Jeśli chodzi o samo body to - pomijając kwestię uszczelnień - ten aparacik nie wydaje się dużo gorszy od OM-D. ma jedno kółko (ale ja sobie akurat cenię ten patent z przyciskaniem kółka), ale za to ekranik na przegubie, nie trzeba gripa kupować, jakość wykonania jest podobna. Fakt - nie ma stabilizacji w body. Z matrycą do będzie pewnie jak zawsze. Ale pod względem body to już chyba jednak inna liga jest niż G-1.
A taki Canon 650D to raczej po całości wymięka.