Jak robiłem fotki w kopalni soli w Bochni (ciekawe czy ktoś był ? ) to widziałem jak ze stropu leci kropla solanki na mój ukochany aparat, i tak leci i leci i... z wielkim poświęceniem podstawiłem swoją rękę, i cała ręka mi od soli zesztywniała
Kiedyś sobie wlałem pół puszki piwa do laptopa - chodzi do dziś.
Ostatnio edytowane przez Bodzip ; 20.11.08 o 14:12
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
zgodzę się w pełni z panem moderatorem. serwis jest ok. apraty też bo mam innego i mi działa już kilka lat. wszyscy się przyczepili do mnie że coś zepsułem. znam obsługę aparatów. i na prawdę jest to nie moja winna. Nikt się nie zastanowił nad jednym.
Aparat w starej budzie ale dołożyli do niego parę cudów. i po prostu w mojej sytuacji mógł tego nie wytrzymać. Ci co mają E520 mogę się zastanawiać kiedy mojego to trafi. ale cóż
dodam - oddałem go 6 o 12.41 dnia miesiąca 7 napisali pismo że nie da się zrobić aparatu a 14 dopiero mi je wysłali. z góry wiedzieli że nie zrobią to po co do czech wysyłali do serwisu
Jeśli to moja winna że go zepsułem to ok. dzięki za pomoc. po prostu rzucę go w kąt i bedzie leżał bo nie stać mnie teraz na reperację może kiedyś.
Na koniec - kolega z innego serwisu mi tak napisał
"Te zdjecia zrobili w polsce i wyslali je do Czech. Aparat , jak nie elektronika bezpośrednio, miał kontakt z wilgotnością przekraczającą normy użytkowania. Wygląda to na szybkie osuszenie, gdyż wytrąciła się sól. Cóż mogę poradzić. Ja bym się bardzo zmartwił. Szkoda aparatu. Cała elektryka jest do wymiany. Czesciowa odniesie chwilowy skutek. Do momentu osiągnięcia określonej temperatury. Sól, korodując, uszkodziła układ drukowany, na skutek czego przy kolejnym uruchomieniu nastąpiło jego przeciążenie. Niesprawne elementy mogą być w dalszych elementach kompozytu. Równoznaczne jest to z wymianą całej elektroniki i Olympus nie będzie chciał się tego podjąć. To koszt całego korpusu."
"Jeszcze mała uwaga. Widzę, że materiały z których są zrobione obecne lustrzanki wpływają na ich cenę. Korozja w takim sprzęcie, to rzecz naganna. Tłumaczy to tylko sposób zabezpieczenia aparatu przed zmianą warunków atmosferycznych, który w tym modelu nie został uwzględniony. To niecodzienny wydatek. Zalecam ostrożność przy wyborze kolejnego sprzętu. Starszy i sprawdzony model może okazać się życiowym wyborem."
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Jestem pewien że nikt go nie zalał i nikt nim się nie bawił. i mogę na koniec śmiało napisać nikt go nie dotykał. był przechowywany w torbie dla E-systemu
byłem jedynym użytkownikiem aparatu
Ostatnio edytowane przez przemo53 ; 20.11.08 o 14:15 Powód: Automatyczne scalenie postów
Moja gra Aether Collector niedługo wychodzi na Steam - http://magory.net/aether
Czy na zdjęciach widać S/N aparatu? Moze to pomyłka (wiem ze mała szansa).
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
W serwisie Olympusa byłem częstym gościem - od stycznia do połowy października pięć wizyt, które skończyły się wymianą najpierw obiektywu, potem korpusu.
Nawet jak sam zapaciałem matrycę (czyścić mi się zachciało), to wyczyścili za free (jako usługa gwarancyjna). Myślę, że serwis Olympusa jest jednym z lepszych.
Z tego co pamiętam cena ryczałtowa naprawy pogwarancyjnej E510 kosztuje ok. 680 zł.
Możesz oddać aparat do rzeczoznawcy, aby określił co, jak i dlaczego – ale to też będzie kosztowało. Osobiście wybrałbym naprawę serwisie Olympusa – bo zachowujesz gwarancję.
Pokaż jak to wygląda na zdjęciach.
A baterię masz dobrą, nie wylała?
Ostatnio edytowane przez sikor ; 20.11.08 o 14:38
OM-1; E-M5 II; E-M1; XZ-2; trochę słoików
Chyba dobra nie wiem. ale nic na niej nie widzać. mysle że serwis dopatrzył by się że to bateria wylała