Też bym inaczej kadrowała, ale ta opcja i tak była chyba najlepsza. Próbowałam to ugryźć z wielu stron, aby był i Jesus, i Zibi i jak najmniej otoczenia. A uwiecznić musiałam, zwłaszcza że szliśmy specjalnie w tym celu ciut dłużej, niż się wydawało z samochodu![]()
Zresztą... jestem świadoma, że arcydzieła to nie są, bardziej pamiątka i dokumentacja.