Gdzie trzymacie kopie plików?

[hades]

Hmmm, czy w tym wątku mówimy o backupie czy dostępnej online bazie zdjęć?

Moim zdaniem na domowy backup wystarczą dwa dyski (dla zdublowanego zapisu) w kieszeniach, podłączane okazjonalnie po USB. W tej chwili myślę, że 2x 1TB to aż nadto dla uporządkowanego archiwum (nie tylko zdjęć), ale ostateczny wybór zależy od indywidualnych potrzeb.

Z kolei na bazę zdjęć online (która zapewne będzie co jakiś czas odświeżana) wystarczy chmurowe, darmowe 5 GB, które jak się okazuje stosują prawie wszyscy (chyba tylko Microsoft i adrive ma więcej) dostawcy tej usługi.

Dysk w chmurze czy fizycznie na biurku będzie miał zawsze za małą pojemność, więc nie pozostaje nic innego jak rozsądnie nią gospodarować.

---------- Post dodany o 10:11 ---------- Poprzedni post był o 10:09 ----------

Raz w roku drukuję najlepsze w/g mnie fotki, max do 40-50 szt, resztę zdjęć (te wydrukowane, te dobe, te do ktorych może wrocę, te co może jeszcze poprawię, ect) zgrywam na karty pamięci (1,2,4 G, co mi wpadnie tanio w ręce) i wkładam do kopertki którą wklejam w album.

Z ciekawości, wróciłeś kiedyś do kopi zapisanej na karcie?

[nyny]

Ludzie, co wy w chumrach chcecie trzymac, ze tyle tych terabajtow potrzeba?
No chyba, ze nie rozrozniacie czym jest bekap, a czym mozliwosc skladowania podrecznych rzeczy dostepnych wszedzie i o kazdej porze.
Domowy NAS to tez takie mydlenie, zadnych gwarancji nie macie, ani pewnosci dostepnosci 24/h, do tego aby to mialo rece i nogi powinien sie na innego replikowac.
Wiec imho, przerost formy nad trescia jesli chodzi o domowe zastosowania

pozdro

[Koriolan]

Z ciekawości sprawdzam jak wygląda zdalne działanie mojej domowej Story.
Wisi na UPC 25/1,5 Mb, tutaj mam DSL 10/1

do amatorskiego uzytku jest jak najbardziej OK

[sepi19]

---------- Post dodany o 10:11 ---------- Poprzedni post był o 10:09 ----------



Z ciekawości, wróciłeś kiedyś do kopi zapisanej na karcie?[/QUOTE]

Tak, nawet dość często, przy np rodzinnym przeglądaniu albumu , często jest : "o, tego zdjecia nie mam", wtedy karta w czytnik.

[olek25]

k@czy - ze zrozumieniem proszę. Fakt, że nie robię backupów nazwałem głupotą.
Zastanawiam się czy normalny dysk zewnątrzny jest dobrym pomysłem. Rozwiązania w chmurach już bardziej mi podchodzą, bo rozumiem, że wtedy, ktoś konkretny bierze odpowiedzialność za moje pliki, czy tak?

[fret]

k@czy - ze zrozumieniem proszę. Fakt, że nie robię backupów nazwałem głupotą.
Zastanawiam się czy normalny dysk zewnątrzny jest dobrym pomysłem. Rozwiązania w chmurach już bardziej mi podchodzą, bo rozumiem, że wtedy, ktoś konkretny bierze odpowiedzialność za moje pliki, czy tak?

Jak? Co mu zrobisz jak pliki stracisz?

[k@czy]

k@czy - ze zrozumieniem proszę. Fakt, że nie robię backupów nazwałem głupotą.
Zastanawiam się czy normalny dysk zewnątrzny jest dobrym pomysłem. Rozwiązania w chmurach już bardziej mi podchodzą, bo rozumiem, że wtedy, ktoś konkretny bierze odpowiedzialność za moje pliki, czy tak?

No to najwyrazniej zrozumialem, to co napisales - wydawalo mi sie, ze backupy nazywasz glupota
Reasumujac - surowe pliki, archiwa, kopie bezpieczenstwa - dysk zewnetrzny+lokalny jesli rozmiar pozwala.
Gotowe zdjecia, pliki wielokrotnego uzytku, czesto uzywane rzeczy - chmurka+lokalny oczywiscie.

Odpowiedzialnosci nie ponosi nikt inny oprocz ciebie No bo niby jak?

[olek25]

fret - nie wiem co mu zrobię, zakładam że żadnych plików nie stracę. Pytam po prostu czy właściciele usług do których przesyła się pliki biorą za nie odpowiedzialność. Oczywiście tutaj chodzi o płatne usługi, ale jak najtańsze.

[nyny]

fret - nie wiem co mu zrobię, zakładam że żadnych plików nie stracę. Pytam po prostu czy właściciele usług do których przesyła się pliki biorą za nie odpowiedzialność. Oczywiście tutaj chodzi o płatne usługi, ale jak najtańsze.

Toz wszystko masz w umowie ktora z uslugodawca zawierasz.

pozdro

[hades]

fret - nie wiem co mu zrobię, zakładam że żadnych plików nie stracę. Pytam po prostu czy właściciele usług do których przesyła się pliki biorą za nie odpowiedzialność. Oczywiście tutaj chodzi o płatne usługi, ale jak najtańsze.

Ciężko mieć zaufanie do usługi, która jest w fizycznie oddalonej od nas lokalizacji, nawet jeśli jest płatna. Sama usługa może wiecznie przechowywać pliki, ale po drodze jest tyle możliwości by utracić do nich dostęp (awarie sieci energetycznej, telekomunikacyjnej, przejęcie przez niepowołane osoby kontroli nad kontem w chmurze), że o usłudze chmurowej warto myśleć w kategoriach wsparcia, a nie jedynego miejsca dla naszych plików.

Zresztą wystarczy spojrzeć na działanie większości usług przechowywania danych w chmurach. Mamy wydzielony folder na dysku (kopia lokalna), którego obraz przenoszony jest do chmury i funkcjonuje tam w skali 1:1. Przede wszystkim dzięki temu mamy ułatwione udostępnianie plików, a ponadto możemy na bieżąco korzystać z zasobów w wielu miejscach (komputerach) bez fizycznego targania tego ze sobą w postaci pendrive-ów czy innych dysków małych pojemności.
Właściwie to podsumował Nyny. Backup, czyli swojsko rozumiana kopia plików, kopia bezpieczeństwa to lokalnie przez nas przechowywane, dodatkowe nośniki, którą są okazyjnie synchronizowane, i mogą być uruchomione w razie awarii. Przenoszenie odpowiedzialności za nasze pliki na dostawce usługi chmurowej, nawet przy niezwykłym zaufaniu i obwarowaniu tego umowami jest ryzykowne.