Jest wystawa Rafała, napiszę: nareszcie
Są dyskusje.
I dobrze, najgorsza jest obojętność
Próbuję zrozumiec oburzenie Kociaska ale jakoś mi to nie wychodzi.
I bardzo dobrze, takie zdjęcia powinny nie tylko "się podobać" ale i czasem drażnić. Rafał fotografuje ulicę i jej życie,a to nie zawsze jest ładne, raczej częściej jest paskudne niż ładne ale jest i ludzie czy sytuacje, które na ulicy wiekszość z nas omija wzrokiem w galerii Rafała wbijają szpilę i zmuszają do ich zauważenia.
Propozycja całkiem ciekawa ale czy akurat dla Rafała?
Niech On o tym zdecyduje. Ja uważam, że niekoniecznie trzeba wchodzić w środowisko, było nie było, ekstremalne, żeby móc pokazywac pojedyncze fotografie zrobione jego przedstawicielom na ulicy.
A takt?
Jeszcze wczoraj byłem a Lizbonie. Na głownej ulicy tego, pięknego miasta jest cała społeczność żebraków i bezdomnych. Środkiem Avenida da Liberdade biegnie skwer, z zielenią, ławkami, sztucznie zrobionym strumykiem, fontannami, mini sadzawkami itd, itp.
Spacerowałem tam trzykrotnie omijając skrzętnie swoim obiektywem śpiące, popijające czy beztrosko drapiące się po jajach (dosłownie) postacie. W niedzielę wybrałem się z moją lepszą połówką na Avenida na pożegnalny spacer. Jakież było moje zdziwienie i zażenowanie, gdy żona wskazała mi zarośniętego, brudnego acz niestarego i nie wyglądającego na chorego lub ułomnego osobnika, który wstawszy z ławki na której spędzał czas wlazł po kolana do ozdobnej sadzawki pod uroczą fontanną i ostentacyjnie oddawał mocz pod (i trochę na) swoje brudne nogi.
I co?
Uliczny fotograf powinien najpierw pójść, zaprzyjaźnić się z menelem i spróbowac zrozumieć jego "pobudki"?
Sic!
Akurat w niedzielę nie mialem już aparatu, czego szczerze żałuję.
D o k ł a d n i e.
Odszedłem od tematu Wystawy bo zirytowały mnie wypowiedzi Kociaska i hipokryzja z nich bijąca. Juz nie będę.
Rafale, szczerze gratuluję streetowego dorobku (i nie tylko) i proszę o więcej.
Z uszanowaniem![]()




