych od 5DIII wybieranie międzyliniowe ograniczało użyteczność obrazu w ogóle, chyba że w rozdzielczości SD.
A, no to znałem już wcześniej. Piękne, tylko ze wszystkiego robi się tele
Musze się temu przypatrzeć jak jest obecnie, na tamtym etapie spadała rozdzielczość, ponieważ aparat pracował w przeplocie 100/1600 przy 50Hz. Potem się to łączyło w 50Hz, ale rozdzielczość wynosiła 720p
To w szóstce znowu jest? Myślałem, że raz na zawsze zniknął w ff od czasów 5DIII. Ale nieładnie... No to fakt, to jeśli da się to obejść ML, to oprogramowanie to nabrało mocnego sensu.
Ciągnąc OT - tak używam, Samsung 32GB SDHC Pro 80MB/s - jest ok - działa jak należy, służy mi niedługo ale i tak dłużej niż SanDisk Extreme, która się rozsypała i jest bezużyteczna. W ramach ostrzeżenia przed SanDiskiem polecam TEN wątek.
Rozdzielczość spada (ale nie widać tak drastycznego spadku). Problemem jest........... powrót mory i aliasingu w 5D3 (no i reszcie też oczywiście, tylko tam to norma w sumie). Widać to głównie w mocno kontrastujących elementach oraz tych, które zazwyczaj na ten efekt są narażone (widać to na przykładzie, który dałem kilka postów wcześniej).
Oczywiście, że jestTo w szóstce znowu jest? Myślałem, że raz na zawsze zniknął w ff od czasów 5DIII. Ale nieładnie... No to fakt, to jeśli da się to obejść ML, to oprogramowanie to nabrało mocnego sensu.W 6D jest to chyba najbardziej widoczne (biorąc pod uwagę Canony) -dla przykładu porównanie z D5200 i D800:
plik źródłowy: http://www.mediafire.com/download/nd...00_D800_6D.mp4
SanDiski (SD) poleciały mi już 3![]()
Sandiski, temat rzeka, ostal mi sie jeden w kolekcji.
Tluke bdb Excerie Toshiby, szybsze niz Sandisk, teraz z grupowych Samsunga i daje rade![]()
Co tam duzo gadac, Szajsung ze best do klepania kotleta w szczegolnosci
pozdroofka
Member of ABCDEFG Polska. 15% miesiecznie bez ryzyka! Zapraszam.
A ktoś może używał na tym sigmy 150 mm macro 2.8, tej nowej wersjii?
Ostatnio edytowane przez robtor ; 15.06.14 o 11:29 Powód: ort
Właśnie jestem ciekawy...Podepnij coś manualnego,ja na przykład używam z powodzeniem takumara 50(M42)plus epl5
Manual czy 40-150+Raynox...Cenowo podobnie.
40-150 z Raynoxem DCR-250 da Ci możliwość uzyskania skal odwzorowania od 0.32 do nieco ponad 1.2 (1.2 uzyskasz z ogniskową 150mm i obiektywem naostzraonym na nieskończoność, naostrzenie obiektywu na mniejszą odległość spowoduje dalszy wzrost skali odwzorowania, ale w pzrypadku obiektywu nie-makro ten przyrost będzie niewielki) - zatem nieco więcej niż w przypadku 'gołego' obiektywu makro. dystans roboczy będzie narzucony pzrez makrokonwerter i wyniesie ok. 10-12cm. Nie mam pewności, czy pzry krótszych ogniskowych nie bedziesz miał winiety - trzeba by to sprawdzić empirycznie. Obiektywy manualne makro dają zazwyczaj możliwosć uzyskania nieco mniejszej maksymalnej skali odwzorowania - do 0.5 (te tańsze) lub do 1 (droższe). Obiektyw makro zapewni Ci jednak lepszą jakość obrazu. Nie będziesz miał AF, ale nie jest to zbyt dokuczliwe - przy makro i tak częściej ostrzy się manualnie. Filozofia pracy będzie nieco inna - w przypadku 40-150 z Raynoxem bedziesz zmieniał skalę pierścieniem ogniskowej i zmienie skali bedzie towarzyszyła tylko niewielka zmiana odległości roboczej. W przypadku obiektywu makro skalę bedziesz zmieniał pierścieniem ostrości i to odległość robocza będzie decydowała o zmianie skali. Co jest wygodniejsze - zależy od konkretnej sytuacji. Jeżeli masz już 40-150 - kupuj Raynoxa. Jeśli nie masz - wtedy można się zastanawiać. 40-150 zapewni Ci od razu amatorskie niezbyt długie tele, manualne makro pewnie rzadziej bedziesz wykorzystywał do innych niz makrofotografia celów.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)