Jak Ty się ludzi z Czarnego pod Rysami pozbyłeś ? - toż tam tłumy zawsze...
Jak Ty się ludzi z Czarnego pod Rysami pozbyłeś ? - toż tam tłumy zawsze...
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
Wyobraź sobie że nad Morskim Okiem i Czarnym pod Rysami byłem w ostatni długi weekend, ponoć wtedy było tam ponad 30 000 ludzi. My wyruszyliśmy dość wcześnie. I nad Morskim Okiem było jeszcze całkiem znośnie choć i tak najlepsze kamienie były już zajęte. Nad Czarnym było już trochę ludzi ale prawdziwy najazd zaczął się kiedy my już schodziliśmy.
Jakiś czas temu była to dla mnie jedyna metoda aby uniknąć tłumów w Tatrach Polskich tzn. wyjść wcześnie rano i wrócić przed 10tą. Teraz bez żalu omijam nasze Tatry i śmigam na Słowację począwszy od Doliny Białki czy Jaworowej a kończywszy na Zachodnich za Szczyrbskim Plesem i dalej..gdzie człowieka w sezonie rzadko spotkać. Stało się tak dlatego, że wyjeżdżając od mojej teściowej z Nowego Targu szybciej jestem na Słowacji (najlepiej przez Jurgów) niż w Zakopanem tłocząc się w korkach. Od 30tu lat moją największą pasją były góry ale od od zaledwie paru lat dołączyła jeszcze fotografia, która pozwala mi iść tymi samymi szlakami wielokrotnie szukając za każdym razem okazji do zrobienia fajnego zdjęcia. Cieszę się, że kolega ma podobne zamiłowania. Zdjęcia są świetne i z miłą chęcią będę zaglądał do tego wątku. Życzę powodzenia![]()
Jakoś mam sporo szczęścia wędrując po Tatrach. Dwa razy na Giewoncie właściwie byliśmy tam sami, byłem zdziwiony bo widząc foty w necie gdzie na szczyt stały kolejki mieliśmy obawy jak będzie. W maju szliśmy z kumplem na Świnicę, szok, byliśmy sami przez niemal całą drogę, a od Beskidu już tylko we dwóch szliśmy. Przed łańcuchami spotkaliśmy jedynego człowieka, schodził ze szczytu. To była chyba najlepsza moja wyprawa w tatry. 12 godzin i praktycznie ludzi widzieliśmy tylko na Kasprowym i kawałek w stronę Świnicy, ale Ci dość szybko w większości wracali.
prawie jak Bieszczadyz tym bezludziem
![]()
fajowsko (aczkolwiek ja na giewoncie też tłumów nie miałam![]()
co do ostatniego ujęcia - przecudne
naprawdę oglądając te zdjęcia mocno tęsknie do gór... i tych widoków..
Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś SAM...
Życie jest zbyt krótkie by przejmować się porażkami..
gulasz się szlaja - za królikami, po górach, Kambodża'17, Kolumbia'18, Islandia'22
20 maja 2012 wybraliśmy się na Świnicę. Miało już nie być śniegu a tu niespodzianka dzień czy dwa wcześniej w Wysokich tatrach spadł świeży śnieg. Na szczęście zabraliśmy ze sobą kolce. Bez tego było by raczej ciężko. Długo myśleliśmy jak wchodzić i w końcu zapadła decyzja, wjazd kolejką na Kasprowy i z tamtąd idziemy. Czemu tak, bo postanowiliśmy zyskany czas poświęcić na zdjęcia. Pogoda była idealna, ciepło, piękne niebieskie niebo, extra chmury i krystaliczne powietrze bez najmniejszego zamglenia.
Ostatnio edytowane przez yamada ; 8.09.12 o 12:31
Już wrzesień więc tylko patrzeć kiedy śnieg spadnie...jednym słowem zdjęcia na czasie![]()
Od Lilowego na szlaku zostaliśmy sami, pierwszy raz w Tatrach przez kilka godzin nie spotkaliśmy ani jednego turysty. Nie spieszyliśmy się, sporo czasu poświęcaliśmy na zdjęcia i podziwianie widoków.W końcu dotarliśmy na szczyt
Ostatnio edytowane przez yamada ; 9.09.12 o 11:22
Droga powrotna nie była lekka, ta warstwa śniegu nie była zbyt głęboka i łatwo można było wraz z nią zjechać na dół, w wyższych partiach tych nasłonecznionych było słychać jak spływa woda z topiącego się śniegu, każdy krok w dół był dwa razy gorszy niż w górę. Może dlatego że nie był to lekki spacerek to właśnie to wejście i zejście uważam za najlepszą moją wyprawę w tatry, przynajmniej na razie. Na koniec pozwoliliśmy sobie na małe urozmaicenie naszego zejścia.
Pozazdrościć pogody i zdjęć pogratulowaćFajne chmurki dopisały i coś się dzieje.