68- ładnie, ale mam deczko mieszane uczucia odnośnie prostowania. 69- to naprawdę niesamowity widok mieszkań w takim miejscu. Zachodzę w głowę jak oni tam w zimie ogrzewają tę skałę. Ciekawe i poznawcze zdjęcie.
68- ładnie, ale mam deczko mieszane uczucia odnośnie prostowania. 69- to naprawdę niesamowity widok mieszkań w takim miejscu. Zachodzę w głowę jak oni tam w zimie ogrzewają tę skałę. Ciekawe i poznawcze zdjęcie.
pozdrawiam Wiejo
70 - Gruzin
Dive now - Work later
Blondynka z aparatem: http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=15793
Podróże małe i duże: http://www.globtroteria.pl
68 bardzo mi się podobapozdrawiam
Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.
68 i 69 - naprawdę świetnie pokazane widoki. Kolory - bajka.
Gruzin na 70 bardzo się podoba. Charakterystyczna zmęczona i czerstwa twarz. Czy nie kusiło Cię podciągnięcie kontrastu dla wzmocnienia efektu zmarszczek i zarostu?
pozdrawiam Wiejo
wciągasz, wciągasz mnie, chcę jeszcze więcej zdjęć.
pzdr
Olympus C-7070, E3, ZD 14-42 i 70-300
Dive now - Work later
Blondynka z aparatem: http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=15793
Podróże małe i duże: http://www.globtroteria.pl
To wybrałaś kompromis. Nie wiem czemu ale widząc taką twarz od razu chciałbym ten rys czasu na niej eksponować. Twoje delikatne szarości też są ładne i w sumie też mam podzielone zdanie.
pozdrawiam Wiejo
Podobają mi się fotki. Widoki też! Najbardziej "mieszkania skalne". Słone jezioro faktycznie nie robi wrażenia, ginie, zbyt płasko jest. Wygląda jak jedno pasemko, strumyk jakiś
Gruzin wyszedł bardzo fajnie, brakuje mi tam trochę ostrości, oczy (i to najważniejsze) są ostre ale na zaroście już jej brak. Może to tylko przekłamania mojego laptopa lub oka.
Dawaj więcej, wątek będzie "poczytny" niewątpliwie![]()
Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05.
Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju..
Dobra, już się pogodziłam, że nie umiem robić dobrych zdjęć, już się nie będę bawić Photoshopem, lepiej się wezmę za opisy, bo to mi lepiej wychodzi :P
Otóż.. Jest stobie niewielka miejscowość Kazbegi, leżąca na "Ścieżce wojennej" zaraz przy granicy z Rosją. Miejscowość słynie głównie z niewielkiego kościółka na górze, który jest symbolem Gruzji.. ale o tym wiedzą wszyscy... Mało kto wie, że Kazbegi było też przepiękną, malowniczo położoną miejscowością turystyczną, do której co roku waliły tłumy Ruskich na urlop... A bo taniej, a bo mieszkańcy przesympatyczni i niesamowicie gościnni. Właśnie dla tych Ruskich zbudowano hotel. Ogromny hotel, wielka inwestycja. Hotel przez jakiś czas przynosił pewnie zawrotne zyski, tyle, że nikt nie przewidział, że granica pomiędzy Rosją i Gruzją zostanie zamknięta. No i tak też się stało, granica zamknięta, więc klientów brak. Hotel był zdecydowanie za drogi, żeby gościć Gruzinów, nie znaleziono dla niego żadnego innego zastosowania. Został opuszczony i tak z roku na rok zaczął się rozpadać. Co lepsze części zostały rozkradzione, ale do dziś można zobaczyć niektóre meble w pokojach i szczątki armatury w łazienkach. Schody grożą zawaleniem i mieliśmy lekkiego stracha wychodząc na ostatnie piętro. Moim zdaniem bardzo smutny widok, ale takich budynków w Gruzji są tysiące. Hotele, fabryki, i głównie domy mieszkalne. Ludzie opuścili je i uciekli za granicę, bo w Gruzji żyje się zbyt ciężko...
Dive now - Work later
Blondynka z aparatem: http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=15793
Podróże małe i duże: http://www.globtroteria.pl