A dla mnie kolorki na tych trzech są akurat ok. Kolorowe streety to ciut wyższa szkołą jazdy moim zdaniem. Robiąc wyraziste B&W często popadamy w sztampę (patrz na tryndy w Galerii z ostatnich miesięcy).
A podobają mi się, bo są z ludzikami i o czymś. Na pierwszym kwietny pan w centrum szaroburego kadru. Na drugim duże ludziki kontra jeden mały - szkoda że nie dało rady bardziej ich odseparować od otoczenia. Trzeci - ja i moja ławka - trochę zabawne.