Piękne kolory i fajne kadry. Nieźle daję rade ten OMD. ISO 3200 i jest naprawdę OK. Hmmm...coraz częściej myślę o zmianie systemu. A takie fotki skłaniają mnie do tej decyzji coraz bardziej
z ręki robione - czy analogicznie jak na Lackową do Krakowa też ze statywem przybyłeś ?
przynajmniej sobie smoki pooglądam bo nie było mi dane być tam jak parada ruszyła![]()
no a OMD faktycznie daje radę...
Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś SAM...
Życie jest zbyt krótkie by przejmować się porażkami..
gulasz się szlaja - za królikami, po górach, Kambodża'17, Kolumbia'18, Islandia'22
Ładna seria. Ciężko wybrać faworyta.
E30, E1. Obiektywy: 14-54, sigma 105 macro, 70-300, Samyang 8mm,TAIR-11A 2,8 135mm, Helios 58mm, Super Takumar 1,4 50mm, tokina 2,8 28mm, Lampa: Metz 48 Af - 1, FL36 R.
http://piotrlisek.manifo.com/ http://forum.olympusclub.pl/threads/...by.?highlight=
ja tak nie potrafię,
ślicznie widać kolory i te światła
Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują
Logika zaprowadzi Cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie
Robione z ręki. Statyw mimo, że lekki i nawet gdybym go miał, byłby w tym tłumie nieporęczny. Poza tym głównie oglądałem, zdjęcia są przy okazji.
A trzeba było zaczekać...
Nie daje rady, tak do końca. Mimo to trzeba przyznać, że łapie więcej światła i nie przetwarza wszystkiego w szum przy wysokich czułościach.
Titanic, Smocze migawki... no fajne, poprawne ale takie... puste jak pocztóweczki?
Poczekam na Twoje uliczniaki-streeciaki i wypatrzulce.
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Jest łatwiej na ISO 3200 (Auto ISO), ale było na tyle dużo światła, że spokojnie można było wykorzystać ISO 800 (numer 85a) lub ISO 1250 (numer 85b). Na E-3 pewnie bym tak zrobił. Na E-M10 jest spory "zapas". Daje to pewne pole manewru. Jednak jak to bywa, kiedy jest zapas, nasz apetyt rośnie. Za jakiś czas uznamy ISO 3200 za anachronizm i będziemy narzekać. Tak było od początku.
Przypadkiem zaobserwowałem ekrany osób, które stały obok mnie z różnymi aparatami, w tym też z kompaktami. Obraz na podglądzie nie ustępował temu co miałem u siebie. Owszem to tylko podgląd i detale na dużym ekranie pewnie wyglądałyby inaczej. Gdybym miał robić kompaktem i nie miał stabilizacji pewnie zrobiłbym to samo co jedna z pań. Oparła ręce na barierkach i na spokojnie nagrywała cały pokaz. Bogactwo świateł punktowych, strumienie wielokolorowych laserów układających się w fantazyjne kształty, wybuchy kolejnych serii sztucznych ogni, chmury dymu oraz kurtyna wodna, które dodawały temu widowisku odpowiedniego tła, sprawiały, że tak naprawdę lepiej było to oglądać niż ciągle wgapiać w wizjer.