Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś SAM...
Życie jest zbyt krótkie by przejmować się porażkami..
gulasz się szlaja - za królikami, po górach, Kambodża'17, Kolumbia'18, Islandia'22
Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują
Logika zaprowadzi Cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie
Cudowna relacja, po prosto świetna.
474 i 475, oba portrety dziewczynek są świetne.
Mi też zdjęcia dzieciaków najbardziej się podobają, co nie zmienia faktu, że pozostałe też świetne.
OM-D E-M5 I/II + kilka słoików. Łowię nimi oblechy.
Kiedy wychodzę w góry wracam do domu; Co masz zrobić jutro zrób pojutrze będziesz mieć dwa dni wolnego.
Szwarc, mydło i powidło || Z Tater ||Bieszczady || Słowacja
Dziękuję bardzo.
Miło, że się podoba.
Wizyta w prowincji Ratanakiri dobiegła końca.
W planach była prowincja Mondulkiri, dokładnie miasto Sen Monorom oddalone o około 150 kilometrów od Ban Lung, niestety opady deszczu zalały drogi w Lumphat, nie było bezpośredniego dostępu do celu i musieliśmy tam dotrzeć drogą okrężną, nadrabiając 300 kilometrów.
Podróżując po Kambodży, w wielu miejscach jesteśmy uzależnieni od opadów deszczu, nawet niewielka ilość wody zamienia utwardzone drogi w błoto.
Kierujemy się na południowy zachód przez Stung Treng do prowincji Kratie i jej stolicy Kratie.
To kilkunastotysięczne miasto leży nad brzegiem Mekongu.
493.
Kiedyś była to niewielka osada rybacka, teraz jest to ważne miasto, przez które odbywa się transport towarów z Laosu i Wietnamu.
Mekong w tym miejcu ma kilkaset metrów szerokości.
Te skupiska domków to wietnamskie osady rybackie.
494.
Wietnamczycy nie mają w Kambodży prawa do kupna ziemi i w taki sposób rozwiązali problem, mieszkają na rzece w zakotwiczonych, prowizorycznych domach.
495.
To najczęściej stosowana metoda połowu ryb w tym rejonie.
Jedna osoba płynnym ruchem wyciąga sieć z dna na powierzchnię, trwa to około 30 sekund, złowione w ten sposób ryby wyciągane są z sieci podbierakiem na długim wysięgniku. Nad siecią, na linkach umieszczana jest przynęta w postaci małych rybek.
496.
Centrum miasta to zwarta zabudowa, ciasne uliczki i liczne stragany.
497.
Na noc sklepiki znikają.
498.
Odwiedzamy rozsławioną restaurację "Red Sun Falling", lokal prowadzi Joe, Amerykanin z Chicago.
499.
Można tutaj zjeść tradycyjne posiłki i wipić dobrą kawę.
500.
W uliczce obok restauracji mieści się ich kuchnia.
501.
cdn.
Domki na wodzie wyglądają niesamowicie.
najbardziej podoba mi się dopisek na końcu "cdn." więc czekamy na kolejny secik ciesząc oczy każdym zdjęciem i każdym opisem
W centrum miasta znajduję się niewielkie targowisko, jest to najważniejsze miejsce, gdzie mieszkańcy zaopatrują się w większość produktów spożywczych.
Jak na miasto leżące nad Mekongiem, ryby oferowane były w bardzo ograniczonych ilościach, prawdopodobnie nocne połowy nie były zbyt udane.
502.
503.
Nie brakuje smażonych ryb, tutaj wybór jest o wiele większy. Jeżeli ktoś kojarzy gurami z hodowli akwarystycznych, to tak wygląda ten gatunek po usmażeniu w oleju, jest on tutaj bardzo popularny.
504.
3/4 wszystkich produktów to warzywa pod każdą postacią, korzeniowe
505.
ogórki marynowane w sosie sojowym,
506.
również kiszone w solonej wodzie, bez przypraw. Smakują podobnie jak nasze krajowe, małosolne.
507.
Między straganami dzieci.
508.
Pędy lotosu, ważny składnik wielu potraw.
509.
Na skórze dzieci widać liczne ukąszenia komarów. W tym rejonie, o tej porze roku komary występowały w dużych ilościach. Malaria wciąż powoduje dużą śmiertelność u dzieci.
510.
cdn.
---------- Post dodany o 01:04 ---------- Poprzedni post był o 00:11 ----------
Część straganów znajduje się pod gołym niebem,
511.
a część pod dachem.
512.
Jeżeli są zadaszone hale, to stoiska mięsne znajdziemy właśnie tam.
513.
Dziwne, było bardzo mało drobiu. Dominowała wieprzowina.
Widać było, że stoły i wieszaki na których leżało mięso, dawno nie były myte, nawet podkładana tektura była wielorazowego użytku i nikt się tym nie przejmuje mimo panujących tutaj ponad trzydziestostopniowych upałów.
514.
Przy targowisku możemy kupić również meble z egzotycznego dla nas drewna. Sprzedawcy oferują nawet wysyłkę statkiem do Europy, 1 metr sześcienny kontenera kosztuje tutaj około 60$.
515.
Na zgłodniałych czekają pieczone banany, obrane i owinięte w liście bananowca.
516.
Wymienimy tu również dolary na riele.
Pieniądze należy dokładnie przeliczyć kilka razy, łatwo można zostać oszukanym.
517.
Idziemy dalej, oddalamy się od centrum miasta.
Dzieci chowają się w cieniu i odrabiają lekcje.
518.
Dorośli w tym czasie ucinają sobie popołudniową drzemkę. W nietypowych miejscach, w cieniu pod drzewami.
Często w ten sposób przeczekują największy upał.
519.
Przy drodze spotykamy sprzedawcę lodu, który na pace samochodu piłą do drewna dzieli lód na mniejsze kawałki.
520.
cdn.