dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, które bardzo cieszą
nie widziałem jak pochłaniał całą rybę bo odszedł z nią w dziobie za trzciny. Ale widziałem jak ją sobie ustawiał do połknięcia i miał już w gardle dużą jej część to jestem w stanie uwierzyć że ją połknął całą
robione z materaca i siatka maskująca na takim podmokłym terenie, na skraju trzcin. mam ułożone stare drzwi od piwnicy, które rewelacyjnie nadają się na podkład w takie mokre i grząskie miejsce, na to materacyk. drzwi przenoszę sobie zawsze 2 -3 dni przed leżeniem w miejsce, które będzie mi odpowiadało. jeśli planuję duże ptaki odsuwam trochę je w głąb trzcin. jeśli mam w planie małe brodzące ustawiam się bliżej brzegu. nie zawsze wszystko idzie idealnie, wystarczą 2 duże ulewy i jest tak grząsko i mulisto że czasem rezygnuję. a ptaki dopisują wiadomo, jak chcą, nie ma reguły