No fajnie, podsumujmy tę przydługą wędrówkę i moją gadaninę
Dolina Nieznajowej to jedna z najpiękniejszych, i być może najdzikszych rejonów Beskidu. Można tu spotkać misia - ostatnio coraz częściej. Wilki biegają jak psiaki. Naprawdę nie żartuję- rozmawiałem o tym z jednym z leśników z Radocyny. Możliwe, że spowodowane to jest tym, że dużo jeleniowatych, bardzo dużo bobrów - no jedzonka jest pod dostatkiem.
Kwestia wysiedlenia.
Chyba było bardzo skuteczne. Z ostańców gospodarstw nie pozostało nic. Kompletnie nic. Cmentarz i krzyże rozrzucone po dolinie to pozostałość której nikt nie śmiał tknąć.
Duża chwała i plus dla gminy, że objęła te obiekty opieką.
1397.
Ostatnio dolina jest bardzo popularna. Jak tam zaszedłem to dość sporo ludzi było. Grillowcy zajeżdżają swoimi terenówkami, rozkładają sprzęt i... pieką
A podkreślam, że dużo pstrąga można w potoku Zawoja złowić.
Z takich łazików jak ja też sporo luda jest, i przyznam że z całej Polski.
1398.
A przyznam, że woda jest krystalicznie czysta.
Wracając trzeba się po kamieniach przeprawić - szlak idzie w kierunku LG. (dlaczego podkreślam o przeprawie ? - będzie za chwilę)
1399.
Jak dotarłem do kapliczki, którą pokazywałem na początku opowieści o Nieznajowej, to spotkałem człowieka...
w pierwszym momencie myślałem, że się modli. No wolno muPodszedłem bliżej, patrzę, a w notatniku wzory i matematyka. Okazało się, że facet jest dendrologiem i robił notatki zapisując stan drzewostanu, zaobserwowane gatunki, no i namiary GPS.
1400.
No i to co zapowiadałem.
Wracam sobie z taką młodą dziewczyną z Krakowa. Już przed Wołowcem trzeba po raz kolejny przeprawić się przez potok.
No ale z potoku krowy piły wodę, więc dziewczyna: a sio, a sio. I tupie swoją małą nóżką
Krowy jak to krowy, niemrawo się zabrały i powolutku sobie poszły. Jedna została. Dziewucha: "co za niesforne krówsko" i chce kijkiem w zad. Miała takie kijki do wędrówki.
Chwyciłem za rękę i mówię - nie radzę, i rżę z radochy.
1401.
Dotarliśmy szczęśliwie do Wołowca.
I na zakończenie: dolina Nieznajowej zostanie dzika. Gmina nie wydaje zezwoleń na budowę. Pretekstem jest to, że w większości znajduje się na terenie Magurskiego Parku Narodowego, a częściowo w jego otulinie.
Drugim powodem jest też mocno postępujący tryb zwrotu zagrabionych ziem prawowitym właścicielom.
Jest jeszcze słynna "chatka w Nieznajowej". Coś a'la schronisko, ale samodzielne, bez obsługi. Nie rozwodziłem się na jego temat, ponieważ chyba nie zasługuje. Zaśmiecone, brudne, śmierdzące. Odwrotność cerkwi w Bielicznej - gdzie turyści potrafią się zachować.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i zostawione słowo
...
kolejna - dolina Regetowki![]()



Odpowiedz z cytatem
