Raczej wydzielilem esencje - wykrzyczales slowa "fotomontaz", "adobe", "olympus", "obraz" i "ale tak nie jest" - nie sadze, zeby helmuth mial ochote na kolejna wojne "czystych" fotografow z "nieczystymi"- uzywajacymi fotoszopa. Twoja intencja bylo zdeprecjonowanie tych drugich jak mniemam.
Moja intencja natomiast bylo dowiedzenie sie, co wspolnego maja elektroniczne urzadzenia do rejestracji obrazu-matryce- zreszta nie produkowane przez Olympusa, z fotografia- i Ty, jako ich uzytkownik rowniez
Na tej samej zasadzie dziala skaner /ksero u pana Henia w punkcie i nikt go nie nazywa fotografem :P
Poza tym mam niejasne podejrzenia, ze nieumiejetnosc poslugiwania sie adobem w tym wypadku troszke wymusza taka postawe, jaka obserwujemy![]()